Gigantyczne opóźnienia pociągów. Pasażerowie czekali nawet po 13 godzin
Nocna fala nawałnic spowodowała spore opóźnienia na liniach kolejowych. W sobotę na trasie Pleszew-Jarocin ruch pociągów będzie zawieszony co najmniej do godziny 12. Pasażerowie w niektórych miastach do godziny 10 rano w sobotę czekali na przyjazd piątkowych wieczornych pociągów. Największe utrudnienia występują na liniach w zachodniej Polsce oraz w województwie pomorskim.
12.08.2017 | aktual.: 12.08.2017 13:58
Największe problemy czekają podróżnych przejeżdżających przez Poznań lub podróżujących do niego. 792 minuty - to jedno z największych, jeśli nie największe opóźnienie pociągu w Polsce po nocnych nawałnicach. O tyle dłużej podróżowali pasażerowie pociągu na linii Kraków-Poznań Główny. Dojechać mieli w piątek o 20:31. Do celu dotarli dopiero tuż przed godziną 10 w sobotę.
- To jakiś koszmar. W podróży spędziliśmy całą noc, a myślałam, że kolację zjem już w Poznaniu. Jeszcze nigdy nie byłam w sytuacji, żeby pociąg wieczorny dojechał do celu dopiero rano - relacjonuje jedna z pasażerek.
Pociąg z Katowic (planowy przyjazd o 6:23) przed godziną 10 jest opóźniony o około 4 godziny. W Poznaniu spóźniony jest również pociąg na linii Łódź-Szczecin (ok. 80 minut).
Na dworcu w Warszawie Centralnej pasażerowie do ok. godziny 9:45 oczekiwali przyjazdu nocnego pociągu z Jeleniej Góry, który miał się planowo pojawić o godzinie 23:31. Opóźnienie sięgneło ponad 610 minut. Spore opóźnienia spotkają również podróżnych oczekujących na pociąg z Gdyni do Łodzi. Planowy przyjazd o 7:05 został przesunięty na okolice godziny 12:45.
Na profilu PKP Intercity. Pociąg do podróży pojawiają się już komentarze zniecierpliwionych podróżnych.
Duże opóźnienie mają również podróżujący na trasie Poznań Główny-Katowice. Pociąg, który na stację docelową miał dotrzeć w sobotę o 10:53 liczy się z półtoragodzinnym opóźnieniem. Mniejsze spóźnienia mają również lokalne pociągi. Na trasie Częstochowa-Gliwice jest to ok. 45 minut.
Bez większych problemów można podróżować na trasie Szczecin-Katowice oraz Wrocław-Katowice. Większych opóźnień nie ma też na linii Kraków-Gdynia.
Rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec informuje, że najtrudniejsza jest w tej chwili sytuacja w woj.pomorskim, gdzie powalone drzewa uniemożliwiają przejazd pociągów na dwóch trasach: Wejherowo - Lębork oraz Chojnice - Czersk. Na odcinku Piła - Bydgoszcz pociągi zastąpiły autobusy.
- Trudno oszacować, kiedy linie będą przejezdne. Nie wiemy, co czeka za kolejnym zwalonym drzewem - mówi rzecznik.
Służby działają na pełnych obrotach. W celu sprawdzenia przejezdności linii kolejowych wykonano 40 jazd patrolowych na ponad 2000 km. Udało się już udrożnić regionalne szlaki na Dolnym Śląsku, w Wielkopolsce i na Kujawach.