Grendowicz zarobi najwięcej?
Na pierwszy rzut oka pensje bankowców w 2010 r. nie wzrosły znacząco. Na łączną kwotę wynagrodzeń będą miały jednak wpływ sowite odprawy wypłacone odchodzącym prezesom BRE i BPH. Nie wiadomo też, ile zainkasuje nowa szefowa Pekao.
02.03.2011 | aktual.: 02.03.2011 09:13
Odprawy płacone członkom zarządów podbiły w ubiegłym roku kwoty wypłacone przez banki najwyższym rangą menedżerom. Z raportu rocznego BRE Banku wynika, że Mariusz Grendowicz otrzymał 4,52 mln zł. Razem z wynagrodzeniem zasadniczym i rozliczeniem programu motywacyjnego zarobił 6,08 mln zł. Dla porównania, jego pensja za 2009 r. razem z premią za rok poprzedni sięgała 4,4 mln zł. Nowy szef BRE Cezary Stypułkowski, który pełni obowiązki od 1 października, dostał zaledwie 500 tys. zł regularnego wynagrodzenia.
To nie rekord...
Odprawa Grendowicza nie jest najwyższa w historii branży. Większą – bo aż 7,3 mln zł – otrzymał w 2009 r. Jan Krzysztof Bielecki, żegnający się z Pekao (razem z wynagrodzeniem podstawowym zarobił wówczas 8,8 mln zł). Większą odprawę (6 mln zł) uzyskała także Małgorzata Kroker-Jachiewicz, odchodząc w 2006 r. ze stanowiska prezesa Kredyt Banku.
Dla byłego szefa BRE to jednak nie pierwsza tak sowita odprawa w ostatnich latach. W 2006 r., odchodząc z BPH, zainkasował w sumie 6,3 mln zł (kwota ta to suma wynagrodzenia i odprawy).
...ale więcej niż inni
Na podobne kwoty w minionym roku nie mogli liczyć szefowie banków, którzy pozostali na stanowiskach. Prezes Millennium Bogusław Kott zarobił w 2010 r. 1,7 mln zł. Rok wcześniej zainkasował 3,8 mln zł, licząc razem z nagrodą. Z kolei szef Kredyt Banku Maciej Bardan uzyskał w 2010 r. 1,9 mln zł (o 128 tys. zł mniej niż przed rokiem).
Wyjątkiem jest Krzysztof Rosiński, szef Getin Noble Banku, który zarobił 5,3 mln zł. Dużą część tej sumy – bo 3,7 mln zł – stanowiła jednak wypłata w formie akcji. W grupie Getin Holdingu można zauważyć także rekordową wypłatę dla jej twórcy i szefa rady nadzorczej Getin Holding Leszka Czarneckiego. W 2010 r. otrzymał on niemal 7,7 mln zł w formie akcji własnych spółki. To niemal czterokrotnie więcej niż rok wcześniej (wówczas także jego wynagrodzenie płacone było akcjami spółki).
Trudno o pełne podsumowanie
W dalszym ciągu swoich raportów rocznych nie opublikowały Pekao, ING Bank Śląski czy Bank Handlowy. Dlatego trudno jednoznacznie ocenić, czy ubiegły rok był dla bankierów lepszy niż poprzedni. W 2009 roku prezesi banków zarobili łącznie 38 mln złotych, co dało średnio 2,2 mln zł na osobę.
14 marca dowiemy się także, jaką odprawę otrzymał nestor polskiej bankowości Józef Wancer, który w ubiegłym roku rozstał się z BPH, przechodząc na emeryturę. Właśnie na ten dzień bank zapowiedział publikację raportu rocznego. W 2009 r. Wancer zarobił 2,2 mln zł.
Raport roczny PKO BP, który ma być opublikowany w przyszłym tygodniu, rzuci światło na poziom wynagrodzeń w instytucji, która jeszcze do niedawna funkcjonowała pod rządami tzw. ustawy kominowej – ograniczającej poziom wynagrodzeń w firmach kontrolowanych przez Skarb Państwa. PKO BP kominówka już nie obowiązuje, bo po emisji akcji pod koniec 2009 r. udział Ministerstwa Skarbu Państwa zmniejszył się do niespełna 41 proc.
Zarząd Millennium za dywidendą
Zarząd zamierza zaproponować walnemu zgromadzeniu akcjonariuszy przeznaczenie na wypłatę dywidendy 121,8 mln, co daje 10 gr na akcję. Stanowi to 37 proc. skonsolidowanego zysku netto. W ubiegłym roku Bank Millennium zarobił na czysto 326 mln zł, czyli 28 gr na akcję. Taka wysokość dywidendy ma pozwolić na utrzymanie wystarczającego poziomu kapitału dla przewidywanego w przyszłości szybszego wzrostu akcji kredytowej – twierdzi spółka. 10 gr wypłaty z zysku na akcję daje prawie 2-proc. stopę dywidendy, licząc w odniesieniu do ceny akcji na koniec wczorajszych notowań. W poniedziałek o dywidendzie wypowiedział się też BRE Bank. Zgodnie z zapowiedziami prezesa Cezarego Stypułkowskiego zarząd będzie rekomendował niewypłacanie dywidendy. W 2010 r. grupa BRE Banku miała 641 mln zł zysku netto.
PARKIET
Konrad Krasuski