Ile kosztowała kanonizacja Jana Pawła II?

Wyniesienie sługi bożego na ołtarze to wydatek liczony w tysiącach, jeśli nie milionach dolarów. Podobnie było w przypadku papieża Polaka. Jednak zgromadzenie takich pieniędzy to nie problem.

Ile kosztowała kanonizacja Jana Pawła II?
Źródło zdjęć: © AFP | AFP PHOTO/OSSERVATORE ROMANO

25.04.2014 | aktual.: 27.04.2014 11:30

Wyniesienie sługi bożego na ołtarze to wydatek liczony w tysiącach, jeśli nie milionach dolarów. Podobnie było w przypadku Papieża Polaka. Jednak zgromadzenie takich pieniędzy to nie problem.

Aby ogłosić kogoś świętym, konieczne jest przeprowadzenie procesu kanonizacyjnego, w którym udowadnia się m.in. heroiczność cnót oraz potwierdza dokonanie cudu za wstawiennictwem kandydata. W trakcie procesu gromadzi się ogromną dokumentację przeprowadza badania, powołuje biegłych i przesłuchuje świadków. To wszystko kosztuje i to niemałe pieniądze

Cena świętości

Sumy potrzebne do potwierdzenia świętości budzą duże emocje, więc nic dziwnego, że oficjalnych wypowiedzi na ten temat nie ma wiele. Rzecznik katolickiej archidiecezji Indianapolis w USA wspomniał kiedyś nawet o kwocie miliona dolarów.

"Koszt całego przedsięwzięcia w przypadku błogosławionego, czyli osoby, która ma być czczona tylko lokalnie, mieści się w widełkach od 20 tysięcy (dane podawane przez polskich księży) do 120 tysięcy dolarów (dane amerykańskie). Kiedy błogosławiony ma zostać świętym, czyli odbierać cześć w całym Kościele, sumę najczęściej mnoży się przez dwa" - napisał w 2004 r. Szymon Hołownia w książce "Kościół dla średniozaawansowanych". Kilkanaście lat wcześniej Kenneth L. Woodward w "Fabryce świętych" napisał: "Popularne sprawy, takie jak sprawa papieża Jana XXIII, przynoszą więcej dochodu, niż postulatorzy w ogóle są w stanie wydać. Kiedy tak się dzieje, pieniądze inwestuje się za radą bankierów. Papież sam decyduje, jak rozdysponować nadmiar pieniędzy". Woodward podaje przykłady beatyfikacji i kanonizacji, które kosztowały 250 i ponad 300 tys. dolarów, ale jak przyznał, najczęściej wymienia się kwoty rzędu 50-100 tys. dolarów.

Inna kwestia jest taka, że oszacowanie całkowitych kosztów procesu kanonizacyjnego jest trudne, ponieważ składa się nań wiele wydatków, często w różnych krajach. Chodzi o takie pozycje, jak koszty wydawnictw i tłumaczenia tekstów na temat przyszłego świętego, rachunki telefoniczne, zwroty kosztów podróży dla świadków i biegłych czy wynagrodzenia dla prowadzących proces. Do tego doliczyć trzeba jeszcze ogrom pracy wykonywanej nieodpłatnie przez osoby zakonne i wolontariuszy, której wartość ciężko przeliczyć na pieniądze. Trudno też mówić o "przeciętnej kanonizacji", bowiem każdy przypadek jest indywidualny.

Rekord Jana Pawła II

Pod niektórymi względami kanonizacja Papieża Polaka należy do wyjątkowych, np. przebiega wyjątkowo szybko. Z drugiej strony, jak przekonuje w rozmowie z WP.PL ksiądz prof. Wojciech Góralski, znawca prawa kanonicznego, podlegał tym samym procedurom, co sprawy innych kandydatów na ołtarze. Istotna różnica leży jednak w samej postaci Jana Pawła II.

"Ukończenie spraw dotyczących papieży, znaczących postaci publicznych lub kogokolwiek, kto albo stworzył olbrzymi zbiór pism, albo o którym sporo pisano, kosztuje więcej niż sprawa prostej klasztornej zakonnicy" - stwierdził Woodward. Koszty rosną dlatego, że każde takie pismo trzeba sprawdzić pod względem zgodności z katolickim nauczaniem.

- Taki proces dłużej trwa - potwierdza ksiądz prof. Góralski - ale tu nie było cienia wątpliwości, że pisma Jana Pawła II, zresztą bardzo liczne, były w pełni zgodne z nauką Kościoła. Raczej nie można mówić o tym, że był to proces trudniejszy, co najwyżej bardziej intensywny, bo dużo pracy trzeba było wykonać w związku z przebadaniem wszystkich pism - dodaje.

Jednak zdaniem eksperta wyjątkowo bogata spuścizna papieska nie musi oznaczać wyjątkowo dużego rachunku za kanonizację.

- Koszty przede wszystkim wiążą się z licznymi wyjazdami wynikającymi z prowadzeniem procesu oraz z ogromną pracą wykonywaną przez osoby zaangażowane w proces. Przypuszczam jednak, że wielu pracowników traktowało te obowiązki jako zaszczyt i rezygnowało z części honorariów. Nie sądzę, by to był to proces szczególnie kosztowny - twierdzi ksiądz prof. Góralski.

Kto za to płaci?

O sfinansowanie procesu kanonizacyjnego dbają wnioskodawcy oraz postulator prowadzący proces kanonizacji. W przypadku zakonników dodatkowe środki zapewniają zakony, kanonizacje osób świeckich zwykle wspierają fundacje. Ale zwykle sprawa źródeł finansowania jest bardziej skomplikowana.

"Dojście do tego, kto płaci rachunki, jest niemal tak trudne jak określenie kosztów. W rzadkich przypadkach część kosztów mogą wziąć na siebie diecezję lub zakony. Ale jak większość przedsięwzięć Kościoła koszt ustanawiania świętych ostatecznie ponoszą wierni przez datki promotorów: czy to bezpośrednio poprzez ofiary pieniężne (sposób najpowszechniejszy), czy tez niebezpośrednio - przez kolejne wydatki " - czytamy w książce Woodwarda. - "Popularne sprawy, takie jak sprawa papieża Jana XXIII, przynoszą więcej dochodu niż postulatorzy w ogóle są w stanie wydać. Kiedy tak się dzieje, pieniądze inwestuje się za radą bankierów. Papież sam decyduje, jak rozdysponować nadmiar pieniędzy". Można przypuszczać, że w przypadku Jana Pawła II sytuacja wygląda podobnie.

- Koordynacja finansów była skoncentrowana w Rzymie w rękach postulatora księdza Sławomira Odera i trybunału rozpatrującego sprawę. Proces prowadziła diecezja rzymska, ponieważ Jan Paweł II tam funkcjonował i tam zmarł, a jako papież nie miał już przynależności do diecezji w Polsce - mówi ksiądz prof. Wojciech Góralski. - Myślę, że nie było problemu z pieniędzmi. Papież był osobą wyjątkową i ofiarność z pewnością była bardzo duża. O zorganizowanych zbiórkach na terenie Polski szczerze mówiąc nie słyszałem, ale podejrzewam, że mogły mieć miejsce spontaniczne ofiary wiernych.

Kanonizacja jak wesele

Koszty procesu kanonizacyjnego to nie wszystko. Do rachunku należy też dopisać wydatki na ceremonię. W tym przypadku widełki cenowe mogą być jeszcze bardziej zróżnicowane. Wszystko zależy od wystawności i oprawy.

W przypadku zbliżającej się kanonizacji dwóch papieży można mówić o pewnej oszczędności, gdyż przy okazji jednej ceremonii finalizuje się dwa procesy kanonizacyjne. Gdyby rozpatrywać je osobno, koszty z pewnością byłyby wyższe. Ale i tak sumy, które ma pochłonąć organizacja uroczystości, wielokrotnie przewyższają wydatki na procedury prawa kanonicznego. Burmistrz Rzymu wycenił przygotowanie miasta do ceremonii na niemal 8 mln euro.

kościółfinansepapież
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (432)