Ile płacą najlepszym w branży budowlanej
Łowcy głów szukają już nie tylko menedżerów z najwyższej półki. Coraz częściej biją się o specjalistów w branży budowlanej.
01.09.2009 | aktual.: 01.09.2009 12:36
Łowcy głów szukają już nie tylko menedżerów z najwyższej półki. Coraz częściej biją się o pracowników budowlanych. Nie tak łatwo znaleźć speca w tym fachu. Okazuje się, że budowlaniec budowlańcowi nie jest równy. Ile można teraz zarobić i co właściwie trzeba umieć?
Średnio 4 - 5 tys. zł i do tego premie, telefon, auto, a nawet laptop - to wszystko proponują firmy budowlane specjalistom. Łowcy głów coraz częściej otrzymują zlecenie znalezienia budowlańców. Szukają ich za granicą, ściągają z emigracji, a nawet podkupują innym firmom.
"W ostatnich tygodniach obserwujemy prawdziwy boom, jeśli chodzi o ilość ogłoszeń w branży budowlanej.To chyba obecnie jedna z niewielu dziedzin, w której zapotrzebowanie na pracowników jest tak wyraźnie zauważalne. Jest zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników takich jak malarze, murarze, czy dekarze, ale także na takich specjalistów, jak np. projektanci" - mówi "Gazecie Wyborczej" Robert Skok, z międzynarodowej firmy rekrutacyjnej Antal International.
Specjaliści od rekrutacji twierdzą jednak, że budowlaniec budowlańcowi nie jest równy. Ich kompetencje i jakość pracy jest bardzo różna. Okazuje się też, że większość firm zaangażowanych w pracę przy Euro 2012 to firmy zagraniczne, pracownicy powinni więc znać przynajmniej języki obce. Pracownicy w swych CV często wpisują, że znają język angielski lub niemiecki w stopniu komunikacyjnym. W praktyce jednak ich znajomość języka jest dużo gorsza lub wręcz żadna. Pracownicy ciągle uważają, że liczy się fach, a na temat innych wymaganych kwalifikacjach można ... naściemiać. Tymczasem rekruterzy już na rozmowach kwalifikacyjnych sprawdzają znajomość języków zadając pytania po angielsku, czy niemiecku.
- Nie warto kłamać na ten temat, bo to najłatwiej sprawdzić. Pracownik tylko traci wiarygodność w naszych oczach i szansę na zatrudnienie również na innym stanowisku, takim na którym języki nie są wymagane. Nie przyjmiemy przecież pracownika, który kłamał. Najlepiej opłacani pracownicy powinni też znać podstawy projektowania i kosztorysowania. Muszą się znać na komputerze, muszą umieć czytać projekt i potrafić zrobić obliczenia w arkuszu kalkulacyjnym. Już nie tylko ustawianie cegieł się liczy, chociaż i to jest sztuką - wyjaśnia Anna Grochowska, z firmy rekrutacyjnej.
Jak podają urzędy pracy, zatrudnienie jednak znajdzie się również dla pracowników niewykwalifikowanych.
- Solidny budowlaniec, któremu nowinki techniczne są jednak obce też powinien znaleźć pracę. Często pytamy konkretnie, co robił pracownik, w czym się specjalizował, czy np. stawiał domy mieszkalne, czy magazyny. Pytamy w jakiej firmie pracował, jakie zlecenia realizował. Takie informacje już właściwie mówią nam wszystko o pracowniku - twierdzi Grochowska.
Pracownicy "pośredniaków" potwierdzają, że obecnie dysponują najwięcej ofert dla budowlańców. "W Krakowie w urzędzie pracy można znaleźć prawie 350 ofert z branży budowlanej - brakuje robotników ogólnobudowlanych (ok. 50 ofert), cieśli (ponad 80 miejsc), brukarzy (ponad 50 wakatów). Według obliczeń urzędu zarobić można od 1,3 tys. zł brutto (zwykły pomocnik) do 3,5 tys. (murarz).We Wrocławiu i Poznaniu aktualnych ofert w budowlance można znaleźć po kilkadziesiąt. Podobnie jest w Warszawie. Krystyna Kubiak z PUP w Gdańsku również mówi o kilkudziesięciu wakatach" - wylicza "Gazeta Wyborcza".
Ile może zarobić osoba pracująca w tej branży? Z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń opartego na danych zebranych przez największe polskie portale i firmę Sedlak&Sedlak, w 2008 roku najmniejsze pensje dostawali pracownicy szeregowi i różnego rodzaju pomocnicy - ok. 1,4 tys. zł. Największe pensje mieli kierownicy i dyrektorzy budów - mogli liczyć na ponad 9 tys. zł. Najwięcej zarabiali budowlańcy na Mazowszu, a najmniej na wschodzie Polski.