Ile zarabia profesor?
Nawet 25 tys. zł miesięcznie zarabia rektor publicznej uczelni wyższej, pracownik z tytułem doktora - ok. 2 tys. zł, a instruktor bez tytułu - 1,7 tys. zł.
02.10.2009 | aktual.: 02.10.2009 13:01
Pensje wykładowców na uczelniach publicznych składają się z kilku części . Przepisy określają minimalną wysokość ich wynagrodzenia. Jednak to, ile tak naprawdę zarabiają zależy od dodatków przyznawanych na wniosek senatu uczelni, dodatku funkcyjnego i za wysługę lat.
Miesięczne wynagrodzenie profesora zwyczajnego może wynosić więc brutto od 3,8 tys. zł do 10 tys. zł, z kolei profesor nadzwyczajny posiadający tytuł naukowy może liczyć na pensję od 3, 5 tys. zł do 8 tys. zł. Docent, adiunkt posiadający stopień naukowy doktora hab. może zarabiać w granicach 3 - 6 tys. zł, pensja asystenta waha się od 1,7 tys. zł do 3,1 tys. zł, a wykładowcy, lektora, instruktora bez tytułu od ok. 1,6 tys. zł.
Pracownikom (również nie naukowym) na uczelniach przysługują różnego rodzaju dodatki. Do najpopularniejszych należą m.in. za udział w pracach związanych z rekrutacją nowych studentów (25 - 70 proc. stawki minimalnego wynagrodzenia zasadniczego asystenta), za sprawowanie opieki nad praktykami zawodowymi (45 - 65 proc. stawki minimalnego wynagrodzenia zasadniczego asystenta), za recenzowanie i promowanie prac doktorskich i habilitacyjnych. Dodatkowe wynagrodzenie przysługuje również za pracę w ramach uczelnianych laboratoriów, lecznic i przychodni.
Pracownikom zatrudnionym na stanowiskach kierowniczych ( rektorom, ale też kierownikom instytutów) przysługuje dodatek funkcyjny. Rektor uczelni powyżej 30 tys. studentów może dostawać nawet 5,8 tys. zł miesięcznie. Prorektor tej samej uczelni - 3, 5 tys. zł. Zarobki profesorów i innych pracowników uczelni są więc bardzo zróżnicowane. To rektor decyduje o wysokości dodatku funkcyjnego (chyba że statut uczelni stanowi inaczej).
Dodatek funkcyjny dla rektora uczelni powyżej 30 tys. studentów może sięgać do 5,8 tys zł, rektor kierujący szkołą wyższą (poniżej 15 tys. studentów) może otrzymać dodatek od 2,4 tys. do 3,5 tys. zł. Prodziekan wydziału (powyżej 1000 studentów) może liczyć na dodatek w wysokości od 1,4 tys. - 1,9 tys. zł, a dyrektor jednostki organizacyjnej wydziału od 200 do 600 zł.
To właśnie dodatki oraz to, na jakiej uczelni pracuje profesor czy doktor decydują o tym, ile w rzeczywistości zarabia. Dlatego też pensje rektorów największych uczelni sięgają nawet 25 tys. zł brutto. Dla porównania adiunkt we Wrocławiu zarabia ponad 2 tys. zł (pracuje tygodniowo 32 godziny), otrzymuje też dofinansowanie do wczasów.
Z Internetowego Badania Wynagrodzeń, przeprowadzonego w ub. roku przez portal Wynagrodzenia.pl., wynika też że co czwarty zatrudniony w nauce i szkolnictwie ma dochody poniżej 1, 3 zł tys. zł a tylko 10% osób zarabia więcej niż 4, 3 tys. zł . Zdecydowanie najmniej zarabiały osoby na stanowiskach szeregowych, gdzie mediana wynosi 1,8 tys. zł.
Dla porównania co 10 nauczyciel ma płacę niższą niż 1,3 tys. zł (według ubiegłorocznego Internetowego Badania Wynagrodzeń) , a dochody 25% osób zajmujących się tą profesją przekraczają 2,5 tys. zł. Z danych wynika ponadto, że wśród nauczycieli to mężczyźni zarabiają więcej niż kobiety mimo, że pań w tej grupie zawodowej jest więcej.
Zarobki nauczycieli również są uzależnione od dodatków. Dla przykładu dyrektor szkoły średniej zarabiał 3,600 zł, a dyplomowany nauczyciel matematyki – 2,2 tys. zł, nauczyciel stażysta w szkole podstawowej w Koszalinie – 1,3 tys. zł.
(toy)