Inflacja hamuje
Dziś ważne dane o PKB ze strefy euro i inflacji w Stanach Zjednoczonych. Wstępne szacunki dla Niemiec i Francji wskazują, że odczyt wzrostu gospodarczego nie powinien być gorszy od oczekiwań. Z kolei inflacja w USA powinna lekko przyspieszyć, do czego mógł przyczynić się huragan Sandy. Kursy bez zmian. EUR/PLN pozostanie w konsolidacji z tendencją do umocnienia, zaś EUR/USD powinien lekko zwyżkować.
15.11.2012 09:15
Tempo wzrostu cen dóbr i usług konsumpcyjnych w Polsce w październiku wyhamowało do najniższego poziomu od grudnia 2010 r., kiedy osiągnęło poziom 3,1 proc. r/r. Wyraźny spadek dynamiki cen zwiększa szanse na dalsze luzowanie polityki monetarnej przez Radę Polityki Pieniężnej. Choć odczyt okazał się zgodny z oczekiwaniami (3,4 proc. r/r), spora część analityków prognozowała, że nie będzie on tak niski i wyniesie 3,5 proc. r/r. Spodziewam się, że RPP obetnie stopy już w grudniu o kolejne 25 pkt. bazowych.
Największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w ujęciu miesiąc do miesiąca miał w październiku wzrost cen odzieży i obuwia (o 3,5 proc.), podwyżki żywności i napojów (o 0,7 proc.) oraz kosztów użytkowania mieszkania (o 0,2 proc.). Podwyższyły one wskaźnik inflacji odpowiednio o 0,16, 0,15 i 0,06 pkt. proc. Niższe ceny w zakresie rekreacji i kultury (o 0,4 proc.), transportu (o 0,1 proc.) oraz zdrowia (o 0,2 proc.) obniżyły wskaźnik odpowiednio o 0,03 i po 0,01 pkt. proc. Wyraźne obniżenie dynamiki spadku cen odzieży i obuwia w ujęciu rok do roku oraz pozostające na relatywnie wysokim poziomie tempo inflacji pozostałych, innych niż żywność i paliwa, kategorii sugerują, że spadek wskaźnika inflacji bazowej w października mógł nie być tak szybki jak oczekiwano przed ujawnieniem danych GUS (1,7 proc. r/r). Niemniej, w kolejnych miesiącach dalsze spowolnienie wzrostu cen bez wrażliwych na wahania kategorii jest przesądzone.
Pierwszy od 4 miesięcy spadek sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych nie jest specjalnie dużym zaskoczeniem. Na zmniejszenie obrotów w sklepach i sieciach handlowych w październiku duży wpływ miał czynnik losowy. Pod koniec miesiąca północno-wschodnie wybrzeże USA zaatakował huragan Sandy. Departament Handlu, choć zebrał informacje z dotkniętych żywiołem regionów, nie był jeszcze w stanie ocenić wpływu, jaki miał on na sprzedaż detaliczną czy gospodarkę ogółem. Pomijając efekt związany z huraganem Sandy, wczorajsze dane wskazują na pewną ostrożność amerykańskich konsumentów, którzy nie są skłonni wydawać tak dużo pieniędzy, jak dotychczas. W październiku Amerykanie ograniczyli zakupy dóbr, które nie są niezbędne do przeżycia (mebli, aut, sprzętu RTV/AGD). Zwiększyła się natomiast sprzedaż żywności i paliw, czyli dóbr pierwszej potrzeby. Może to mieć związek z niepewną sytuacją odnośnie zmian podatkowych, które mają mieć miejsce po nowym roku (problem klifu fiskalnego).
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS