Inwestycje po Amber Gold
Na sam dźwięk słów "inwestowanie w złoto" Polacy zaczynają mieć objawy ciężkiego kaca. I wcale nie muszą to być osoby, które jeszcze kilka miesięcy temu zachowywały się jak pijane i trwoniły majątki, lekkomyślnie powierzając je niesławnej piramidzie z Gdańska. Sprawa Amber Gold dotknęła kilkaset tysięcy rodaków i śmiało można mówić o ogólnonarodowej traumie. Tylko co teraz? Czy ktoś zna lekarstwo na ten typ kociokwiku? Chyba nie zostaje nic innego, jak przemóc się, znów zainwestować i dobrze zarobić. Na przykład ponad 300 procent! Legalnie i choć z ryzykiem, to nie takim, jak powierzanie pieniędzy ekspertom pokroju Marcina P.
Inwestycje po Amber Gold
Na sam dźwięk słów "inwestowanie w złoto" Polacy zaczynają mieć objawy ciężkiego kaca. I wcale nie muszą to być osoby, które jeszcze kilka miesięcy temu zachowywały się jak pijane i trwoniły majątki, lekkomyślnie powierzając je niesławnej piramidzie z Gdańska. Sprawa Amber Gold dotknęła kilkaset tysięcy rodaków i śmiało można mówić o ogólnonarodowej traumie. Tylko co teraz? Czy ktoś zna lekarstwo na ten typ kociokwiku? Chyba nie zostaje nic innego, jak przemóc się, znów zainwestować i dobrze zarobić. Na przykład ponad 300 procent! Legalnie i choć z ryzykiem, to nie takim, jak powierzanie pieniędzy ekspertom pokroju Marcina P.
Konto oszczędnościowe
Stopa zwrotu: 5,8 proc. (1 rok)
Ryzyko: minimalne
Najwyższe oprocentowanie konta oszczędnościowego, do którego mamy dostęp bez konieczności spełnienia dodatkowych warunków, to 5,8 proc. Oferuje je bank BGŻ. Wprawdzie lepsze oprocentowanie, nawet 8,1 proc., znajdziemy w Deutsche Banku, ale tam będą chcieli, żebyśmy założyli normalny ROR.
Konto oszczędnościowe ma tę zaletę, że można korzystać ze zgromadzonych na nim środków, choć nie bez ograniczeń. Możemy dokonać trzech darmowych przelewów. Jednocześnie środki, które rzeczywiście przez dany czas leżą na koncie, są oprocentowane. Dodatkowo możemy zostać obarczeni opłatami za prowadzenie konta czy za kartę do rachunku.
Niestety, od zysku musimy zapłacić podatek Belki w wysokości 19 proc. To plus inflacja spowodują, że rzeczywista stopa zwrotu będzie o wiele niższa.
Lokata
Oprocentowanie: 6,5 proc. (1 rok)
Ryzyko: minimalne
Najwyższe lokaty bez dodatkowych warunków można założyć na 6,5 proc. w skali roku - tak jest np. w internetowym BGŻ Optima. W Kasie Stefczyka można uzyskać nawet 6,95 proc., lecz jest to oprocentowanie zmienne i nie mamy gwarancji uzyskania tak wysokiej stopy zwrotu.
Jest to jedna z najbezpieczniejszych inwestycji. W przypadku problemów banku nasze pieniądze zabezpiecza Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Niedługo także SKOK-i zostaną objęte tym systemem.
Niestety, i tutaj 19 proc. zysku musimy oddać państwu.
Nieruchomości
Stopa zwrotu: 20 proc. (4 lata)
Ryzyko: średnie (przy inwestycji długookresowej)
Według danych Home Broker oraz Open Finance ceny nieruchomości oferowanych na rynku od 2008 roku spadły o 20 proc. Biorąc pod uwagę skumulowaną inflację z tego okresu, realny spadek średnich cen mieszkań to aż 31 proc.
Z drugiej strony według ekspertów rynek osiągnął ten poziom, przy którym sprzedawcy nie są w stanie akceptować kolejnych obniżek i raczej będą trzymać nieruchomości niż je sprzedawać. Oznacza to dobry moment na zakup mieszkania z nadzieją jego sprzedaży w czasie kolejnego boomu. Ten nadejdzie bowiem niechybnie, gdyż potrzeby mieszkaniowe Polaków są ogromne i jeszcze przez wiele lat będzie istniał duży popyt. Obecnie hamuje go sytuacja gospodarcza, obawa o miejsca pracy oraz zaostrzenie kryteriów przyznawania kredytów hipotecznych.
Jeśli sprzedajemy nieruchomość po pięciu latach od zakupu, nie musimy płacić od niej podatku dochodowego. W tym okresie możemy mieszkanie wynajmować, co daje nam dodatkowy dochód uzależniony od lokalizacji oraz wielkości lokalu.
Fundusze inwestycyjne
Stopa zwrotu: 7,85 proc (3 lata)
Ryzyko: duże/średnie/niskie
W tym wypadku stopień ryzyka uzależniony jest od rodzaju funduszu. Najwyższe jest dla tych, które inwestują w akcje. Choć dla niedoświadczonego inwestora i tak jest mniejsze od indywidualnych zakupów na giełdzie. Najbezpieczniejsze Natomiast są fundusze inwestujące w obligacje i bony skarbowe, a co więcej w ostatnim czasie przynoszą całkiem przyzwoity zysk.
Najlepszy polski fundusz w ciągu trzech lat wypracował zysk w wysokości 163 proc., ale to wyjątek. Średnia ze wszystkich polskich funduszy z trzech lat to 7,85 proc., choć można się i naciąć na takie, które w tym czasie wygenerowały nawet 57 proc. strat.
Zwroty z poszczególnych rodzajów funduszy:
- nieruchomości - tylko przez ostatni rok straciły średnio 4,12 proc., przez trzy lata strata wyniosła 0,97 proc. To i tak mniej niż spadek cen samych nieruchomości;
- papierów dłużnych (gł. obligacje) - średnia to 21,60 proc. zwrotu z polskich papierów z trzech lat. Są to jedne z najbezpieczniejszych funduszy, gdyż większość obligacji ma solidne gwarancje;
- złota - najwyższy zwrot uzyskany spośród funduszy surowcowych w okresie trzech lat wyniósł 67,12 proc. Drugi najlepszy spośród surowców, także inwestujący w złoto, wygenerował 57,27 proc. zysku;
- akcji - wypracowały średni zysk w wysokości 3,64 proc., lecz oczywiście panuje tu duże zróżnicowanie, od strat w wysokości 45 proc. po 39-proc. zysk.
I w tym wypadku nie unikniemy podatku Belki od zysku. Dodatkowo fundusze pobierają opłaty za inwestowanie naszych środków. Za wpłatę najczęściej ściągane jest od 3 do 5 proc. wkładu. Fundusze liczą sobie też za zarządzanie.
Akcje
Stopa zwrotu: 65 proc. (3 lata), -42 proc. (5 lat)
Ryzyko: duże
Inwestowanie w akcje jest jedną z bardziej ryzykownych inwestycji. Jeśli nie przyglądamy się spółkom i nie znamy się na analizie technicznej, to jest to niemal równoznaczne z wygraną na ruletce.
W ciągu ostatnich lat przez parkiety przeszło szereg zawirowań. Nie ominęły także GPW. W konsekwencji analitycy nie mieli pojęcia, w którą stronę podążą indeksy i na ile trwałe będą to tendencje.
Inwestorom, którzy mają wyczucie i dużo szczęścia, mogło udać się wejść na rynek w odpowiednich momentach. W zależności od perspektywy czasowej tylko na samym ruchu indeksu WIG20 można było zarobić 65 proc. w ciągu trzech lat lub w czasie pięcioletnich notowań stracić 42 proc.
Od zysków na giełdzie również musimy zapłacić 19-procentowy haracz.
Papiery skarbowe
Stopa zwrotu: 5,5 proc (na rok)
Ryzyko: minimalne
Jest to najbezpieczniejsza inwestycja z istniejących na rynkach kapitałowych. Bezpośrednio gwarantuje je państwo. Jak jednak pokazują przykłady krajów będących obecnie na granicy bankructwa, również taka lokata kapitału może być zagrożona. Nie istnieje bowiem inwestycja w 100 proc. bezpieczna.
Wśród polskich papierów dłużnych mamy do dyspozycji 2-letnie obligacje o rocznym oprocentowaniu 4,5 proc., 4-letnich o stopie zwrotu 5,5 proc. Największe oprocentowanie gwarantują jednak obligacje 10-letnie. Na nich możemy rocznie zarobić 6 proc.
Na 10-letnich papierach dłużnych, które kupilibyśmy 8 lat temu, teraz zarobilibyśmy ok. 60 proc. wartości nominalnej.
Także tutaj nie obejdzie się bez 19-procentowego podatku Belki.
Obligacje korporacyjne
Stopa zwrotu: 15,11 proc. (1 rok)
Ryzyko: ?
Stwierdzenie, że wysoka stopa zwrotu z inwestycji jest wyznacznikiem podejrzanego biznesu, jest nieco na wyrost. Na naszym rynku są dostępne obligacje korporacyjne, które mogą oferować oprocentowanie wyższe niż Amber Gold czy Finroyal.
Obecnie najwyższe oprocentowanie obligacji dostępnych w obrocie publicznym oferuje Navi Group. Gwarantuje 15,11 proc. w skali roku. Po dwóch latach możemy dostać ponad 30 proc. zysku.
A ryzyko? Niestety rynek obligacji jest jeszcze dość młody i dopiero mija okres zapadalności pierwszych emisji publicznych. Wypłacalność tych emitentów określi poziom ryzyka na rynku obligacji korporacyjnych. Na razie ok. 5 proc. firm nie wywiązało się ze spłaty swoich obligacji. Ze względu na ciężką sytuację gospodarczą oraz problemy wielu korporacji, zwłaszcza z branży budowlanej, niewypłacalności może być więcej.
Złoto
Oprocentowanie: 98 proc. (3 lata)
Ryzyko: średnie
Stopa zwrotu z inwestycji w złoto jest imponująca. Ostatnie 10 lat przyniosło 326 proc. zysku. Tylko w ciągu ostatnich trzech lat dało zarobić aż 98 proc.
Choć inwestycja w złoto jest w zasadzie spekulacją i w każdej chwili teoretycznie może dojść do spadku jego wartości, to jak pokazuje historia, metal ten od pół wieku notuje stały wzrost wartości jedynie z krótkotrwałymi, lokalnymi dołkami. Mimo to gwarancji, że tak będzie w nieskończoność, nikt nie może dać.
W ostatnich dniach popyt na złoto znów mocno wzrósł. Po decyzjach Europejskiego Banku Centralnego i amerykańskiego Fed o dodruku pieniądza inwestorzy ruszyli na poszukiwanie alternatywnych sposobów inwestowania pieniędzy, a najlepszym z nich jest lokowanie w złoto. Cena uncji dobija właśnie do 1770 dolarów, w ciągu miesiąca wzrosła o 10 proc. i jest najwyższa od lutego 2012 roku.
W złoto można inwestować na trzy główne sposoby. Można wykupić udziały w funduszach w nie inwestujących, zakupić złoto przechowywane w skarbcu lub fizycznie kupić sztabki lub monety.
Jedynie w ostatnim przypadku unikniemy opłacenia podatku Belki, lecz także różnica między ceną skupu a sprzedażą złota fizycznego jest najwyższa. W Mennicy Wrocławskiej sztabka złota o wadze jednej uncji kosztuje 5873 zł. W skupie zaś otrzymamy jedynie 5404 zł.