Katolicki Uniwersytet Lubelski walczy o pieniądze. 3 mln zł zniknęły w rękach prawników
Prokuratura Okręgowa w Lublinie oskarżyła troje prawników o przywłaszczenie blisko 3 mln zł. Jak ustalono, pieniądze z odszkodowania za bezprawne przejęcie przedwojennej kamienicy miały trafić – zgodnie z wolą zmarłych małżonków – do Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
27.07.2023 | aktual.: 27.07.2023 11:35
Do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynął akt oskarżenia przeciwko trojgu radcom prawnym z Lublina, podejrzanym o przywłaszczenie blisko 3 mln zł. Z ustaleń prokuratury wynika, że 74-letni Krzysztof P., 65-letnia Katarzyna P.-B. i 69-letnia Iwona K. wspólnie dokonali przywłaszczenia powierzonego im mienia o wartości 2,9 mln zł. Pieniądze pochodziły z odszkodowania za bezprawnie przejętą kamienicę w centrum Lublina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Walka o odszkodowanie za bezprawnie przejętą kamienicę
Właścicielami nieruchomości było starsze małżeństwo, które przez wiele lat próbowało odzyskać budynek zajęty po wojnie na potrzeby wojska. Mężczyzna zmarł w 1996 roku, lecz w 2013 roku sąd przyznał jego żonie ponad 4 mln zł odszkodowania z odsetkami. Kobieta pragnęła spełnić wolę męża i przekazać znaczną część środków na Katolicki Uniwersytet Lubelski poprzez utworzenie specjalnego funduszu jego imienia, z którego miały być finansowane "projekty naukowe i badawcze, opracowywane przez nauczycieli akademickich KUL".
Z aktu oskarżenia wynika, że radcy prawni, na podstawie pełnomocnictwa kobiety, pobrali na rachunki bankowe kancelarii 3,7 mln zł odszkodowania i odsetki w kwocie ponad 500 tys. zł. Po wypłaceniu ustalonego wynagrodzenia i poniesionych kosztów sądowych rozporządzali pozostałą kwotą, dokonując wypłat gotówkowych, przelewów i transferów na 14 lokat terminowych, działając w ten sposób na szkodę klientki oraz jej spadkobierców. Kobieta zmarła w 2017 roku, a sprawa funduszu utknęła. Po kilku latach o sprawę darowizny zapytali kancelarię przedstawiciele KUL, którzy zdecydowali się złożyć zawiadomienie do organów ścigania.
Wspólnicy kancelarii nadużyli zaufania swojej mocodawczyni, która miała nadzieję sfinalizować wolę jej zmarłego męża o przekazaniu składników majątku na rzecz uczelni, czy to w naturze, czy też jako ekwiwalent pieniężny – wyjaśnili śledczy z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Zobacz także
Oskarżeni prawnicy nie przyznają się do zarzucanych im czynów. Według podejrzanego Krzysztofa P. działali zgodnie z pełnomocnictwem kobiety, a kancelaria miała zarządzać środkami z funduszu poprzez ustanawianie lokat, aby pozyskać jak największy kapitał i przedłużać funkcjonowanie funduszu. Wobec oskarżonych sąd zastosował poręczenia majątkowe i zakaz opuszczania kraju, a także zawieszenie w wykonywaniu zawodu radcy prawnego przez Krzysztofa P. i Katarzynę P.-B. Za zarzucane im czyny grozi do 10 lat więzienia.