KE chce przyspieszyć wdrożenie unijnego pakietu "jednolitego nieba"
Tylko pięć krajów UE wypełnia kryteria "jednolitego nieba", unijnego pakietu ws. zarządzania ruchem lotniczym w UE - ma być wdrożony do 2012 r. KE boi się, że np. Polska nie zdąży, stąd chce wprowadzić do pakietu obowiązkowe dla wszystkich państw cele.
25.11.2011 | aktual.: 25.11.2011 14:02
Jeśli kraje nie zastosują się do zaleceń, Komisja Europejska zamierza podjąć bardziej radykalne kroki, planuje wprowadzić do dobrowolnego dotychczas pakietu obowiązkowe dla wszystkich państw cele. W przypadku ich niewypełnienia kraje poniosą kary pieniężne.
To wnioski z dwóch opublikowanych przez KE w piątek raportów na temat postępów we wdrażaniu pakietu o "jednolitym niebie" (Single European Sky II), który ma skoordynować i unowocześnić zarządzanie ruchem lotniczym w Europie. KE oceniła dwa aspekty programu: plan redukcji kosztów i opóźnień lotów oraz utworzenie międzynarodowych stref kontroli ruchu lotniczego (tzw. bloki przestrzeni powietrznej).
Plan redukcji ma być wdrożony na początku przyszłego roku; strefy kontroli w grudniu 2012 r.
Jako cel UE wyznaczyła sobie do 2014 r. redukcję opóźnień o 0,5 minuty na jeden lot oraz kosztów zarządzania ruchem lotniczym o 2,4 proc. Według wyliczeń KE, tylko dzięki redukcji opóźnień UE ma zaoszczędzić 920 mln euro między 2012 a 2014 r. Zwiększenie wydajności zarządzania ruchem lotniczym pozwoli oszczędzić dodatkowe 250 mln euro w tych latach, przede wszystkim dzięki lepszej organizacji ruchu na lotniskach oraz skróceniu tras lotu. W efekcie linie lotnicze będą wydawać mniej na opłaty lotniskowe i na paliwo, co w rezultacie może obniżyć, zdaniem KE, ceny biletów lotniczych.
Na unijny cel mają się złożyć plany redukcji opracowane dobrowolnie przez każdy kraj UE. Jednak tylko pięć - Litwa, Belgia, Dania, Luksemburg i Holandia - wypełniło kryteria. Austria, Francja, Niemcy, Hiszpania i Wielka Brytania nie wypełniło ich. Polska wraz z Grecją i należącymi do Hiszpanii Wyspami Kanaryjskimi poradziły sobie z redukcją kosztów, natomiast przedstawione przez nie plany nie pozwalają na redukcje opóźnień lotów. Pozostałe kraje są w przeciwnej sytuacji.
Podobnie jest z przewidzianym w pakiecie podziałem unijnego nieba na dziewięć stref kontroli, co wynika z odpowiednich umów między krajami. Tylko jeden szwedzko-duński blok wydaje się gotowy, choć jeszcze w kwietniu ubiegłego roku uważano, że najbliżej pełnej operacyjności jest blok "centralny", który grupuje kraje Beneluksu: Francję, Niemcy i Szwajcarię. Obecnie ten największy w Europie blok wzbudza najwięcej obaw KE.
Polska ma być w bloku "bałtyckim" razem z Litwą; na przedstawionej przez KE tabeli wypada on nieco lepiej niż pozostałe, jednak oba państwa muszą jeszcze wykazać, że będą wstanie skoordynować najważniejszy element zarządzania ruchem, czyli pracę nawigatorów powietrznych. - Patrząc na przedstawiony plan można się zastanawiać, czy nie lepiej byłoby, gdyby Polska i Litwa przyłączyły się do bloków tworzonych przez sąsiadujące z nimi kraje - powiedziało PAP unijne źródło.
System zarządzania ruchem powietrznym w Europie jest oparty na technologii z lat 50. Szacuje się, że zastąpienie obecnych ponad 60. ośrodków kontroli w Europie (niektóre kraje mają po kilka) nawet trzykrotnie zwiększy przepustowość europejskiej przestrzeni powietrznej, zoptymalizuje bezpieczeństwo lotów, pozwoli zredukować koszty finansowe o 30-40 proc. Nowa struktura ma usprawnić reakcję w przypadku kryzysu: obecnie UE składa się z 27. przestrzeni powietrznych, decyzja o ich zamykaniu lub otwieraniu należy do wyłącznych kompetencji narodowych. Brak koordynacji między kontrolerami ruchu poszczególnych państw był m.in. przyczyną paraliżu ruchu lotniczego w 2010 r., kiedy chmura pyłu z islandzkiego wulkanu Eyjafjallaj"kull dotarła nad Europę Zachodnią.
KE szacuje, że z powodu wciąż rosnącego natężenia ruchu lotniczego, bez jego lepszego zarządzania, Europę czeka paraliż. Już teraz dziennie na Europą przelatuje 26 tys. samolotów, a liczba lotów rośnie o 5 proc. rocznie. Do 2030 r. ma osiągnąć 16,9 mln.
Z Brukseli Agata Byczewska