Kłopoty młodej gwiazdy NBA. Poszło o tatuaż
LaMelo Ball, gracz Charlotte Horntes, w ostatnich meczach grał z zasłoniętym tatuażem. Przedstawiciele ligi NBA dopatrzyli za uchem gracza… reklamy. Co jest niezgodne z umową zbiorową między graczami, a najlepszą ligą koszykarską świata.
18.11.2023 | aktual.: 17.01.2024 13:38
Adrian Wojnarowski, znany dziennikarz sportowy z ESPN, informuje, że koszykarz LaMelo Ball musi zakryć tatuaż z inicjałami "LF", umieszczony poniżej lewego ucha. Powodem jest to, że tatuaż ten, według interpretacji NBA, narusza zasady ligi dotyczące eksponowania komercyjnych logo na ciałach zawodników.
"Kontrowersyjny" tatuaż LaMelo Balla
Tatuaż "LF" nawiązuje do drugiego imienia Balla, LaFrance. Jest to również nazwa marki odzieżowej, którą Ball prowadzi pod nazwą LaFrancé – czytamy na portalu bleacherreport.com.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
LaMelo Ball i NBA prowadzili rozmowy na temat tego "kontrowersyjnego" tatuażu. Wojnarowski poinformował, że obie strony będą nadal omawiać możliwe rozwiązania tej kwestii.
Aby uniknąć nałożenia na niego grzywny, Ball zaczął zakrywać swój tatuaż już przed wtorkowym meczem, w którym jego drużyna przegrała z Miami Heat. Ball zakrył tatuaż także podczas piątkowego meczu z Milwaukee Bucks.
NBA powołuje się na umowę zbiorową
Tim Frank, rzecznik NBA, odwołał się do układu zbiorowego ligi w oświadczeniu dla ESPN dotyczącym tatuażu Balla.
Zgodnie z (umową zbiorową), zawodnikom zabrania się umieszczania komercyjnych logo lub insygniów firmowych na ciele, lub we włosach podczas meczów. Staramy się egzekwować tę zasadę rozsądnie, zgodnie z jej celem i biorąc pod uwagę wysiłki graczy, aby wyrazić siebie w sposób niekomercyjny. Ale tatuaż na szyi LaMelo Balla jest oczywistym naruszeniem tej zasady i w związku z tym musi go zakryć – cytuje rzecznika NBA bleacherreport.com.
Ball wyjaśnił NBA, że tatuaż nawiązuje do jego drugiego imienia i jego wujka. Wojnarowski dodaje, że rozgrywający Hornets "używał inicjałów LF na długo przed tym, zanim stał się marką" – czytamy w na amerykańskim portalu.
Przedstawiciele 22-letniego Balla przypomnieli w trakcie rozmów z NBA, że kilku graczy miało na swoich ciałach coś, co można uznać za logo firmy, w tym Jordan Brand. Liga odpowiedziała, że ci gracze nie współpracowali z tymi markami (m.in. Marcin Gortat, który ma tatuaż z logo Air Jordan)