Komisarze nie chcą energii jądrowej w wytycznych do pomocy publicznej
Postanowiliśmy nie umieszczać możliwej pomocy publicznej dla energii nuklearnej w nowych wytycznych - poinformował w środę komisarz UE ds. konkurencji Joaquin Almunia. Nie oznacza to, że taka pomoc automatycznie będzie niezgodna z prawem UE.
Wcześniej Komisja Europejska rozważała możliwość umieszczenia wsparcia energii jądrowej na liście w wytycznych, ale - jak powiedział Almunia - nie miało to poparcia politycznego.
- We wtorek kolegium (komisarzy) z inicjatywy przewodniczącego i mojej własnej po raz pierwszy zdecydowało, by nie umieszczać żadnego słowa na temat energii nuklearnej (w nowych wytycznych) i poczekać na pierwszy przypadek (wsparcia energii jądrowej), by na podstawie konkretnej analizy wyrazić nasze kryteria (dotyczące możliwej pomocy publicznej - PAP) - powiedział Almunia.
- Gdy będziemy mieć do czynienia z różnymi rodzajami możliwej pomocy publicznej dla energii - infrastruktury czy źródeł - będziemy stosować kryteria przyjęte w nowych wytycznych. W innych przypadkach, np. gdy w przyszłości dostaniemy projekt inwestycji w energię nuklearną, będziemy bezpośrednio stosować traktaty, tak jak robiliśmy dotychczas w innych przypadkach dotyczących energii - tłumaczył komisarz.
Reuters pisał we wtorek, że brytyjski plan użycia publicznych środków do subsydiowania elektrowni jądrowej nowej generacji może ucierpieć na skutek wykluczenia energii jądrowej z listy w wytycznych KE. Wcześniej Komisja planowała umieszczenie energii jądrowej na tej liście, ale - jak pisał Reuters - wzbudziło to opór, zwłaszcza Niemiec, które wycofują się z atomu.
Z nieumieszczenia energii jądrowej w wytycznych dotyczących pomocy publicznej w UE ucieszyli się Zieloni w PE.
Nieumieszczenie energii jądrowej w wytycznych nie musi oznaczać, że publiczne wsparcie elektrowni atomowej będzie automatycznie niezgodne z unijnym prawem, ale że będzie oceniane przez KE jako indywidualny przypadek według zasad traktatu UE. Ewentualna decyzja ws. zaakceptowania pomocy publicznej dla elektrowni Hinkley Point na południowym zachodzie Anglii może wyznaczyć "prawny precedens" - mówiły źródła agencji Reuters. Tymczasem publiczne wsparcie ma odgrywać ważną rolę w planie budowy elektrowni przez francuski EDF.
- Nie mówimy o możliwości pomagania, czy też nie, energii nuklearnej, a nawet nie o zachęcaniu lub zniechęcaniu krajów członkowskich od tej energii. To nie jest naszym zadaniem, lecz krajów UE. Traktaty dają im swobodę wyboru rodzaju energii - zastrzegł Almunia.
Przyznał, że brytyjskie władze poinformowały go, iż w najbliższych miesiącach przedstawią program inwestowania w elektrownię jądrową, i chciały wiedzieć, czy jest możliwość traktowania jako pomocy krajowej pewnych rozwiązań, które będą towarzyszyć temu projektowi.