Komornicy zapłacą Vat, ale... kas fiskalnych nie będą mieć. Resort wierzy w ich uczciwość
Komornicy od 1 października będą musieli płacić podatek od towarów i usług - poinformował w czwartek PAP wiceminister finansów Jarosław Neneman. Dotąd osoby wykonujące ten zawód nie były objęte VAT.
10.09.2015 16:57
Komornicy od 1 października będą musieli płacić podatek od towarów i usług - poinformował w czwartek wiceminister finansów Jarosław Neneman. Dotąd osoby wykonujące ten zawód nie były objęte VAT.
- W naszym przekonaniu nie ma wątpliwości, że komornicy są podatnikami podatku od towarów i usług - powiedział Neneman. - Prowadzą działalność gospodarczą, tak jak inne grupy zawodowe, ponoszą ryzyko, otrzymują wynagrodzenie - dodał.
Decyzja MF w tej sprawie ma formę nowej interpretacji przepisów podatkowych. Jest ona związana, jak zaznaczył Neneman, m.in. z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu. - To była dla nas inspiracja, by przeciąć tę wątpliwość i dostosować polskie prawo do standardów Unii - powiedział wiceminister.
Jednocześnie resort finansów przygotowuje rozporządzenie, które ma zwolnić komorników z obowiązku prowadzenia kas fiskalnych. - Naszym zdaniem nie ma potrzeby, by komornicy stosowali kasy fiskalne, bo mamy wrażenie, że obrót będzie tu całkowicie udokumentowany, nie grozi nam szara strefa - zaznaczył Neneman.
Podatek komornicy będą płacić według standardowej stawki - 23 proc., od 1 października. Ponieważ mogą rozliczać się kwartalnie, pierwsze pieniądze pochodzące z tego podatku wpłyną do budżetu zapewne dopiero na początku przyszłego roku.
W resorcie finansów nie ma jednak szacunków, jak nowa wykładnia wpłynie na dochody budżetowe. - Celem tej zmiany nie jest zwiększenie dochodów budżetowych, ale doprowadzenie polskiego stanu prawnego do zgodności z przepisami prawa UE - podkreślał Neneman.
Dotąd komornicy nie płacili VAT, bo od 2004 roku obowiązywała interpretacja prawna, która ich zwalniała z tego podatku. - Po szczegółowej analizie ostatniego orzecznictwa sądowego doszliśmy do przekonania, że najwyższa pora aby decyzje sprzed 11 lat zmienić - powiedział wiceminister finansów.