Koniec tanich taksówek?
Licencjonowani taksówkarze zacierają ręce z zadowolenia. Powód? W sobotę przestali działać ich najwięksi konkurenci - firmy oferujące tani przewóz osób. Ale oszczędni klienci nie mają o co się martwić. Już powstały przedsiębiorstwa omijające nowe przepisy.
Do tej pory, każdy, kto miał auto mógł otworzyć firmę świadczącą przewóz osób, oferując nawet dwukrotnie niższe stawki za kilometr, niż normalna taksówka. Zmieniła to nowelizacja ustawy. – Nareszcie będzie porządek, a klienci mają pewność, że kierowca ma licencje i zna miasto – cieszy się Zdzisław Jaskulski (72 l.), warszawski taksówkarz z 35-letnim stażem.
Jego zadowolenia nie podziela jednak klientka Adrianna Jaróg (24 l.). – Przewozy były zdecydowanie tańsze niż taksówki. Teraz zamiast 10 zł za jeden kurs będę płaciła 20. A to oznacza, że rzadziej będę korzystała z usług taksówkarzy - mówi kobieta.
Ale o oszczędnych klientów już zadbano. Niektórzy przedsiębiorcy znaleźli furtki prawne, aby ominąć przepisy. W Krakowie powstała np. firma oferująca psychoterapię w samochodzie. Kierowca ma odpowiedni certyfikat, a sesja odbywa się podczas podróży z klientem. Inni zakładają firmy zajmujące się przewozem rzeczy. Można zlecić np. przewiezienie teczki, a to, że jej właściciel jedzie razem z towarem, to już inna sprawa.
Poseł Stanisław Huskowski (59 l.), jeden z autorów nowelizacji ustawy o działaniu taksówek mówi, że jeszcze za wcześnie, by zajmować się kolejnymi zmianami w prawie. – Przyjrzymy się, jak to wszystko funkcjonuje. Dopiero wtedy będziemy podejmowali decyzje - zaznacza polityk. Czy ktoś jeszcze wierzy, że nowe restrykcje cokolwiek pomogą?
Tak omijają nowe przepisy:
Psychoterapia w aucie
Kierowca ma certyfikat psychoterapeuty, a sesja z pacjentem odbywa się podczas jazdy samochodem.
Przewóz rzeczy
Klient zleca przewiezienie np. swojej marynarki. Ale jej nie zdejmuje, tylko jedzie razem z nią Ochrona pasażera Zleca się kierowcy ochronę osoby, która podróżuje samochodem, prowadzonym przez ochroniarza
Polecamy w internetowym wydaniu Fakt Ten człowiek zginął, bo miał dobre serce!