Kosiniak-Kamysz: państwo ma tworzyć ramy polityki rodzinnej
Państwo ma tworzyć ramy polityki rodzinnej
23.10.2013 | aktual.: 24.10.2013 08:20
Państwo ma tworzyć ramy polityki rodzinnej, a sama rodzina powinna mieć możliwość wyboru, w jaki sposób z nich korzystać - przekonywał w środę minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz podczas odbywającego się w kancelarii premiera "Forum dla rodziny".
"Forum dla rodziny" to spotkanie poświęcone polityce prorodzinnej z udziałem organizacji pozarządowych, ekspertów, samorządowców i przedstawicieli rządu - w sumie ok. 300 zaproszonych gości.
W ramach forum zaplanowano m.in. debatę plenarną na temat polityki rodzinnej z udziałem premiera Donalda Tuska oraz ministrów, a także panele tematyczne dotyczące najważniejszych spraw dla rodzin.
Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz zapewniał, że jego resort będzie dalej wspierał rozwiązania skierowane do rodzin. Wyraził zadowolenie z tego, że udało się wprowadzić roczne urlopy dla rodziców, z czego skorzystały już tysiące osób. Podkreślał, że bardzo ważne dla rodzin jest łączenie pracy z wychowywaniem dzieci, możliwość powrotu do pracy po przerwie związanej z rodzicielstwem. Zadeklarował, że MPiPS będzie dotowało rozwiązania, które mają to ułatwiać.
"Państwo w moim poczuciu ma dawać możliwości, tworzyć ramy polityki rodzinnej, a rodzina sama wie, jak z nich korzystać, musi mieć możliwość wyboru" - przekonywał minister.
Minister w Kancelarii Prezydenta prof. Irena Wóycicka podkreśliła, że najważniejsze w polityce rodzinnej są kompleksowość, stabilność i elastyczność. Mówiła, że polityka rodzinna to nie tylko inwestycja, ale też podstawa do przyszłego rozwoju społecznego i ekonomicznego kraju. Ona także podkreślała, że polityka rodzinna musi być elastyczna, bo nie można narzucać rodzinom wyborów - to one mają wybierać sposób opieki nad dzieckiem, stopień zaangażowania w pracę itp. "A polityka rodzinna powinna oferować szeroki pakiet rozwiązań" - przekonywała.
Zwracała uwagę, że obecnie jest wiele rodzin, które nie korzystają z kierowanych do nich rozwiązań, np. system ulg podatkowych nie trafia tam, gdzie trzeba, ok. 70 proc. rodzin z trójką lub większą liczbą dzieci nie może z ulgi skorzystać. Podobnie jest z mieszkaniami - wiele rodzin nie skorzysta z dopłat do kredytów, jest pilna potrzeba budowy mieszkań na wynajem.
Przekonywała, że ważna jest też stabilność tych rozwiązań, bo dzieci nie rodzą się na jedną kadencję Sejmu, a polityka rodzinna musi być dla rodzin przewidywalna, jeśli wzrost dzietności ma być trwały.
Rzeczniczka praw obywatelskich Irena Lipowicz podkreśliła, że rodzina nie powinna być postrzegana tylko jako odbiorca świadczeń i przedmiot polityki. Zaznaczyła, że polska rodzina często jest jednostką gospodarczą. "Rodzina to ta firma, która jest najbardziej stabilna w kryzysie, która nie zwalnia seniora i daje pracę następcy" - dodała.
RPO oceniła też, że brak mieszkania w kraju jest głównym powodem wyjazdów młodych ludzi z Polski. Jak powiedziała, nie zmieni się to, dopóki dofinansowywany przez państwo będzie jedynie zakup mieszkania, co - jej zdaniem - jest rozwiązaniem anachronicznym i skierowanym do osób najbogatszych, które mają wkład własny potrzebny do uzyskania kredytu.
"Chodzi o to, aby reflektor pomocy państwa skierować na niedrogie mieszkania na wynajem" - podkreśliła.
Lipowicz zaznaczyła też, że jako RPO popiera samorządowe i rządowe ulgi dla rodzin wielodzietnych.
"Dzięki naszemu wystąpieniu Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził prawo samorządów do ulg na kolejne dzieci albo na bezpłatne przyjmowanie do przedszkola kolejnych dzieci z rodzin wielodzietnych" - powiedziała.
MA