Książki z Lidla się skończyły. Nowy rekord akcji
Nie tylko Świeżaki się skończyły. Tym razem dużo szybciej niż planowano trzeba było ogłosić koniec promocji na książki z Lidla. Z naszych informacji wynika, że na dwa tygodnie przed świętami rozdano aż 2 mln książek.
14.12.2016 | aktual.: 14.12.2016 11:58
Nie tylko Świeżaki się skończyły. Tym razem dużo szybciej, niż planowano, trzeba było ogłosić koniec promocji na książki z Lidla. Z naszych informacji wynika, że na półtora tygodnia przed świętami rozdano aż 2 mln egzemplarzy.
Nową świecką tradycją stały się książki z Lidla rozdawane klientom przed Bożym Narodzeniem. Sieć promocję zorganizowała już po raz kolejny. Tak jak zwykle, aby otrzymać "darmowy" egzemplarz, trzeba było zrobić zakupy sześć razy za minimum 50 zł. Za każdy wydatek w tej kwocie otrzymywało się naklejkę.
Promocja trwała od połowy listopada. Najpierw rozdano książki autorstwa kucharza Karola Okrasy, a potem cukiernika Pawła Małeckiego. Obie pokazywały nowe pomysły na polską kuchnię. W sumie było ich około 2 mln egzemplarzy. Jak informuje Lidl, promocja już się praktycznie skończyła.
- Cieszymy się, że nasza książka spotkała się z tak dużym zainteresowaniem. Zachęcamy więc do skorzystania z ostatnich dni promocji i zdobycia słodkiej odsłony opowieści o kuchni polskiej - podkreśla Aleksandra Robaszkiewicz z Lidl Polska.
W sklepach od środy nie są już wydawane naklejki uprawniające do odebrania nagrody. Ci, którzy zebrali ich sześć, mogą się udać do Lidla i prosić o książkę. Jeśli tej już nie ma w placówce, wówczas kupon należy wysłać do centrali sieci. Jak przekazano WP, ta w zamian odeśle książkę lub, jeśli i tych nie będzie, jakiś inny upominek.
O nagrodę postarać mogą się także ci, którzy mają pięć naklejek. Ponieważ te także się już skończyły w części sklepów więc, aby dostać książkę, trzeba dołączyć do listu paragon za zakupy. Warunek jest taki, że te musiały zostać zrobione do 14 grudnia.
"Jeżeli reklamacja dotyczy okoliczności wydania ostatniej - szóstej naklejki, do reklamacji należy dołączyć kupon promocyjny uzupełniony o naklejone na niego pięć naklejek oraz paragon zakupowy wraz z kuponem zawierającym informację o liczbie przysługujących naklejek" - czytamy na stronie Lidla.
W internecie część klientów już krytykuje sklep. Zwracają uwagę, że książki skończyły się dużo wcześniej, niż można by sądzić. Gdy podobna sytuacja miała miejsce kilka lat temu, zdecydowano o dodruku. Teraz możliwe, że dzieje się tak samo, ale sieć o tym oficjalnie nie informuje.
Przypomnijmy, że przed miesiącem cała Polska żyła brakującymi Świeżakami z Biedronki. Wówczas okazało się, że dyskont wydał za dużo naklejek w stosunku do liczby zamówionych zabawek. Dodatkowe trzeba było dopiero sprowadzić do Polski. Ich wydawanie właśnie trwa.