Księża alkoholicy - ukrywany problem Kościoła
Pod względem uzależnień księża znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka, pisze "Rzeczpospolita" na marginesie głośnej sprawy biskupa Piotra Jareckiego, który po pijanemu spowodował kolizję
25.10.2012 | aktual.: 25.10.2012 13:13
Gazeta podaje, że księża alkoholicy mają w Polsce do swojej dyspozycji dwa ośrodki, gdzie mogą się leczyć: w Kowalewie koło Pleszewa w diecezji kaliskiej oraz w Nałęczowie w diecezji lubelskiej.
W Kowalewie duchowni odbywają czterotygodniową terapię, a następnie raz w miesiącu przyjeżdżają na spotkania poterapeutyczne. W ciągu 18 lat z terapii w tym ośrodku skorzystało 700 księży.
Według ekspertów 7-10 proc. populacji jest uzależnione bądź zagrożone uzależnieniem od alkoholizmu. Dotyczy to w takim samym stopniu wszystkich grup społecznych. Księża należą do grupy podwyższonego ryzyka, podobnie jak sędziowie, lekarze, nauczyciele, dziennikarze, czyli ludzie, którzy biorą na siebie problemy innych i jednocześnie doradzają im, jak żyć.
- Księżom często nie ma kto powiedzieć, że są chorzy i muszą się leczyć. W rodzinie o to łatwiej. Jeden z księży żalił mi się, że bardzo długo nie zdawał sobie sprawy z choroby, a w tym czasie, o czym się później dowiedział, śmiano się z niego i plotkowano - mówi dziennikarz Stanisław Zasada, autor książki "Wyznania księży alkoholików".
Co sprawia, że księża uzależniają się od alkoholu? Samotność, brak zrozumienia przełożonych, presję związaną z pracą w parafii i w szkole, ale i liczne zaproszenia towarzyskie, na których nie odmawiali picia - wymieniają bohaterowie książki.
(JK)