Kulczyk wybuduje dwie kopalnie
Miliarder myśli o budowie dwóch kopalni. Na inwestycje przeznaczy co njamniej 600 mln euro. Wydobyty surowiec prawdopodobnie będzie wykorzystywany przez grupę Kulczyka, który planuje m.in. budowę elektrowni w Rajkowach koło Pelplina - donosi "Puls Biznesu".
20.03.2012 | aktual.: 20.03.2012 10:43
Miliarder myśli o budowie dwóch kopalni. Na inwestycje przeznaczy co najmniej 600 mln euro. Wydobyty surowiec prawdopodobnie będzie wykorzystywany przez grupę Kulczyka, który planuje m.in. budowę elektrowni w Rajkowach koło Pelplina - donosi "Puls Biznesu".
Firmy Kulczyka coraz intensywniej rozwijają swoją działalność w sektorze energetycznym. W tej chwili zajmują się już poszukiwaniem surowców na całym świecie, m.in. wydobyciem gazu ziemnego na Ukrainie i ropy w Niegerii. Kulczyk Oil Ventures startuje również w procesach prywatyzacyjnych i planuje zbudować elektrownię. W planach jest także wydobycie złota w Afganistanie. Teraz dojdzie do tego także wydobycie węgla kamiennego.
Spółka Polenergia należąca do Kulczyk Investments już złożyła do Ministerstwa Środowiska wniosek o udzielenie koncesji na poszukiwanie złóż tego surowca "w obszarze Orzesze" na Wyżynie Śląskiej. Informację te potwierdza resort środowiska, ale jeszcze żadna decyzja nie zapadła. Takich informacji nie potwierdza natomiast żaden z przedstawicieli Kulczyk Investments.
Szacuje się, że w obszarze Orzesze można wydobyć nawet 1 mld ton węgla, a zasoby możliwe do wydobycia sięgną około 0,5 mld ton. Na prace rozpoznawcze w tym rejonie trzeba wydać zaledwie kilkanaście milionów złotych. Koszt budowy kopalni wyniesie co najmniej 300 mln euro, czyli ponad 1,2 mld zł.
Za zarządzanie nowym projektem odpowiadać będzie Jerzy Markowski, były wiceminister przemysłu i handlu, gospodarki, a dziś prezes spółki Śląski Węgiel Żory-Suszec należącej do Grupy Kulczyka. Eksperci szacują, że wydobycie w obszarze Orzesze może nie zaspokoić potrzeb surowcowych pomorskiej elektrowni Kulczyka. Ma ona wytwarzać ok. 2000 MW energii, co oznacza, że do jej wyprodukowania potrzeba 4-5 mln ton węgla rocznie. Tymczasem na początku wydobycie kopalni może wynieść najwyżej 1 mln ton w ciągu roku.
Dopiero po kilkunastu latach będzie można dojść do 3-3,5 mln ton. Niewystarczająca ilość surowca skłania Kulczyka do poszukiwania kolejnych lokalizacji wydobywczych. Podobno firma już zgłosiła się do skarbu państwa z wnioskiem o odpłatne udostępnienie dokumentacji geologicznej z obszaru "za Rowem Bełckim". Budowa kopalni w tym miejscu również może kosztować ponad 300 mln euro. To oznacza, że na tego typu inwestycje Kulczyk Oil Ventures może wydać w sumie aż 600 mln euro.
Przedstawiciele firmy nie martwią się o popyt na węgiel, którego w Polsce wciąż wydobywamy za mało i importujemy go m.in. z Rosji, Kolumbii, Czech i Stanów Zjednoczonych. Istnieje jednak ryzyko, że któryś z krajów wstrzyma eksport surowca, a wtedy musimy jakoś uzupełnić zapotrzebowanie.