Lutowa projekcja NBP kluczowa dla RPP, w dłuższej perspektywie CPI będzie rosło - Chojna-Duch
11.01. Warszawa (PAP) - Lutowa projekcja inflacji Narodowego Banku Polskiego będzie kluczowa dla przyszłych decyzji podejmowanych przez Radę Polityki Pieniężnej - powiedziała w...
11.01.2010 | aktual.: 11.01.2010 08:00
11.01. Warszawa (PAP) - Lutowa projekcja inflacji Narodowego Banku Polskiego będzie kluczowa dla przyszłych decyzji podejmowanych przez Radę Polityki Pieniężnej - powiedziała w wywiadzie dla PAP Elżbieta Chojna-Duch, członek RPP nowej kadencji. Jej zdaniem o ile w tym roku nie należy spodziewać się napięć związanych z inflacją, to w dłuższej perspektywie wskaźnik CPI z pewnością będzie się podnosił.
"Z jednej strony, w 2010 r. Rada będzie prowadzić politykę pieniężną w warunkach postępującego ożywienia gospodarczego w kraju, z drugiej strony będzie temu towarzyszyć spadek bieżącej inflacji poniżej celu inflacyjnego oraz utrzymująca się trudna sytuacja na rynku pracy" - powiedziała PAP Chojna-Duch.
"Kluczową determinantą zmiany stóp procentowych będą jednak perspektywy kształtowania się inflacji w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej, gdyż musimy pamiętać, że wpływ zmiany stóp procentowych na procesy cenowe jest rozciągnięty w czasie. Ważną przesłanką co do perspektyw inflacji, a tym samym przyszłych decyzji RPP, będzie m.in. lutowa projekcja inflacji" - dodała.
Jej zdaniem stopniowe przyspieszenie wzrostu gospodarczego, a zwłaszcza przewidywana w dalszej perspektywie poprawa sytuacji na rynku pracy, w dłuższym okresie będą oddziaływać w kierunku wzrostu inflacji.
"Nie będzie to jednak proces natychmiastowy. W 2010 r. poziom inflacji powinien kształtować się jeszcze pod wpływem skutków osłabienia wzrostu gospodarczego, a szczególnie pod wpływem słabszej presji popytowej wynikającej z niekorzystnej sytuacji na rynku pracy" - uważa członek Rady.
Chojna-Duch podkreśla również, że sytuacja gospodarcza przewidywana na 2010 r. stwarza liczne przesłanki dla wyraźnego ograniczenia presji inflacyjnej w gospodarce polskiej.
"Należą do nich m.in.: silny spadek presji popytowej, związany z pogarszającą się sytuacją na rynku pracy przejawiającą się w dalszym spadku zatrudnienia, w niskim nominalnym i realnym wzroście wynagrodzeń oraz spadku jednostkowych kosztów pracy. Spadek zatrudnienia w gospodarce narodowej przy nieznacznym wzroście płac przełoży się na stabilizację realnego funduszu wynagrodzeń w gospodarce na poziomie roku poprzedniego" - powiedziała.
"Przewidywana jest także aprecjacja polskiej waluty w relacji do głównych walut obcych. Oczekiwana jest niska dynamika cen surowców rolnych i surowców energetycznych, niższa niż w latach poprzednich dynamika wzrostu cen nośników energii oraz niższa niż w 2009 r. skala podwyżek stawek podatku akcyzowego" - dodaje.
Zdaniem członka RPP oprócz tych czynników, dodatkowo należy wskazać na efekty statystyczne, które w 2010 r. będą działać w kierunku obniżenia rocznej dynamiki cen konsumpcyjnych.
"Wysoka dynamika inflacji CPI notowana w I półroczu 2009 r., zwłaszcza w okresie od lutego do kwietnia, spowoduje, iż na skutek wysokiej bazy roczne wskaźniki cen w tych miesiącach w 2010 r. powinny się znacząco obniżyć" - podkreśla Chojna-Duch.
"Należy także zwrócić uwagę na występujące opóźnienie w tendencjach kształtowania się wzrostu gospodarczego i inflacji" - dodała.
KRYTERIUM INFLACYJNE SPEŁNIONE W IV KW.
Chojna-Duch ocenia, że pomimo iż od października 2008 r. Polska nie spełnia kryterium stabilności cen, to zacznie je wypełniać w IV kwartale tego roku.
"Średnie tempo wzrostu indeksu HICP w Polsce w ostatnich 12 miesiącach wyniosło 3,9 proc. i w konsekwencji przewyższało w listopadzie wartość referencyjną o 2,2 pkt. proc. Jako że wartość referencyjna znajduje się aktualnie na historycznie niskim poziomie, termin wypełnienia kryterium będzie w najbliższym czasie zależał nie tylko od kształtowania się stopy inflacji w Polsce, lecz także w innych państwach Unii Europejskiej. Polska może ponownie wypełnić to kryterium w czwartym kwartale 2010 r." - podkreśla Chojna-Duch.
ERM2 DOPIERO GDY BĘDZIE PEWNOŚĆ ZMIANY KONSTYTUCJI
Chojna-Duch uważa, że o włączeniu złotego do mechanizmu ERM2 będzie można mówić jeśli pojawi się wiarygodna perspektywa przeprowadzenia koniecznych dostosowań legislacyjnych, szczególnie w konstytucji.
"Zmiana Konstytucji (a także innych aktów prawnych) nie jest konieczna przed wejściem do systemu ERM2. W sytuacji braku porozumienia politycznego co do przeprowadzenia niezbędnych zmian legislacyjnych, warunkujących przyjęcie wspólnej waluty (w szczególności zmiany Konstytucji RP) lub wątpliwości co do trwałości podjętych zobowiązań istnieje jednak ryzyko wystąpienia obaw co do daty przystąpienia Polski do strefy euro" - uważa członek RPP.
Jej zdaniem taka sytuacja zwiększałaby ryzyko deprecjacji kursu walutowego w trakcie przebywania w ERM2, a wystąpienie poważnych napięć na rynku walutowym może uniemożliwić wypełnienie kursowego kryterium konwergencji.
"Z tego względu pożądane jest osiągnięcie przed przystąpieniem do ERM2 porozumienia politycznego dotyczącego dostosowań prawnych, co zmniejszyłoby ryzyko wystąpienia poważnych napięć na rynku walutowym" - powiedziała.
"Ważne jest zatem przekonanie, że Konstytucja i inne akty prawne zostaną zmienione w wymaganym terminie, nie musi to natomiast nastąpić przed przystąpieniem do systemu ERM2" - dodała.
Zdaniem członka RPP przyjęcie euro w możliwie szybkim terminie leży w interesie Polski.
"Dużą rolę w tym procesie będą odgrywać czynniki polityczne" - powiedziała.
KURS RÓWNOWAGI BĘDZIE W TRENDZIE APRECJACYJNYM
Zdaniem Chojny-Duch kurs równowagi, jako wartość nieobserwowalna i zmienna w czasie, jest trudny do określenia nawet przedziałowo, a ze względu na zaburzenia na światowych rynkach finansowych i związaną z nimi dużą zmienność kursu złotego w 2009 r., szacunki kursu równowagi złotego obarczone są obecnie znaczną niepewnością.
"Można oczekiwać, że w warunkach konwergencji nominalnej i realnej gospodarki polskiej z gospodarką strefy euro kurs równowagi będzie się znajdował w tendencji aprecjacyjnej" - powiedziała.
Jej zdaniem już w 2010 roku można oczekiwać, że w miarę dalszej poprawy nastrojów na globalnych rynkach finansowych i powrotu gospodarki światowej na ścieżkę wzrostu, złoty będzie się stopniowo umacniał.
"Aprecjację złotego będą wspierały relatywnie silne fundamenty polskiej gospodarki, w tym niski stopień nierównowagi zewnętrznej oraz napływ zagranicznych inwestycji bezpośrednich" - podkreśla członek Rady.
Chojna-Duch jest również zdania, że stosowany w Polsce system kursu płynnego nie wyklucza prowadzenia przez bank centralny interwencji na rynku walutowym.
"Jak zaznaczono w Założeniach polityki pieniężnej na rok 2010, RPP dopuszcza stosowanie tego instrumentu, gdyby okazało się to niezbędne do zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej kraju, co sprzyja średniookresowej realizacji celu inflacyjnego" - powiedziała.
Bartek Godusławski (PAP)
bg/ ana/