Metka tej bielizny nic ci nie powie. Ale ludzie bez wahania wydają 200 zł na parę
02.03.2019 09:59, aktual.: 18.09.2019 12:49
Technologia potrafi zmienić wszystko. Do Polski dotarła już bielizna "antywiatrowa". Sprzedawcy deklarują, że zabezpiecza przed nieprzyjemnym zapachem. Rynek? Podobno produkt sprzedaje się na pniu.
Przeciętny człowiek ma z tym problem 14-15 razy dziennie. Walka z tym "kłopotem" to coraz poważniejszy biznes. Jest wiele osób, którym gazy popsuły ważne spotkanie, randkę, konferencję. Leki to jednak nie wszystko. Pojawił się na rynku kolejny sposób. Choć założyciele sklepu Wiatrodyskretni.pl, z bielizną - jak sami o niej mówią - "antybąkową", przyznają szczerze: na początku tylko żartowali.
– Z heheszek – mówi nam Agata, współwłaścicielka sklepu, zapytana skąd wziął się pomysł na ten biznes.
Agata jest socjologiem i dziennikarką, jej brat Adam pracuje w finansach. Oboje zapewniają, że przed otwarciem sklepu wszystko policzyli i wyszło im, że zarabianie na antywiatrowej bieliźnie jest jak najbardziej realne.
Wzdęcia potrafią być objawem wielu chorób. Gromadzą się w jelitach podczas dłuższych podróży czy długiego siedzenia w pracy. Ich produkcja przyspiesza w stresujących sytuacjach.
– Wymyślaliśmy sobie z bratem różne absurdalne heheszki na temat bielizny, która blokowałaby odgłosy. A potem okazało się, że jest firma, która produkuje majtki pochłaniające brzydkie zapachy – opowiada nam Agata. I w pewnym momencie okazało się, że jej sprzedaż to całkiem niezły pomysł.
Jak to się sprzedaje?
– Biorąc pod uwagę, że działamy dopiero trzeci miesiąc, to całkiem nieźle. Na dodatek musieliśmy zrobić wszystko od początku, bo przecież nikt wcześniej nie wiedział, że istnieje taki produkt. Jak ludzie się już dowiadywali, że jest coś takiego, reagowali z niedowierzaniem albo traktowali jak prowokację. Musieliśmy tłumaczyć, że to wszystko jest na serio – mówi Agata.
Opowiada, że w pewnym momencie do klientów zaczęło docierać, iż to nie jest produkt w stylu "śmiesznych prezentów", tylko coś, co naprawdę działa.
– Pierwszy powód do świętowania mieliśmy po pierwszym miesiącu sprzedaży, gdy okazało się, że ludzie do nas wracają. Bo to znaczyło, że to wszystko ma sens. Większość ludzi kupowała jedną sztukę bielizny. Wypróbowało ją i dopiero potem kupiło kolejne. Polak jest ostrożny, spróbuje i kupi, dopiero jak mu się coś spodoba. A majtki to taka rzecz, w której nie da się chodzić przez dwa tygodnie, więc do regularnego noszenia trzeba mieć ich więcej. Chociaż kilka dni bez zmiany bielizny w przypadku tych majtek to mniejsza tragedia, niż w przypadku innych – tłumaczy.
Zapachu nie czuć
Majtki są zaprojektowane w ten sposób, że pomiędzy warstwami bawełny znajduje się tkanina z węglem aktywowanym. Popularnie zwany jest węglem aktywnym i bardzo często wykorzystuje się go w filtrach – zarówno w tych do oczyszczania wody, jak i w pochłaniających zapachy i zanieczyszczenia. Z tej tkaniny produkowane są też kombinezony ochronne dla osób, pracujących w skażonym środowisku.
– Kuba Klawiter w programie Nowy Gadżet w TVN Turbo robił test skuteczności tych majtek: włożył do środka śmierdzące jajo (cuchnące naprawdę intensywnie) i pytał ludzi, czy coś czują. Majtki okazały się skuteczne, ludzie nie czuli żadnego zapachu – mówi Agata.
Węgiel potrafi pozbawić wodę zapachu chloru, potrafi też przyciągać bakterie i je neutralizować.
– A bakterii w tych okolicach jest sporo! Dzięki antybakteryjnym właściwościom węgla aktywnego te majtki są więc po prostu higieniczne. To szczególnie ważne dla kobiet, narażonych na różne infekcje – przypomina współwłaścicielka Wiatrodyskretnych.
Bakteria e.coli, najczęściej wywołująca infekcje układu moczowego, bytuje przecież w jelitach. Majtki są więc idealne dla kobiet cierpiących na nawracające zapalenia pochwy czy dróg moczowych.
– Drugim ważnym zastosowaniem są podróże, szczególnie długie. Każdy, kto leciał samolotem kilka godzin, wie, o czym mówię. Ale dla nas najważniejsze jest to, że naszym klientom niesiemy komfort – dodaje Agata.
Wymienia grupy osób, które kupują antywiatrowe majtki. Okazuje się, że używają ich pracownicy korporacji i menedżerowie, spędzający na spotkaniach i briefingach mnóstwo czasu. Kupują je osoby wybierające się na randkę. Tak zwane motyle w brzuchu, zwiastujące rodzące się uczucie, mogą również przynieść mało fiołkowy zapach. A stres i napięcie potęgują powstawanie gazów. Agata dodaje, że majtek antygazowych używają też pary z małym stażem, które zwyczajnie wstydzą się puszczać przy sobie gazy.
Kolejną grupą są osoby, które wyjeżdżają do gorących krajów, gdzie może być ciężko z utrzymaniem higieny, a bakterie na przepoconej bieliźnie mnożą się jak szalone.
Agata dodaje, że liczy też na zainteresowanie klientek, zmagających się z nietrzymaniem moczu. To częsty problem u kobiet po 45 roku życia, szczególnie po kilku porodach. Są co prawda specjalne wkładki higieniczne, wyłapującej wilgoć, ale pozostaje jeszcze kwestia zapachu.
– Mocz ma charakterystyczną woń, dość ostrą i łatwo wyczuwalną. Kobiety to stresuje, boją się, że ktoś tę woń wyczuje. Połączenie wkładki z naszą bielizną daje pewność i komfort, płynący ze świadomości, że otoczenie nie dowie się o wstydliwej, wilgotnej tajemnicy – tłumaczy Agata.
W ofercie firmy są majtki zarówno męskie, jak i damskie, w różnych fasonach i rozmiarach. Koszt nie jest niestety niski, ale też niezbyt przesadny.
– My chcemy, żeby nasz produkt był postrzegany jako poważny produkt dla poważnych ludzi, więc heheszki trochę nam pomagają, ale i przeszkadzają. Schorzenia trzustki, zaburzenia flory bakteryjnej jelit, zespół jelita drażliwego czy choroba Leśniowskiego-Crohna dotykają wielu ludzi i to jest coś, co może im naprawdę pomóc przynajmniej z jednym problemem – mówi nam współwłaścicielka sklepu.
Antywiatrowa bielizna nie jest rodzimym produktem. W ubiegłym roku wprowadziła ją do swojej oferty brytyjska firma Shreddies. Warto pamiętać, że bieliznę należy prać w odpowiednich warunkach - jedynie w sodzie oczyszczonej, bez użycia proszków i płynów do prania.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl