Mężczyźni dostają nawet dwukrotnie wyższe emerytury niż kobiety. Mamy najnowsze dane ZUS
Tego, że emerytury wypłacane mężczyznom, którzy skorzystali z prawa do przejścia na nią po obniżeniu wieku emerytalnego, będą wyższe niż świadczenia kobiet, mogliśmy się domyślać. Teraz wiemy dokładnie, jakie to różnice. W wielu miastach panie otrzymują średnio dwa razy mniej niż mężczyźni.
18.11.2017 | aktual.: 18.11.2017 08:44
Dotarliśmy do danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o liczbie decyzji emerytalnych wydanych po 1 października, czyli po wejściu w życie przepisów obniżających wiek emerytalny. Od początku października do 10 listopada ZUS wydał 283 tys. decyzji w oparciu o ustawę wiekową. Większość wydano dla kobiet - 167 tys. (59,3 proc.). Na rzecz mężczyzn wydano ich 91,4 tys. (40,7 proc.).
Uprawnionych do przejścia na emeryturę do końca roku jest w sumie 410 tys. osób. 70 proc. skorzystało już z tego prawa.
Duże różnice w wysokości świadczeń
Wysokość świadczeń zależy od regionu. Na poniższej grafice dokonaliśmy zestawienia średnich świadczeń wypłacanych kobietom i mężczyznom w poszczególnych miastach wojewódzkich (i kilku innych). Wspólnym mianownikiem dla wszystkich danych jest znaczna dysproporcja między świadczeniami wypłacanymi kobietom a mężczyznom. W niektórych miastach mężczyźni mogą otrzymać nawet dwa razy wyższe świadczenia. Tak jest na Śląsku i w Zagłębiu. Przykładowo, w Chorzowie średnia emerytura wypłacona kobietom wynosi 1 698,80 zł, a mężczyznom - 3 412,40 zł.
Podobny rozstrzał jest w Zabrzu (1 646,87 zł wobec 3 322,98 zł) i Sosnowcu ( 1 691,57 zł i 3 277,93 zł). Nawet jeśli różnice w pozostałych miastach nie są aż tak drastyczne, to i tak mężczyźni otrzymują świadczenie wyższe średnio o 1 000 zł.
Najwięcej pracy miał oddział ZUS w Gdańsku, który od początku października wydał ponad 13,4 tys. decyzji. Co ciekawe, w znacznie mniejszym od Gdańska Wałbrzychu wydano aż 10,4 tys. decyzji. Trzecim miastem z najwyższą liczbą decyzji jest Kraków ( 9,8 tys.).
Jakie średnie emerytury przyznał ZUS kobietom i mężczyznom w poszczególnych miastach?
Zobacz też:
Emeryci nie chcą czekać na listonosza
Czego jeszcze dowiadujemy się z danych zgromadzonych przez ZUS? Tegoroczni emeryci wolą otrzymywać świadczenia przelewem na rachunek bankowy, niż odbierać pieniądze na poczcie. Świadczenie w formie przelewu wybrało 173 895 świadczeniobiorców (czyli 72,3 proc.), a doręczenie za pośrednictwem Poczty Polskiej zaledwie 61 213 osób (25,5 proc.). 2,6 proc. (5,4 tys.) nie podało sposobu przekazywania pieniędzy.