WAŻNE
TERAZ

Tusk po rozmowach z liderami Europy. "Wsparcie obrony powietrznej"

Michał Tusk: Tata mi pracy nie załatwił. Nie odejdę!

Syn premiera pracuje na gdańskim lotnisku. A to państwowa firma. Kto ustąpi? Młody, czy stary Tusk? Tylko u nas Michał Tusk (30 l.) zdradza, ile teraz zarabia i jak udaje mu się spłacić kredyt na mieszkanie

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

Syn premiera pracuje na gdańskim lotnisku. A to państwowa firma. Kto ustąpi? Młody, czy stary Tusk? Tylko u nas Michał Tusk (30 l.) zdradza, ile teraz zarabia i jak udaje mu się spłacić kredyt na mieszkanie.

Fakt: Zrezygnuje pan z pracy na gdańskim lotnisku?

Michał Tusk: Nie. Dlaczego miałbym to robić?

Bo jest pan synem premiera. PiS domaga się równego traktowania. Syn Stanisława Kalemby został wezwany do zrezygnowania z pracy w Agencji Rynku Rolnego, bo jego ojciec został ministrem rolnictwa.

– Syn Kalemby pracuje w Agencji od dziesięciu lat. Nie wiem, z jakimi kwalifikacjami do tej pracy przyszedł. Ale przez ten czas na pewno zyskał cenne doświadczenie. Zanim zacznie się go wyrzucać z pracy, należałoby się zastanowić, czy nie odbędzie się to jednak ze stratą dla instytucji, dla której w tej chwili pracuje.

Tu chodzi o bezpośrednią zależność agencji z resortem. Ojciec ministrem, syn dyrektorem.

– I teraz ktoś przyjdzie do młodego Kalemby i powie: "Dzien dobry. Pracował Pan u nas 10 lat, ale teraz Pana ojciec został ministrem, więc pan musi odejść z pracy."? Absurd!

To nepotyzm jest absurdem.

– Nepotyzm jest problemem starym jak świat. I Polska nie jest w dziedzinie kolesiostwa jedyna. Błagam, nie dajmy się zwariować.

Gdy dostał pan pracę na gdańskim lotnisku, też się mówiło, że to dzięki ojcu.

– Mamy jedno nazwisko, ale prowadzimy osobne życia. Ojciec żadnej pracy mi nie załatwiał. A parę rzeczy już w życiu robiłem, byłem kierowcą autobusu, pracowałem jako dziennikarz. Teraz jestem pracownikiem Działu Analiz i Marketingu na lotnisku im. Lecha Wałęsa.

Ile pan zarabia?

– Ok. 3 tysiące złotych na rękę.

Czyli mniej niż miał pan jako dziennikarz. A ma pan żonę, dwóch synów, kredyt mieszkaniowy do spłacenia i samochód. Ciężko uwierzyć, że ktoś z rodziną do utrzymania decyduje się na gorzej płatną posadę.

– Pieniądze nie są dla mnie najważniejsze, jakoś sobie z żoną radzimy. Zmieniłem pracę, bo po siedmiu latach w dziennikarstwie się wypaliłem. Chciałem spróbować czegoś nowego, choć blisko moich zainteresowań, które rozwijałem też w pracy reporterskiej, czyli lotnictwa i transportu.

To może następne umowy będą już na wyższe kwoty?

– Pracuję od kwietnia i wciąż na tych samych warunkach. Nie liczę na kosmiczne podwyżki w przyszłości.

Mimo wszystko, w dzisiejszych czasach, tylko pozazdrościć pracy, która sama szuka pracownika.

– Dokładnie tak było, zachęcano mnie do przyjęcia tej propozycji. Ja sam na siłę nowego pracodawcy nie szukałem. Czy pozazdrościć? Czy redakcje, w tym wasza, zatrudnia wszystkich „z konkursu”? W prywatnych firmach to normalne, że szuka się na rynku odpowiedniego pracownika i daje mu ofertę. Ja podczas pracy jako dziennikarz kilkukrotnie byłem „łowiony”, przez medialną konkurencję - i były to wyłącznie prywatne firmy. Ale jeśli ktoś mi zarzuca, że dostałem tę posadę po znajomości, to niech znajdzie na rynku innego specjalistę z moją wiedzą o lotnictwie cywilnym oraz kontaktami w branży, który przyjmie te obowiązki za 3 tysiące złotych. Podsumowując – mogę żartobliwie wezwać ojca, by ustąpił z pracy na swoim stanowisku, bo sprawia mi nim tylko problemy w realizowaniu kariery zawodowej.

Ojciec ustępuje dla syna. To by dopiero było!

– To paranoja! Ja się na swojej robocie znam i nie mam wątpliwości, że wiedza i kwalifikacje – a nie nazwisko – zdecydowały, że ją teraz wykonuję. Nie wolno wykluczać z rynku pracy ludzi tylko dlatego, że mają takie same nazwiska jak politycy. W Polsce ponad milion ludzi ma w szerszej rodzinie polityka, radnego czy urzędnika. Wszystkim zabronić pracy w sektorze publicznym? To jest przede wszystkim kwestia przyzwoitości – czy człowiek będzie wykorzystywał pochodzenie czy będzie sam pracował na siebie.

Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Ależ Kwaśniewska ma figurę! Co na to mąż?

Wybrane dla Ciebie

Porażka systemu kaucyjnego? Polacy zabrali głos
Porażka systemu kaucyjnego? Polacy zabrali głos
Polskie lotnisko zamknięte na 3 miesiące? Szykuje się na "plan B"
Polskie lotnisko zamknięte na 3 miesiące? Szykuje się na "plan B"
Masowe zwolnienia w Łodzi. "Firma odwróciła się plecami"
Masowe zwolnienia w Łodzi. "Firma odwróciła się plecami"
Rosyjskie drony w Polsce. Terytorialsi w gotowości. Co z pracą?
Rosyjskie drony w Polsce. Terytorialsi w gotowości. Co z pracą?
Media w Rosji o dronach w Polsce. Skandaliczne zdania o Rzeszowie
Media w Rosji o dronach w Polsce. Skandaliczne zdania o Rzeszowie
Rosyjskie drony spadły w Polsce. Lokalni przedsiębiorcy komentują
Rosyjskie drony spadły w Polsce. Lokalni przedsiębiorcy komentują
Nie pojechali na wakacje. Domagają się 29 tys. zł odszkodowania
Nie pojechali na wakacje. Domagają się 29 tys. zł odszkodowania
Zamknięcie granicy z Białorusią. Ci przedsiębiorcy mają z tym problem
Zamknięcie granicy z Białorusią. Ci przedsiębiorcy mają z tym problem
Setki milionów długów. Ogromny problem sezonowej gastronomii
Setki milionów długów. Ogromny problem sezonowej gastronomii
Senior wciąż nie daje znaku. Rodzina oskarża dom pomocy
Senior wciąż nie daje znaku. Rodzina oskarża dom pomocy
Przymrozki zdemolowały polskie sady. "Tanio nie będzie"
Przymrozki zdemolowały polskie sady. "Tanio nie będzie"
Takie ryby jechały do nas z Rosji. Natychmiastowa reakcja służb
Takie ryby jechały do nas z Rosji. Natychmiastowa reakcja służb