Michał Tusk: Tata mi pracy nie załatwił. Nie odejdę!

Syn premiera pracuje na gdańskim lotnisku. A to państwowa firma. Kto ustąpi? Młody, czy stary Tusk? Tylko u nas Michał Tusk (30 l.) zdradza, ile teraz zarabia i jak udaje mu się spłacić kredyt na mieszkanie

Michał Tusk: Tata mi pracy nie załatwił. Nie odejdę!
Źródło zdjęć: © PAP

01.08.2012 | aktual.: 01.08.2012 10:20

Syn premiera pracuje na gdańskim lotnisku. A to państwowa firma. Kto ustąpi? Młody, czy stary Tusk? Tylko u nas Michał Tusk (30 l.) zdradza, ile teraz zarabia i jak udaje mu się spłacić kredyt na mieszkanie.

Fakt: Zrezygnuje pan z pracy na gdańskim lotnisku?

Michał Tusk: Nie. Dlaczego miałbym to robić?

Bo jest pan synem premiera. PiS domaga się równego traktowania. Syn Stanisława Kalemby został wezwany do zrezygnowania z pracy w Agencji Rynku Rolnego, bo jego ojciec został ministrem rolnictwa.

– Syn Kalemby pracuje w Agencji od dziesięciu lat. Nie wiem, z jakimi kwalifikacjami do tej pracy przyszedł. Ale przez ten czas na pewno zyskał cenne doświadczenie. Zanim zacznie się go wyrzucać z pracy, należałoby się zastanowić, czy nie odbędzie się to jednak ze stratą dla instytucji, dla której w tej chwili pracuje.

Tu chodzi o bezpośrednią zależność agencji z resortem. Ojciec ministrem, syn dyrektorem.

– I teraz ktoś przyjdzie do młodego Kalemby i powie: "Dzien dobry. Pracował Pan u nas 10 lat, ale teraz Pana ojciec został ministrem, więc pan musi odejść z pracy."? Absurd!

To nepotyzm jest absurdem.

– Nepotyzm jest problemem starym jak świat. I Polska nie jest w dziedzinie kolesiostwa jedyna. Błagam, nie dajmy się zwariować.

Gdy dostał pan pracę na gdańskim lotnisku, też się mówiło, że to dzięki ojcu.

– Mamy jedno nazwisko, ale prowadzimy osobne życia. Ojciec żadnej pracy mi nie załatwiał. A parę rzeczy już w życiu robiłem, byłem kierowcą autobusu, pracowałem jako dziennikarz. Teraz jestem pracownikiem Działu Analiz i Marketingu na lotnisku im. Lecha Wałęsa.

Ile pan zarabia?

– Ok. 3 tysiące złotych na rękę.

Czyli mniej niż miał pan jako dziennikarz. A ma pan żonę, dwóch synów, kredyt mieszkaniowy do spłacenia i samochód. Ciężko uwierzyć, że ktoś z rodziną do utrzymania decyduje się na gorzej płatną posadę.

– Pieniądze nie są dla mnie najważniejsze, jakoś sobie z żoną radzimy. Zmieniłem pracę, bo po siedmiu latach w dziennikarstwie się wypaliłem. Chciałem spróbować czegoś nowego, choć blisko moich zainteresowań, które rozwijałem też w pracy reporterskiej, czyli lotnictwa i transportu.

To może następne umowy będą już na wyższe kwoty?

– Pracuję od kwietnia i wciąż na tych samych warunkach. Nie liczę na kosmiczne podwyżki w przyszłości.

Mimo wszystko, w dzisiejszych czasach, tylko pozazdrościć pracy, która sama szuka pracownika.

– Dokładnie tak było, zachęcano mnie do przyjęcia tej propozycji. Ja sam na siłę nowego pracodawcy nie szukałem. Czy pozazdrościć? Czy redakcje, w tym wasza, zatrudnia wszystkich „z konkursu”? W prywatnych firmach to normalne, że szuka się na rynku odpowiedniego pracownika i daje mu ofertę. Ja podczas pracy jako dziennikarz kilkukrotnie byłem „łowiony”, przez medialną konkurencję - i były to wyłącznie prywatne firmy. Ale jeśli ktoś mi zarzuca, że dostałem tę posadę po znajomości, to niech znajdzie na rynku innego specjalistę z moją wiedzą o lotnictwie cywilnym oraz kontaktami w branży, który przyjmie te obowiązki za 3 tysiące złotych. Podsumowując – mogę żartobliwie wezwać ojca, by ustąpił z pracy na swoim stanowisku, bo sprawia mi nim tylko problemy w realizowaniu kariery zawodowej.

Ojciec ustępuje dla syna. To by dopiero było!

– To paranoja! Ja się na swojej robocie znam i nie mam wątpliwości, że wiedza i kwalifikacje – a nie nazwisko – zdecydowały, że ją teraz wykonuję. Nie wolno wykluczać z rynku pracy ludzi tylko dlatego, że mają takie same nazwiska jak politycy. W Polsce ponad milion ludzi ma w szerszej rodzinie polityka, radnego czy urzędnika. Wszystkim zabronić pracy w sektorze publicznym? To jest przede wszystkim kwestia przyzwoitości – czy człowiek będzie wykorzystywał pochodzenie czy będzie sam pracował na siebie.

Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Ależ Kwaśniewska ma figurę! Co na to mąż?

marketingmichał tuskpraca na lotnisku
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (183)