Trwa ładowanie...

Miej web w biznesie, czyli dotacje na e-biznes

Już niedługo rusza kolejny nabór wniosków o dofinansowanie start-up’ów w ramach działania 8.1 Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka.

Miej web w biznesie, czyli dotacje na e-biznesŹródło: Jupiterimages
d1g5f6s
d1g5f6s

Warto przyjrzeć się bliżej zasadom aplikowania w ramach tego działania, tym bardziej, że potrójnie zwiększona pula środków ma zagwarantować dofinansowanie wszystkim ciekawym pomysłom na e-biznes, spełniającym określone w drugiej rundzie kryteria.

Niedawno zakończył się pierwszy tegoroczny nabór wniosków w ramach wymienionego działania 8.1 przeznaczonego na wsparcie działalności gospodarczej w dziedzinie gospodarki elektronicznej. Zainteresowanie przedsiębiorców było ogromne – już pierwszego dnia składania wniosków przekroczono 130 proc. przewidzianego na ten cel budżetu. Łącznie z całej Polski złożono 824 wnioski na kwotę dofinansowanie ponad 500 mln zł. Kolejna szansa dla tych, którzy nie zdążyli złożyć wniosku w pierwszej rundzie już w sierpniu. O dotacje mogą ubiegać się mikro i małe firmy prowadzące działalność gospodarczą w różnych branżach i o różnych specjalnościach, nie dłużej jednak niż 12 miesięcy licząc od daty rejestracji działalności gospodarczej do dnia złożenia wniosku o dotację.

Nowością w tegorocznym naborze była możliwość aplikowania o środki przez spółki kapitałowe w organizacji, które również obowiązywał maksymalnie roczny okres istnienia – w tym przypadku 12 miesięcy liczone od daty zawarcia umowy spółki z o.o. lub sporządzenia statutu spółki akcyjnej. Do rozdysponowania na lata 2007 - 2013 przeznaczono prawie 390 mln euro mających wspierać powstawanie nowych, innowacyjnych biznesów, zakładających świadczenie e-usług. Intensywność wsparcia jest kusząca, bo wyjątkowo wysoka – dotacja może pokryć aż 85 proc. wydatków związanych z rozkręceniem e-biznesu. Niekonieczne trzeba posiadać wiedzę i zasoby IT, ważne aby mieć pomysł na rokujący sukces e-biznes oparty na modelu świadczącym e-usługi, gdyż warunkiem koniecznym do otrzymania dofinansowania jest stworzenie, wdrożenie i świadczenie przynajmniej jednej rentownej e-usługi.

Nie myl e-usług z e-handlem

Z definicji dowiadujemy się że, e-usługa, znana również pod nazwami usługa elektroniczna, usługa cyfrowa, usługa świadczona drogą elektroniczną lub w formie elektronicznej, to usługa świadczona w sposób zautomatyzowany przez użycie technologii informacyjnych, za pomocą systemów teleinformatycznych w publicznych sieciach telekomunikacyjnych, na indywidualne żądania usługobiorcy, bez jednoczesnej obecności stron w tej samej lokalizacji. W praktyce oznacza to, że cały proces świadczenia usługi musi odbywać się automatycznie, czyli bez udziału człowieka oraz na odległość, co z zasady odróżnia e-usługę od usługi świadczonej w sposób tradycyjny. Musi ona również stanowić odpowiedź na indywidualne żądanie odbiorcy usługi, stąd wszelkiego rodzaju usługi nadawcze radiowe i telewizyjne oraz usługi telekomunikacyjne nie kwalifikują się do wsparcia. Do usług elektronicznych nie należą również dostawy towarów, nawet jeżeli ich zamawianie i obsługa odbywa się drogą elektroniczną.

d1g5f6s

Kierując się powyższymi przesłankami, zwykłe sklepy internetowe również nie mogą liczyć na dotację, nawet jeśli ich sprzedaż dotyczy produktów cyfrowych. W obsługę każdego zamówienia musi być bowiem zaangażowany człowiek, a system informatyczny tylko zbiera informacje o kliencie i przekazuje je do usługodawcy. Obostrzenie to wydaje się mieć bardzo słabe fundamenty, ale najwyraźniej jest to zabezpieczenie przed nawałnicą e-sklepów chcących się starać o dotację. Z dofinansowania wykluczone zostały również projekty polegające na świadczeniu usług w zakresie poczty elektronicznej, związanych z hostingiem oraz związanych z rejestracją i utrzymaniem domen internetowych.

Oznacza to, że krąg e-usług mogących uzyskać wsparcie ze środków unijnych został mocno zawężony. Aby otrzymać dotację nie wystarczy więc handlować przedmiotami poprzez serwis www, oferować usługi różnego typu, które potencjalni klienci mogliby zamawiać drogą elektroniczną, ani też prowadzić działalności polegającej na realizacji usług za pośrednictwem maili, stron www lub forów internetowych. Tego typu usługi nie kwalifikują się do wsparcia, zwłaszcza, gdy są to usługi jedynie ogłaszane i zamawiane tą drogą, a faktycznie realizowane manualnie, w sposób tradycyjny, bez automatyzacji za pomocą technologii informacyjnych.

Projekt musi być rentowny

We wniosku należy wyraźnie odnieść się do definicji e-usługi zawartej w rozporządzeniu ministra rozwoju regionalnego z 13 sierpnia 2008 r. w sprawie udzielania przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości pomocy finansowej na wspieranie tworzenia i rozwoju gospodarki elektronicznej w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka 2007 - 2013 i wykazać, że wszystkie jej przesłanki są spełnione. Dlatego też na szczególną uwagę i precyzję zasługuje wymagany we wniosku rzeczowy opis obligatoryjnego produktu projektu, a więc przynajmniej jednej stworzonej i udostępnionej e-usługi kwalifikującej się do dofinansowania w ramach działania 8.1 programu Innowacyjna Gospodarka. Jak wiemy, nie wszystkie usługi oferowane za pośrednictwem drogi elektronicznej stanowią e-usługi. Trzeba więc dobrze przeanalizować definicję i związane z nią wyłączenia i zastanowić się, czy aby na pewno nasz pomysł na e-biznes zgodny jest z celem działania 8.1 i czy tego typu działalność kwalifikuje się do wsparcia. Jednym z
najczęściej popełnianych błędów w dotychczas przeprowadzonych rundach aplikacyjnych było właśnie błędne zrozumienie dość płynnej definicji e-usługi przedstawionej przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości.

Warto tu przypomnieć wykluczenie ze wsparcia wszelkiej sprzedaży, również produktów cyfrowych, co zamyka drzwi do dotacji sklepom internetowym, księgarniom internetowym, firmom sprzedającym e-booki lub inne pliki cyfrowe (teksty, obrazy lub informacje). W myśl definicji jedynie udostępnienie pliku cyfrowego może być przedmiotem dofinansowania, a nie jego sprzedaż. Kolejną istotną kwestią, na którą musimy zwrócić uwagę podczas przygotowywania projektu, jest rentowność planowanej do wdrożenia e-usługi. Ocenie podlegać będzie cały 3-letni okres trwałości projektu, zaś dokonując analizy rentowności nie możemy brać pod uwagę innych nie związanych i nie uwzględnionych w projekcie źródeł przychodów (na przykład innej prowadzonej równolegle działalności gospodarczej). Co prawda, w tegorocznym naborze zdjęty został wymóg przedstawiania dodatkowych dokumentów finansowych potwierdzających posiadanie środków na rozpoczęcie projektu, jednak w zamian za to cała uwaga oceniających skupić się ma na ocenie rentowności
projektu, czyli szans sukcesu oraz innowacyjności pomysłu na e-biznes (poza tym wprowadzono 30 proc. system zaliczkowy). Nie naciągaj wskaźników

d1g5f6s

Docelowo wspierane projekty mają być opłacalne i samowystarczalne. Dlatego też w dokumentacji aplikacyjnej musimy wykazać, że po ustaniu współfinansowania ze środków publicznych projekt oparty na świadczeniu usług drogą elektroniczną będzie samodzielny i rentowny. Po zakończeniu projektu nie możemy finansować go z zysków pochodzących z rozszerzenia działalności o handel produktami lub inną wyłączoną z dofinansowania działalność gospodarczą. Ocena trwałości projektu musi ograniczać się do oceny samodzielności i rentowności modelu biznesowego opartego o świadczoną w ramach projektu e-usługę (e-usługi), w tym o źródła przychodów wskazane w projekcie.

Oceniający analizować będą kto i ile będzie płacił za daną e-usługę oraz kiedy nastąpi zwrot poniesionych nakładów oraz przede wszystkim, kiedy projekt zacznie generować zysk. Należy przy tym uważać, aby we wniosku nie przeszacować wskaźników. Założenia muszą być realne - tak, aby projekt mógł być możliwy do realizacji, a przede wszystkim - do rozliczenia. Dlatego nie warto mnożyć celów projektu lub „naciągać” wskaźników finansowych po to tylko, żeby zdobyć pozytywną ocenę, tym bardziej że ocena projektów przeprowadzana w trybie oceny zero-jedynkowej nie wymusza na nas walki o punkty. Dokładanie dodatkowej liczby wdrożonych e-usług, zakładanie wysokiego wzrostu zatrudnienia lub przeszacowanie przychodów z działalności nie zagwarantuje nam większych szans na dofinansowania, a jedynie może przysporzyć bólu głowy podczas faktycznej realizacji projektu oraz podczas jego rozliczenia.

Projekt nawet za milion zł

Rzetelnie opisana konstrukcja e-usługi, model biznesowy oraz uzasadnienie rentowności przedsięwzięcia wraz z poprawnie przygotowaną analizą finansową to podstawa dobrze opracowanego wniosku o dofinansowanie. Rozpoczynając pracę nad projektem warto przeanalizować wszystkie obligatoryjne kryteria, które nasz projekt musi spełnić i racjonalnie rozpisać cele projektu, tak aby zapewnić, że projekt będzie możliwy do realizacji, a zaplanowane wskaźniki realne do osiągnięcia. Kreatywność liczy się na poziomie pomysłu na biznes, zaś przy opracowaniu dokumentacji ważna jest realność i rzetelność. Warto poświęcić czas na odpowiednią analizę, gdyż poprawnie opracowana dokumentacja aplikacyjna to prawie gwarancja uzyskania dofinansowania – Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości jako Instytucja Zarządzająca w zakresie tego działania poinformowała niedawno, że wszyscy przedsiębiorcy, którzy pozytywnie przejdą ocenę formalną i merytoryczną, otrzymają dofinansowanie.

d1g5f6s

Warto skorzystać z tej szansy: tym bardziej, że dotacja może objąć aż dwa pierwsze lata działalności naszej firmy, czyli wydatki konieczne do stworzenia i świadczenia e-usługi, w tym wszelkie niezbędne inwestycje (hardware, software, wyposażenie biura), usługi zewnętrznych firm IT (np. w zakresie tworzenia i wdrożenia oprogramowania czy serwisu), szkolenia, działania promocyjne, usługi outsourcingowe i pomocnicze (doradcze, księgowe, prawne, telekomunikacyjne) oraz pozostałe koszty związane z prowadzeniem działalności gospodarczej (wynagrodzenia pracowników, wynajem i eksploatacja pomieszczeń), zaś wartość projektu może sięgnąć nawet 1 mln zł. Pieniędzy do rozdysponowania jest dużo. Mikro i małe firmy chcące robić biznes w branży usług elektronicznych mogą z pewnością liczyć na konkretny zastrzyk finansowy. Co prawda pytanie „jakie przedsięwzięcia mają największe na to szanse?” wciąż pozostaje bez jednoznacznej odpowiedzi. Ważne jednak, aby nasz projekt mający na celu ,,świadczenie usług drogą elektroniczną”
mieścił się w definicji e-usługi, a poprawnie przygotowana dokumentacja aplikacyjna z pewnością przybliży nas do celu, jakim jest pozyskanie środków unijnych na e-biznes.

Warunki wykonywania e-usługi:
- automatycznie (w czasie rzeczywistym)
- drogą elektroniczną (sieć publiczna)
- na odległość (zdalnie)
- na indywidualne żądanie

Aleksandra Rostocka
specjalistka ds. funduszy unijnych w biurze doradztwa gospodarczego Strategis Otto Gach i Marcin Gach

d1g5f6s
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1g5f6s