Minister: nie zatrudniajcie imigrantów, tylko rodaków
Firmy powinny w pierwszej kolejności dawać pracę młodym bezrobotnym Brytyjczykom, a nie polegać na zagranicznej sile roboczej w postaci imigrantów - to oficjalne stwierdzenie przedstawiciela rządu Wielkiej Brytanii.
01.07.2011 | aktual.: 04.07.2011 10:52
Słowa te znalazły się w mowie, którą wygłosi Iain Duncan Smith, minister pracy i emerytur podczas wizyty w Hiszpanii. Najważniejszą kwestią w mowie Smitha jest apel do brytyjskich firm i przedsiębiorstw, aby te zatrudniały w pierwszej kolejności młodych bezrobotnych Brytyjczyków, a nie imigrantów. Chodzi o to, aby "rodzimy biznes dał im szansę" oraz o "przygotowanie do pracy młodego pokolenia". Jeśli apel nie spotka się z pozytywnym odzewem - zdaniem ministra Smitha - młodzi Brytyjczycy "pogrążą się w uzależnieniach i beznadziei".
BBC News powołuje się na oficjalne statystyki, z których wynika, że w ubiegłym roku na Wyspach stworzono 400 tysięcy miejsc pracy i aż 90% z nich przypadło imigrantom. Pamiętamy jak w 2007 roku Gordon Brown zobowiązał się do tworzenia "British jobs for British workers". Szybko jednak stał się obiektem masowej krytyki, gdy okazało się, że 80% miejsc pracy i tak przypada cudzoziemcom.
Dać szansę młodym ludziom
Uczestnicy spotkania w Madrycie usłyszą od Smitha także zapewnienie, że "brytyjski rząd jest zdeterminowany w stworzeniu takiego systemu migracji, który da wszystkim poszukującym pracy równe szanse". - Jeżeli tego nie zrobimy, grozi nam sytuacja kiedy bez pracy pozostawać będzie coraz większa grupa młodych Brytyjczyków, a to przecież i tak najbardziej narażona bezrobociem sfera - uważa polityk.
Iain Duncan Smith jednak dobrze wie, że rząd nie może samotnie zdziałać cudów. Stąd też apel do brytyjskiego biznesu. - Ciężko pracujemy nad tym, aby zaktywizować młodych ludzi, odciągnąć ich od opieki socjalnej, zachęcić do szukania pracy. Do tego potrzebujemy jednak przedsiębiorców, którzy zechcą dać im szansę, a nie tylko zatrudniać fachowców z zagranicy. Jeśli rząd i biznes wejdą w to razem, wierzę wspólnie damy szansę młodym ludziom - uważa minister.
Imigracja nie taka dobra
Zdaniem polityka nie do końca jest tak, że imigranci mają zbawienny wpływ na rynek pracy, bo uzupełniają luki w zatrudnieniu, gdzie nie ma chętnych. Zdaniem ministra wielu imigrantów ma bardzo niskie kwalifikacje i pracuje na stanowiskach, na których z powodzeniem mogliby pracować Brytyjczycy. Smith uważa, że bardzo często dobrze wykształceni imigranci, po przybyciu do Wielkiej Brytanii pracują na mało znaczących stanowiskach. - Dobra imigracja to zarządzana imigracja. To nie furtka do importowania siły roboczej, którą kieruje się tam, gdzie mogą pracować nasi rodacy - jest zdania minister Smith.
Małgorzata Słupska