Minister skarbu nie wyklucza renegocjacji cen w kontrakcie katarskim
Minister skarbu podtrzymuje, że terminal LNG w Świnoujściu zostanie oddany do użytku w 2014 roku. Jego zdaniem cena gazu w kontrakcie katarskim jest coraz bardziej konkurencyjna, jednak nie wyklucza jej renegocjacji.
22.11.2012 | aktual.: 22.11.2012 12:13
Kontrakt z Katarem na dostawy gazu LNG ma 6-miesięczny tzw. bufor czasowy, gaz możemy zacząć odbierać w dowolnym momencie II poł. 2014 r., ale najpóźniej z początkiem 2015 r. - powiedział w Sejmie w czwartek minister skarbu Mikołaj Budzanowski.
Minister odpowiadał na pytania posłów SLD, którzy dociekali m.in., czy opóźnienia w budowie terminala LNG w Świnoujściu nie spowodują, że będziemy musieli płacić za katarski gaz, którego jeszcze nie będziemy w stanie odebrać. Ryszard Zbrzyzny i Grzegorz Napieralski zgłaszali wątpliwości, czy uda się dotrzymać planowanego terminu oddania gazoportu do użytku 30 czerwca 2014 r.
Budzanowski podkreślił, że kontrakt z Katarem przewiduje, że dostawy mogą się rozpocząć najwcześniej na początku lipca 2014 r., a najpóźniej na początku stycznia 2015 r., dlatego gdyby zakończenie budowy się opóźniło, Polska nie będzie musiała płacić za nieodebrany gaz.
Kontrakt opiewa na 1 mld m sześc. gazu rocznie, więc jego waga jest niewielka, ale był bardzo ważny, bo zawarty na 20 lat dał podstawę do sfinansowania tej inwestycji - podkreślił Budzanowski.
Odnosząc się do cen gazu na rynku LNG w Europie, minister stwierdził, że "wydaje się coraz bardziej konkurencyjna wobec dostaw od tradycyjnych producentów i już dziś waha się w okolicach 340-380 dol. za 1000 m sześc.". Budzanowski zauważył, że jest niższa od średniej ceny "od głównego dostawcy ze wschodu", która wynosi w granicach 400-500 dol. W opinii Budzanowskiego, cena LNG będzie wywierała presję na obniżenie ceny na polskim rynku.
Minister dodał, że w momencie zawierania umowy z Katarem ceny były wyższe niż dziś. Jak mówił, Polska stoi na stanowisku, aby zweryfikować raz jeszcze i ewentualnie zmienić zapisy, aby cena gazu była faktycznie rynkowa, a nie taka, jaka była kilka lat temu oferowana na rynkach długoterminowych. Podkreślił, że takie modyfikacje w kontraktach to powszechna praktyka odkąd znacząco spadła cena gazu oferowanego na rynku amerykańskim.
Budzanowski stwierdził też, że wiosną i latem tego roku były przejściowe trudności na budowie, ale rząd wywiera "sporą presję" na włoskim wykonawcy, by dokończył prace w terminie, co - w jego ocenie - jest "absolutnie możliwe". Wskazał, że w I poł br. na budowie pracowało ok. 350 ludzi, a obecnie jest ich ponad 800. Podkreślił, że niezbędne elementy technologii regazyfikacji są zamówione i powstają zgodnie z harmonogramem, a betonowanie dwóch zbiorników powinno się skończyć zgodnie harmonogramem - do końca tego roku.
Odnosząc się do pytania o "astronomiczne" koszty budowy, Budzanowski oświadczył, że w wyniku procedury przetargowej wyłaniania wykonawcy udało się je obniżyć z prognozowanych prawie 3 mld zł do 2 mld.