MSP analizuje, czy uruchamiać rurociąg produktowy na Białoruś
16.12. Warszawa (PAP) - Ministerstwo skarbu państwa analizuje skutki uruchomienia rurociągu produktowego na Białoruś, przez który miałby być do Polski importowany olej napędowy....
16.12.2009 | aktual.: 16.12.2009 15:15
16.12. Warszawa (PAP) - Ministerstwo skarbu państwa analizuje skutki uruchomienia rurociągu produktowego na Białoruś, przez który miałby być do Polski importowany olej napędowy. Być może projekt ten nie będzie pilnie realizowany. Argumentem za wstrzymaniem inwestycji miałyby być rosnące moce produkcyjne krajowych koncernów paliwowych.
"Przepustowość rurociągu produktowego na Białoruś wynosi ok. 4 mln ton. Dziś deficyt, jeśli chodzi o olej napędowy, wynosi 3-3,5 mln ton. Ale sytuacja się zmienia. Czeka nas oddanie nowych mocy produkcyjnych w Lotosie, nastąpi wzrost mocy w rafinerii w Płocku. Ten deficyt zostanie uzupełniony przez krajową produkcję" - powiedział Mikołaj Budzanowski, wiceminister skarbu, w trakcie komisji sejmowej.
"Ten projekt w tej chwili nie musi być tak pilnie relizowany, jak to było zaplanowane jeszcze kilka lat temu" - dodał.
Budzanowski poinformował, że ewentualne uruchomienie rurociągu jest cały czas przedmiotem analiz.
"Przeprowadzamy analizy, by ocenić, jakie znaczenie dla polskiego rynku paliwowego miałaby taka decyzja" - powiedział.
Obecnie, jak poinformował Budzanowski, deficyt oleju napędowego w Polsce wynosi 3-3,5 mln ton.
"W 2010 roku sytuacja zacznie się zmieniać na korzyść polskich rafinerii. To pozwoli wyrównać deficyt na przełomie 2010 i 2011 roku" - powiedział wiceminister.
Budzanowski poinformował, że w tym roku w Polsce nastąpił wzrost zużycia paliw - benzyny o ok. 5 proc. rok do roku, oleju napędowego o ponad 5 proc. Natomiast o 7 proc. w porównaniu z 2008 rokiem spadło zużycie LPG. (PAP)
morb/ gor/