Na krótki termin najlepsze fundusze gotówkowe
W przypadku bezpiecznych inwestycji krótkoterminowych, od kilku miesięcy do roku, najwięcej w ostatnim czasie dawały zarobić fundusze inwestycyjne gotówkowe. Wszystko przez niską opłacalność lokat. W przypadku funduszy, nawet bezpiecznych, nigdy nie ma jednak gwarancji zysku.
– Okazuje się, że w przypadku stóp zwrotu od 3 do 12 miesięcy włącznie fundusze wygrywały w ostatnim roku – podkreśla w rozmowie z Newseria Inwestor Michał Sadrak. – W przypadku rocznej stopy zwrotu fundusze gotówkowe dały zarobić średnio 3,7 proc., natomiast w przypadku lokat było to średnio o jeden punkt procentowy mniej. Widzimy więc, że różnica jest dość istotna. Natomiast w przypadku stóp 2-letnich sytuacja już zaczyna odwracać na korzyść lokat, ponieważ to jednak one są zalecane osobom, które chcą ulokować środki na dłuższy okres.
Sadrak zaznacza jednak, że w odróżnieniu od bankowej lokaty, która ma zagwarantowany poziom zysku, zysków osiąganych przez fundusze inwestycyjne zagwarantować nie sposób. Nawet w tych bezpiecznych zarobek klienta uzależniony jest od sytuacji na rynku pieniężnym czy na rynku obligacji. Tym bardziej że fundusze w naturalny sposób starają się zwiększyć zyski, nawet za cenę większego ryzyka.
– To też w pewien sposób powoduje, że coraz większa część funduszy uważanych za najbezpieczniejsze, czyli właśnie gotówkowych i pieniężnych, zaczyna inwestować w instrumenty niekoniecznie uważane za bezpieczne, mam tutaj na myśli obligacje korporacyjne – mówi Michał Sadrak analityk z Open Finance. – Znajdziemy fundusze gotówkowe, których część portfela składa się właśnie z tego typu obligacji, co powoduje, że z jednej strony możemy liczyć na znacznie wyższą stopę zwrotu, ale z drugiej musimy się też liczyć z tym, że w razie niepowodzenia zarządzającego zyski będą znacznie niższe niż te z lokaty.
Na ogół polscy inwestorzy są świadomi ryzyka. Większość wybierając fundusz, zdaje sobie sprawę, że im więcej planują zarobić, tym poważniejsze jest ryzyko strat.
–Zwykle to jest tak, że konsumenci mają świadomość tego, że im stopa gwarantowana jest wyższa, tym trzeba się liczyć z większym ryzykiem – ocenia Michał Sadrak analityk z Open Finance. – Choć oczywiście nie jest to regułą, co pokazują wszelkiego rodzaju problemy z firmami parabankowymi. Przecież to właśnie w tamtym przypadku widać wyraźnie, jak pogoń za wysokim zyskiem w pewien sposób zaciemnia obraz sytuacji.
Jego zdaniem po tych doświadczeniach polscy klienci stali się dziś ostrożniejsi. Częściej szukają lokat bezpiecznych, dywersyfikują ryzyko. Michał Sadrak uważa, że szukając sposobu na pomnożenie kapitału, warto też przynajmniej część decyzji podjąć samodzielnie. Im więcej zostawimy specjalistom z funduszu inwestycyjnego, tym więcej zapłacimy za tę usługę.
– Być może warto samemu bardziej zainteresować się rozdzieleniem środków czy naszych oszczędności na dwie części – sugeruje analityk Open Finance. – Część może trafić na fundusze akcji, część na fundusze dłużne, czyli fundusze obligacji, a pozostała część może zostać wpłacona na bankowy depozyt, ewentualnie do funduszy gotówkowych i pieniężnych. Jeśli sami podzielimy pieniądze między różne klasy funduszy, możemy liczyć na to, że oddamy funduszowi w postaci prowizji i opłat mniej, niż gdybyśmy od razu kupili produkt typowo mieszany.