Nadgorliwa Unia rozłoży nam gospodarkę
Bruksela sparaliżuje naszą gospodarkę! Unijni urzędnicy chcą zmusić Polskę do dalszej redukcji dwutlenku węgla.
Według informacji "Dziennika Gazety Prawnej" polscy negocjatorzy odjechali z niczym z rozmów z Meksyku, gdzie ustalane są szczegóły grudniowego szczytu klimatycznego. Unia chce się zobowiązać do zmniejszenia emisji CO2 w ciągu 10 lat aż o 30 procent, chociaż pierwotnie miało to być 20 procent.
"Dziennik Gazeta Prawna" pisze, że przyjęcia takiego zobowiązania dla Polski oznaczałoby wielomiliardowe inwestycje w znajdującą się w przedzawałowym stanie energetykę. Pieniędzy jednak nie będzie dopóki limity emisji dwutlenku węgla nie staną się jasne. Nie wiadomo też, czy nowe siłownie będą zwolnione z haraczu za emisję CO2. Z tego powodu wyhamowały przygotowania do budowy nowych bloków energetycznych - podkreśla "Dziennik Gazeta Prawna".
Gazeta dodaje, że jeśli budowa nowych elektrowni nie ruszy do końca przyszłego roku, nie będzie szans, żeby zaczęły one produkować prąd przed 2015-2016 rokiem. Jeśli spełni się ten scenariusz czeka nas fala przerw w dostawach energii. Zużycie prądu rośnie w tempie ponad 2 procent rocznie, ale nowych bloków nie przybywa - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".