Nawet 5,4 zł za euro

W poprzedni poniedziałek za europejską walutę trzeba było zapłacić 4,45 zł, a w czwartek 4,62 zł. Ostatni dzień tygodnia przyniósł jednak umocnienie złotego o 0,7 proc., do 4,59 zł. Powodem była reakcja na decyzję FED o masowym wykupie papierów wartościowych.

W ostatnich dniach część banków obniżyła prognozy dla kursu złotego. Największymi pesymistami są ekonomiści BNP Paribas, którzy oczekują, że w połowie roku za jedno euro trzeba będzie zapłacić 5 zł. Wcześniej uważali, że będzie to 4,5 zł. Ich zdaniem kolejne miesiące przyniosą dalszą deprecjację złotego i na koniec trzeciego kwartału euro będzie wyceniane na 5,4 zł. Według ekspertów BNP Paribas bieżący rok zamkniemy przy już nieco niższym kursie 5,2 zł, a w 2010 r. za euro będziemy płacić średnio 4,5 zł.

Niemal tak samo wysoko wyceniają euro wobec złotego eksperci Deutsche Banku i Morgan Stanley. Obie instytucje prognozują, że w połowie 2009 r. za unijną walutę zapłacimy 4,9 zł, a dalsza część roku przyniesie stopniowe umacnianie złotego. Z końcem roku, zdaniem ekonomistów Deutsche Banku, za euro będzie trzeba zapłacić 4,7 zł, a eksperci Morgan Stanley oczekują, że będzie to 4,65 zł.

Trend boczny dla kursu złotego w najbliższych trzech miesiącach przewidują natomiast analitycy walutowi Erste Banku. Według nich w połowie roku za euro zapłacimy 4,5 zł. W kolejnych miesiącach, ich zdaniem, będzie następować dalsza aprecjacja naszej waluty i z końcem trzeciego kwartału euro będzie kosztowało 4,25 zł, a na koniec grudnia 3,87 zł. Największymi optymistami okazali się ekonomiści JP Morgan.

Wróżą szybką aprecjację złotego i przewidują, że już w połowie 2009 r. za euro zapłacimy 4,25 zł, a na koniec tego roku 3,8 zł. Mediana dla kursu euro wobec złotego w połowie roku, wyznaczona na podstawie prognoz 25 banków, wynosi 4,67. Z końcem 2009 r. za euro zapłacimy 4,29 zł.
Piotr Rutkowski
PARKIET