Nie chcieli sprzedać leku, bo recepta była za wąska
Przyszedł do apteki z gorączką i receptą na refundowany lek. Farmaceutka odmówiła sprzedania lekarstwa, bo recepta była za wąska o 3 mm.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Historię pacjenta odesłanego z kwitkiem opisuje „Dziennik Wschodni”. Pan Maciej z Lubina poszedł do apteki wykupić receptę. Okazało się jednak realizację ubezpieczenia zapewnia tylko pasek papieru o sprecyzowanej przez Ministerstwo Zdrowia szerokości.
Farmaceutka odmówiła sprzedania refundowanego leku, bo recepta pacjenta była za wąska. Odmówiła także wydania oświadczenia o odmowie realizacji recepty, tłumacząc że nie ma takiego obowiązku.
Kiedy pan Maciej poprosił o rozmowę z kierownikiem apteki, farmaceutka postanowiła skontaktować się z lekarzem. I w ten sposób udało się ostatecznie sprawę załatwić, gdyż lekarka obiecała dostarczyć receptę.
„Dziennik Wschodni” wyjaśnia, że zgodnie z nowym rozporządzeniem ministra zdrowia, minimalne wymiary papierowej recepty na leki refundowane to 200 mm na 90 mm.
Prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej tłumaczy, że farmaceutka z lubelskiej apteki miała rację.
- Ma obowiązek zrealizować receptę spełniającą wymogi rozporządzenia. Nie może tego zrobić, jeżeli jest węższa nawet o trzy milimetry – tłumaczy Tomasz Barszcz.
Zobacz także: Apteki dla aptekarzy, leki tylko dla bogatych? Kontrowersyjny pomysł PiS
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.