Nakrętki przy butelkach. Od lipca wchodzi ważna zmiana
Wraz z początkiem lipca producenci zostali zobowiązani do przytwierdzania nakrętek do opakowań napojów. Wiele przedsiębiorstw już wcześniej zdecydowało się zastosować do obowiązków wynikających z unijnej dyrektywy.
Kwestia przytwierdzania plastikowych nakrętek do butelek od początku wzbudza duże kontrowersje. Wielu konsumentów narzeka, że przez przymocowanie nakrętek do opakowań picie bezpośrednio z tych ostatnich stało się dużo trudniejsze. W sieci krążyły nawet pisane, pół serio poł żartem, instrukcje w jaki sposób zbliżyć usta do butelki, by nie rozlać napoju na siebie i nie poranić twarzy nakrętką.
- Musieliśmy się tłumaczyć, bo konsumenci nadal chcieli brać udział w zbiórkach charytatywnych polegających na zbieraniu nakrętek. Posypały się na nas gromy - powiedział Tadeusz Mroczkowski, prezes firmy Mlekpol w trakcie XVI Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Obowiązek przymocowania nakrętek do opakowań nie jest jednak wymysłem producentów. Wynika on z unijnej dyrektywy SUP. Wiele firm zdecydowała się przestawić swoje linie produkcyjne na produkcję butelek i kartonów nowego typu już wiele miesięcy temu. Sam obowiązek pojawił się jednak dopiero 1 lipca 2024 r. Od teraz klienci nie powinni już znaleźć w sklepach żadnej jednorazowej butelki bez przytwierdzonej do niej nakrętki.
Jakie opakowania obejmują regulacje?
W dyrektywie mowa jest o jednorazowych pojemnikach na napoje o pojemności do 3 litrów. Producenci muszą więc przymocować nakrętki do plastikowych butelek, kartonów po mleku, albo opakowań typu pouch (z których zawartość się wyciska).
Nowe regulacje uderzyły w kieszenie przedsiębiorców. Prezes firmy Mlekpol zdradził, że dostosowanie się firmy do unijnych przepisów kosztowało już 30 mln zł. Mateusz Krajewski z Wilk Group, zdradził natomiast money.pl, że przystosowanie obecnych maszyn do nowych zamknięć mogłoby kosztować ok. 1 mln zł.