Nie zapłacisz czynszu, odetną ci prąd
Jest nowy sposób na opornych dłużników. Wymyślił go Arkadiusz Gromotka, prezes Górniczej Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego w Wodzisławiu Śląskim. Bogatym, którym nie chce się płacić czynszu, wyłączy prąd. Na liście są właściciele sklepów i biznesmeni. To grupa dłużników, którzy - jak tłumaczy prezes - jeżdżą drogimi autami, mają dochody, ale zapomnieli o zobowiązaniach wobec spółdzielni. A te sięgają nawet, od jednej osoby, 40 tys. zł!
06.10.2011 | aktual.: 07.10.2011 22:56
Spółdzielnia, którą zarządza prezes ma ok. 2,5 tys. mieszkańców. W sumie 100 bloków. Prezes Gromotka, który objął rządy w 2007 r. postanowił ukrócić długi w spółdzielni. A te sięgają 1,5 mln zł. Nie płaci aż 300 mieszkańców.
- My nie ścigamy osób, które są w trudnej sytuacji, straciły np. pracę, albo ktoś z rodziny ciężko im zachorował. Tym ludziom idziemy na rękę, rozkładając zadłużenie na raty, lub zawieszając częściowo okres spłaty. My próbujemy wyegzekwować należności od osób, które mają dochody, świetnie im się powodzi, ale nie chcą zapłacić nam swoich długów. Nie stawiają się na wezwania - wyjaśnia prezes.
Najpierw był pomysł, by odciąć im ciepłą wodę, ale ludzie nie wpuszczali fachowców ze spółdzielni do domów, potem chciano wyłączać im c.o., ale - jak tłumaczy prezes - to by było nie uczciwe wobec innych lokatorów, którym wzrosło by zużycie ciepła w mieszkaniach.
Prezes wymyślił więc odcięcie prądu. Tłumaczy, że spółdzielnia oprze się tutaj na zapisie, iż wszelkie instalacje a w tym przypadku elektryczna aż do gniazdka w mieszkaniu należy do części wspólnej wszystkich lokatorów.
- Nie płacą czynszu, więc nie odprowadzają należności na konserwację tych instalacji. To skutkuje brakiem przeglądu ze strony spółdzielni i nakazem odcięcia elektrowni prądu w mieszkaniu dłużnika - tłumaczy prezes.
Stosowne pisma wysłano na początku września do pierwszych 17 bogatych dłużników. - Ten straszak już podziałał. Siedmioro już przyszło uregulować część długu i zawarło z nami porozumienie rozłożenia tego na raty - mówi prezes Gromotka. - Jeszcze nikogo nie pozbawiliśmy prądu, ale prawnie jesteśmy przygotowani. Teraz przygotowujemy listę kolejnych 20 - grzmi prezes.
Czy ten pomysł wykorzystają też inni prezesi z całej Polski? Strach pomyśleć, co może się stać, gdy inni prezesi zamiast zamożnym dłużnikom, zaczną odcinać prąd biednym rodzinom, niepełnosprawnym czy staruszkom.