Nowy trend na TikToku. Dzieci tego już nie kupią
Niektóre trendy, choć mogą wydawać się niewinne, to w rzeczywistości są dość niebezpieczne. Jeden z nich promuje w ostatnim czasie TikTok. Chodzi o stosowanie kremów na zmarszczki przez dzieci.
22.03.2024 10:27
Dwie największe szwedzkie sieci aptek Apoteket i Apotek Hjartat, zapowiedziały zakaz sprzedaży dzieciom kosmetyków przeciwstarzeniowych. Ich przedstawiciele decyzję uzasadnili "ostrożnością" po alarmujących doniesieniach mediów o stosowaniu kremów z kwasami przez 8-letnie dzieci — pisze polski "Fakt".
Chcemy przejąć inicjatywę i wziąć większą odpowiedzialność za to, by nie przyczyniać się do niezdrowych zachowań i ideałów, które pojawiły się wśród wielu młodych ludzi — wyjaśnia w cytowanym przez polskie dziennik oświadczeniu dyrektor generalna Apotek Hjartat Monika Magnusson dla skandynawskich mediów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rektor jednej z najlepszych uczelni biznesowych na świecie - prof.Grzegorz Mazurek: Biznes Klasa #22
Apteki przestały sprzedawać dziewczynkom kremy na zmarszczki
Wprowadzone przez sieć obostrzenia sprzedaży w szczególności odnoszą się do kosmetyków mających wyrównywać koloryt, spłycać zmarszczki, czy ujędrniać skórę poprzez złuszczanie jej zewnętrznej warstwy. Mowa więc o produktach zawierających m.in. kwasy AHA i BHA, pochodne witaminy A, w tym retinol, czy witaminę C. Przepisy odnoszą się także do wybranych enzymatycznych i mechanicznych peelingów do twarzy.
- Młoda skóra dzieci i młodzieży tak naprawdę nie potrzebuje tego rodzaju produktów, a wręcz mogą one szkodzić - podkreśliła w cytowany pzrez "Fakt" komunikacie Annika Svedberg, główny farmaceuta Apotek Hjartat.
Zobacz także
Na początku roku Szwedzkie Radio wyemitowało audycję, w której podniesiono kwestię używania przez dziewczynki silnych produktów odmładzających, polecanych im na Tik-Toku. Dermatolodzy przestrzegają, że użycie tego rodzaju kremów może prowadzić do chorób skórnych, egzemy oraz uczuleń. W programie telewizji SVT ekspedientka jednego ze sklepów kosmetycznych przyznała, że dziewczynki poniżej 13 roku życia stanowią 20-40 proc. klientek.
Niebezpieczne challenge
Wyzwania polegające na spożywaniu niebezpiecznych substancji lub mogące prowadzić do samookaleczenia to dziś prawdziwa plaga wśród najmłodszych użytkowników Internetu. Jak podkreśla Dagmara Kokoszka-Lassota, ekspertka ds. mediów społecznościowych w "Dzień Dobry TVN", dzieci nie lubią nudy.
Stąd powstają coraz to nowsze challenge wymyślane dla podbicia zasięgów. Do tych najbardziej popularnych należą: "Fort Ours Challenge", w ramach którego dzieci "znikały bez śladu", "Benadryl Challenge", czyli przyjmowanie niebezpiecznych dawek leków, czy "Tide Pod Challenge", polegające na jedzeniu kapsułek do prania.
- Pomysłów jest mnóstwo, tylko trzeba na to zwrócić uwagę i pomyśleć, co zrobić, aby to zatrzymać. Im bardziej niebezpieczny challenge, tym lepiej. Chodzi o to, że bardzo często transmitowane jest na żywo. Im bardziej jest to niebezpieczne, tym chętniej jest oglądane, bo dostarcza emocje - mówi Kokoszka-Lassota w rozmowie z dziennikarzami.
Eksperci zaznaczają, że media społecznościowe powinny być dostępne dla dzieci od trzynastego roku życia, zgodnie z regulaminami platform. Ponadto obowiązkiem rodziców jest przeprowadzenie rozmowy z pociechą o bezpiecznym korzystaniu z internetu, a także kontrola.