Niecodzienna koalicja spółek energetycznych. Razem będą naprawiać zerwane sieci
15.08.2017 14:58, aktual.: 15.08.2017 15:38
Od kilku dni mieszkańcy wielu regionów Polski walczą ze skutkami ostatnich nawałnic. Do akcji właśnie wysłane zostało wojsko. Do niecodziennej koalicji doszło również w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Enea dostanie pomoc od Taurona - firmy razem będą przywracać prąd w najbardziej poszkodowanych regionach.
Dwie brygady, sprzęt i materiały do naprawiania linii energetycznych. W sumie do pracy pojedzie 12 pracowników. Taką pomoc Enei (spółce z udziałem Skarbu Państwa, która dostarcza prąd w rejony najbardziej zniszczone po weekendowych nawałnicach) zaoferował Tauron. To również spółka z udziałem państwowa.
"Brygady Taurona pracować będą głównie w rejonach, gdzie miały miejsce największe zniszczenia czyli Chojnic, gdzie wciąż konieczne jest prowadzenie trudnych prac przy odbudowie sieci" - poinformowała spółka w specjalnym komunikacie.
- Natychmiastowo podjęliśmy decyzję o skierowaniu naszych brygad do pracy na terenie innego Operatora. W sytuacji, kiedy w naszym regionie uporaliśmy się z awariami po burzach i to w stosunkowo krótkim czasie, postanowiliśmy wspólnie działać i wykorzystać naszych specjalistów i zasoby do pomocy innym. Jest to przejaw naszej współodpowiedzialności za branżę i troski o klientów energetyki - wyjaśnia Filip Grzegorczyk, prezes Tauron Polska Energia w komunikacie.
Firma w komunikacie niejako z góry odpowiada na pytania, dlaczego z takim wsparciem czekała aż 4 dni.
"W Tauronie również ubiegłotygodniowe uszkodzenia sieci miały rozległy charakter. Burze i nawałnice, które wystąpiły w godzinach wieczornych 11 sierpnia miały szczególnie intensywny charakter i spowodowały ograniczenia w dostawach energii elektrycznej dla klientów" - wyjaśnia firma. W efekcie prądu nie miało 70 tys. osób.
Spółka najpierw naprawiała linie w swoim obszarze. Do pracy ruszyło 240 pracowników. Kiedy udało się wcześniej przywrócić dostawy prądu, firma zdecydowała, że wsparcie wyśle do konkurencyjnej spółki. Jednocześnie prezes Grzegorczyk wprost przyznaje, że to odpowiedź na apel premier Beaty Szydło i ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego.
Warto dodać, że i Tauron, i Enea to spółki z udziałem Skarbu Państwa. W Tauronie państwo ma bezpośrednio 31 proc. udziałów, w Enei ponad 50 proc.