Niekorzystne dla Polski zapisy odroczne
Dyskusja we Wspólnocie dotyczy tego, kto weźmie na siebie ciężar finansowania i pomoże krajom rozwijającym się. Chodzi przede wszystkim o podział składki między członków Unii.
Polska zagwarantowała sobie, że we wnioskach ze szczytu nie znalazło się stwierdzenie, by największe koszty poniosły te państwa, które emitują najwięcej gazów cieplarnianych. To bowiem oznaczałoby, że na nowe kraje, w tym na Polskę, spadnie obowiązek pomocy najbiedniejszym.
Zadowolony z zapisów był premier Donald Tusk. _ To już kolejny etap walki o to, aby kwestie klimatyczne nie były groźne dla Polski. Trochę udało się ugrać w kwestiach finansowo-gospodarczo-klimatycznych _ - mówił premier.
Konkretne decyzje w tej sprawie przeniesiono na październikowy szczyt i wtedy rozegra się kolejna walka o zapisy.
Unia chce przygotować swoje propozycje jeszcze jesienią, tak by w grudniu mogła je przedstawić na międzynarodowej konferencji klimatycznej w Kopenhadze. Wtedy światowi przywódcy mają uzgodnić globalne porozumienie dotyczące redukcji emisji gazów cieplarnianych.