Nielegalni imigranci zaleją Węgry. Takiej fali nikt się nie spodziewał
Mowa aż o 300 tysiącach osób.
22.07.2015 07:47
Węgierski rząd oczekuje, że do 300 tysięcy wzrośnie liczba nielegalnych imigrantów napływających do kraju w tym roku - powiedział we wtorek szef gabinetu premiera Janos Lazar. To około dwa razy więcej niż wcześniej szacowano.
Prawie 90 tys. imigrantów już przybyło w tym roku na Węgry. Większość z nich kontynuuje podróż do innych państw UE.
Lazar podkreślił, że Węgry stały się jednym z krajów najbardziej narażonych na nielegalną imigrację. Dodał, że budowa ogrodzenia na granicy z Serbią, które ma zapobiec napływowi imigrantów, musi nastąpić w "najkrótszym możliwym terminie". Wcześniej władze podawały, że budowa zostanie ukończona do 30 listopada.
Około 900 osób pracuje obecnie nad 175-kilometrowym ogrodzeniem o wysokości czterech metrów, które ma oddzielać Węgry od Serbii. Budowa rozpoczęła się w tym samym czasie w dziesięciu miejscach najczęściej wykorzystywanych przez przemytników ludzi.
Koszt budowy płotu granicznego szacowany jest na 17,7 mln - 35,4 mln euro.
Podczas wizyty na Węgrzech na początku lipca premier Serbii Aleksandar Vuczić negatywnie ocenił plany budowy ogrodzenia, jednak oświadczył, że jego kraj zwiększy kontrolę na granicy serbsko-macedońskiej, przez którą wielu imigrantów i uchodźców dociera do Serbii.
Zobacz, jak jest z imigrantami w Polsce