Niewyobrażalne dla ludzi z miasta. Rolnik pokonany przez łabędzie
Rolnik z okolic Świebodzina stracił plony pszenicy przez łabędzie. Mimo strat, nie otrzyma odszkodowania, co wynika z obowiązujących przepisów.
Jak podaje "Tygodnik Poradnik Rolniczy", rolnik z gminy Lubrza, Stefan Popielecki, zmaga się z niecodziennym problemem. Jego 2,5-hektarowe pole pszenicy zostało zniszczone przez łabędzie.
- Nic już z niej nie będzie, bo ptaki zjadły liść flagowy i główny pęd - mówił w rozmowie z "Tygodnikiem" poszkodowany gospodarz. Niestety, nie może liczyć na odszkodowanie, ponieważ przepisy nie przewidują rekompensaty za szkody wyrządzone przez dzikie ptaki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytaliśmy na Podlasiu o truskawki. " Jedz albo wyrzuć"
Problem dzikich ptaków na polach
Branżowy tygodnik podaje, że dzikie ptaki, takie jak gęsi, żurawie czy łabędzie, coraz częściej niszczą uprawy rolników. Skala problemu rośnie, zwłaszcza podczas migracji wiosennych i jesiennych.
Rolnicy, jak pan Stefan, próbują różnych metod odstraszania ptaków, ale efekty są krótkotrwałe. - Goniłem je, stawiałem strachy, ale one sobie nic z tego nie robiły - tłumaczył farmer.
Brak wsparcia ze strony państwa
Za zniszczenia spowodowane przez ptaki nie ma odszkodowań. Ministerstwo Klimatu i Środowiska twierdzi, że dopłaty bezpośrednie rekompensują te straty.
- Zwracałem się do RDOŚ, KOWR-u, gminy. Niestety, urzędnicy rozkładają ręce. Nie mogą mi zadośćuczynić, bo takie są przepisy - wyjaśniał Popielecki.
Rosnąca liczebność ptaków
Zdaniem rolnika, problem nasila się z powodu rosnącej liczebności ptaków, co jest efektem zmian klimatycznych. - Teraz część żurawi i łabędzi zostaje na zimę. A jeszcze 15 lat temu żuraw nas zachwycał, bo było ich u nas bardzo mało - podkreślał w rozmowie z "Tygodnikiem Poradnik Rolniczy".
Jak opisywał tygodnik, podobne problemy mają rolnicy z Podlasia, gdzie stada gęsi, żurawi i krukowatych niszczą uprawy. - Czasem zdarza się, że takie stada liczą nawet 100 tys. gęsi na raz - mówił "TPR" Dariusz Ciochanowski, rolnik z Podlasia.