NIK oceniła rozstrzyganie przetargów przez GDDKiA
Najwyższa Izba Kontroli zbadała rozstrzyganie przetargów przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Z raportu wynika, że Dyrekcja czyniła to głównie na podstawie kryterium najniższej ceny. W efekcie musiała dopłacić podwykonawcom firm, które splajtowały, próbując wywiązać się z umowy.
07.05.2013 | aktual.: 07.05.2013 07:53
"Przy dużej konkurencji na rynku prowadziło to niekiedy do składania ofert poniżej realnych kosztów budowy" - czytamy w raporcie. Skutkiem takiego rozstrzygania przetargów był wydłużający się czas inwestycji lub ich przerywanie. Według NIK o interesy inwestora GDDKiA na ogół dbała rzetelnie, w umowach zabrakło jednak odpowiednich zabezpieczeń dla podwykonawców.
GDDKiA za łagodnie podchodziła do posiadania środków własnych przez wykonawców ubiegających się o kontrakt. Między innymi za takie uważała nawet oświadczenie banku o gotowości do kredytowania firmy. Zdaniem NIK nie pozwalało to na wyeliminowanie z postępowań firm znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej.
"Tak było np. z konsorcjum, któremu przewodniczyły Dolnośląskie Surowce Skalne, ubiegające się o dokończenie po chińskim wykonawcy odcinków A2" - czytamy w raporcie. Kontrolerzy NIK zwrócili uwagę na to, że choć GDDKiA wiedziała o trudnej sytuacji finansowej przedsiębiorstwa, to zostało ono wpuszczone na plac budowy, co zakończyło się upadłością, a w konsekwencji GDDKiA musiała spłacić podwykonawców.
Równocześnie NIK pozytywnie oceniła sam proces przygotowywania inwestycji. Z raportu wynika, że oddziały GDDKiA na ogół rzetelnie sporządzały wnioski o pozwolenie na budowę i wydawały zezwolenia na realizację inwestycji drogowej. W umowach z wykonawcami dobrze zabezpieczano interesy inwestora, "precyzyjnie określono obowiązki i uprawnienia stron, terminy płatności, kary umowne, okresy gwarancji oraz zabezpieczenie należytego wykonania umowy".
Zastrzeżenia NIK dotyczą wysokości zabezpieczenia należytego wykonania umowy, które ustalano na poziomie 5 proc. ceny całkowitej podanej w ofercie. Zdaniem Izby należało w tej sytuacji zastosować stawkę 10 proc. W umowach zabrakło natomiast odpowiednich zabezpieczeń chroniących podwykonawców, zwłaszcza w wypadku niewywiązywania się przez wykonawców ze zobowiązań płatniczych.
W latach 2008-2011 Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wydała prawie 79 mld zł na budowę 1371 km nowych i modernizację starych dróg. Nakłady te zostały częściowo refundowane ze środków unijnych. Łącznie z I półroczem 2012 r. kwota refundacji wyniosła 19,3 mld zł. W wyniku różnych okoliczności środki unijne zostały zmniejszone o 464 mln zł. GDDKiA ma jednak szansę wykorzystać te pieniądze na budowę innych dróg, pod warunkiem, że rozpocznie inwestycje w 2013 roku.