NIK zakończyła audyt nt. partnerstwa publiczno-prywatnego
NIK zakończyła audyt dot. partnerstwa publiczno-prywatnego. Kontrola jest przełomowa i ma pomóc w znoszeniu barier w stosowaniu PPP w Polsce - uważa wiceszef NIK Marian Cichosz. Według prezes Fundacji Centrum PPP te bariery to np. zachowawcza i nieracjonalna postawa władz publicznych.
16.11.2012 | aktual.: 16.11.2012 08:42
Do spotkania kontrolerów z ekspertami doszło po zakończeniu kompleksowego audytu NIK w obszarze partnerstwa publiczno-prywatnego.
- Naszym celem jest nie tylko identyfikowanie nieprawidłowości, ale także pomoc tym, których kontrolujemy - tłumaczył wiceszef NIK Marian Cichosz podczas panelu.
Obok przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli w spotkaniu wzięli udział m.in.: reprezentanci ministerstwa gospodarki, ministerstwa rozwoju regionalnego i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.
Z materiałów udostępnionych PAP przez wydział prasowy NIK wynika, że udział Polski w europejskim rynku partnerstwa publiczno-prywatnego szacuje się na 1,7 proc., podczas gdy w Hiszpanii jest to 11 proc., a dla Wielkiej Brytanii - lidera w tym zakresie - 53 procent.
Według relacji ze spotkania przekazanej PAP wszyscy uczestnicy panelu byli zgodni, że partnerstwo stymuluje rozwój gospodarczy. Podczas panelu przekonywano, że partnerstwo jest korzystne zarówno dla podmiotów publicznych, jak i inwestorów prywatnych i dlatego tak ważna jest jego popularyzacja w Polsce.
Dyskutanci mieli natomiast różne opinie na temat przyczyn małej popularności PPP w Polsce.
Reprezentująca ministerstwo gospodarki Ewa Swędrowska-Dziankowska przedstawiła różne formy popularyzacji partnerstwa realizowane przez resort, m.in.: internetową bazę projektów PPP, szkolenia dla pracowników administracji publicznej, konferencji i misji promocyjnych.
Zdaniem prezes Fundacji Centrum PPP Ireny Herbst prowadzone przez ministerstwo działania są jednak mało efektywne. Według niej w latach 2009-2011 podmioty publiczne opublikowały 144 ogłoszenia o wybór partnera prywatnego, z czego zaledwie 24 zakończyło się podpisaniem umowy.
Wśród przyczyn małej popularności modelu partnerstwa Herbst wymieniła: brak wiedzy, brak jednolitych standardów i procedur, zachowawczą i nieracjonalną postawę władz publicznych.
- Mam na myśli próbę przerzucenia na inwestorów prywatnych całego ryzyka, i to często bez żadnych dodatkowych korzyści. To kończy się najczęściej tak, że po prostu nikt nie zgłasza się do przetargu - przekonywała prezes Fundacji Centrum PPP.
Jak powiedziała Herbst, najbardziej negatywną tendencją po stronie administracji publicznej jest dążenie do cięcia kosztów za wszelką cenę, co przejawia się przede wszystkim w rezygnowaniu z usług doradczych.
Znaczenie roli doradcy podkreślała też w swojej wypowiedzi Agnieszka Szymczyk z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOiR). Argumentowała, że udział doradcy jest jednym z kryteriów oceny projektu ubiegającego się o dofinansowanie w EBOiR.
Grzegorz Łakomski