Nowa metoda wyłudzeń "na książkę". Żądają od staruszki 182 zł, choć nic nie kupowała

Metoda "na wnuczka" to już przeżytek. Nastało "nowe". 90-latka z Katowic dostała wezwanie od szwajcarskiej firmy do zapłaty za książkę, którą miała kupić osiemnaście lat temu. Odsetki i koszty transakcji zwiększyły kwotę pięciokrotnie. Tyle że... żadnego zakupu nie było. Do tego ewentualne roszczenie dawno się przedawniło.

Metoda "na wnuczka" to już przeżytek. Teraz nastał czas metody "na książkę"
Źródło zdjęć: © WP.PL
Jacek Frączyk

Do dziewięćdziesięcioletniej kobiety z Katowic trafiło pismo od firmy windykacyjnej Alektum z Wrocławia. Żądają zapłaty za książkę pt. "Moje najlepsze przepisy". Zakup miał mieć miejsce w czerwcu 1999 r., a książka kosztowała 34 zł - podaje katowicki dodatek do „Gazety Wyborczej". Skąd więc wzięło się aż 182 zł do zapłaty?

Naliczono 103 zł odsetek, a do ceny dorzucono dodatkowe 45 zł kosztów. Na te koszty złożyły się zapewne opłaty za windykację i pensje pracowników szwajcarskiej firmy Alektum Capital II, która kupiła dług.

Staruszce dano dziesięć dni na uregulowanie płatności. W przeciwnym wypadku sprawa trafi do sądu. W wypadku przegranej 90-latka musiałaby zapłacić za rozprawę.

Ulepszona wersja oszustwa "na wnuczka"

Skąd się wzięła ta książka?

Jak podaje gazeta, zarówno staruszka, jak i jej syn Adam, zaprzeczają, jakoby robili taki zakup. Mimo podeszłego wieku pani pamięć ma bardzo dobrą. - Mama doskonale pamięta II wojnę światową, czasy PRL-u i że musiała przez jakiś czas mieszkać w Stalinogrodzie - mówi dziennikarzowi gazety pan Adam.

W dodatku nigdy nie korzystała z ofert na ulotkach, którymi zapychane były skrzynki pocztowe. Co więcej - przetrząśnięto dom i nigdzie nie znaleziono pozycji, której oczekiwana przez windykatorów cena osiągnęła po latach poziom najdroższych wydawnictw.

Wezwanie przyszło na adres, pod którym 90-latka dawno nie mieszka, a dostarczył je znajomy kolejny lokator. Jak podaje odpytywany przez dziennikarza GW adwokat z Katowic Bartłomiej Piotrowski, wezwanie do zapłaty można potraktować jako próbę wyłudzenia.

Nie dajmy się nabrać. Dwa lata przedawnienia

Adwokat wyjaśnia, że takie praktyki, to nie pierwszy taki przypadek. Firmy kupują bazy danych osób z adresami, a potem wysyłają im pisma z wezwaniem do zapłaty.

Jak widać po powyższym przypadku kwota nie jest astronomiczna i część ludzi dla świętego spokoju, nie pamiętając okoliczności "zakupu", idzie do banku lub na pocztę i płaci to co kazano.

- W tym wypadku wierzyciel jest ze Szwajcarii, co oczywiście utrudnia wyjaśnienie sprawy - powiedział gazecie Piotrowski. - Ale rzecz w tym, że roszczenie należności za sprzedaż przedawnia się już po dwóch latach. A ta książka miała być kupiona w 1999 r. - zauważa. Mecenas sugeruje wyrzucenie pisma do kosza i zwrócenie się do prokuratury. To jest próba wyłudzenia.

Gazeta podaje przy tym przypadek z Wadowic, gdzie mieszkaniec tego miasta dostał wezwanie do zapłaty za "Encyklopedię zwierząt", którą miał kupić, gdy miał... dziesięć lat.

Wrocławska firma Alektum nie odpowiedziała na pytania dziennikarzy gazety. W tym przypadku się nie udało - może w innym ktoś przeczyta, wyciągnie zaskórniaki i pójdzie do banku? Bo nie wie, że wcale nie musi, a pamięć bywa przecież zawodna. "Może rzeczywiście kupiłam tę książkę?"

Wybrane dla Ciebie
Zuchwały napad na sklep Swarovski w Paryżu. Straty na 200 tys. euro
Zuchwały napad na sklep Swarovski w Paryżu. Straty na 200 tys. euro
Dostał gotówkę od ojca. Co z podatkiem? Skarbówka wydała stanowisko
Dostał gotówkę od ojca. Co z podatkiem? Skarbówka wydała stanowisko
Debiut rywala KFC w kolejnym mieście. Rozda roczne vouchery na kanapki
Debiut rywala KFC w kolejnym mieście. Rozda roczne vouchery na kanapki
Sprzedał 13 mieszkań. Inwestował latami. Tłumaczy powody
Sprzedał 13 mieszkań. Inwestował latami. Tłumaczy powody
Cała prawda o Dino. Komu sieć zabiera klientów?
Cała prawda o Dino. Komu sieć zabiera klientów?
Nie tylko lodówka. Te trzy sprzęty podnoszą rachunki za prąd
Nie tylko lodówka. Te trzy sprzęty podnoszą rachunki za prąd
Na tych banknotach z PRL-u zbijesz fortunę. Warto ich poszukać w domu
Na tych banknotach z PRL-u zbijesz fortunę. Warto ich poszukać w domu
Gdzie wyrzucić pusty dezodorant? Wielu popełnia ten błąd
Gdzie wyrzucić pusty dezodorant? Wielu popełnia ten błąd
Co piąty Polak wyrzuca do śmieci ogólnych. Grozi im 5 tys. zł kary
Co piąty Polak wyrzuca do śmieci ogólnych. Grozi im 5 tys. zł kary
5 tys. złotych. Tyle potrafią zarobić jednego dnia
5 tys. złotych. Tyle potrafią zarobić jednego dnia
Wandale przebili opony nożami. Prawie 90 uszkodzonych samochodów
Wandale przebili opony nożami. Prawie 90 uszkodzonych samochodów
Król mebli z Sulęcina. To usłyszał u Romów, którym dostarczył towar
Król mebli z Sulęcina. To usłyszał u Romów, którym dostarczył towar