Nowa opłata od smartfonów. Resort chce zmian od 1 stycznia 2026 r.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowało nowelizację rozporządzenia w sprawie opłat reprograficznych. Należnością chce objąć smartfony, tablety czy laptopy. Maciej Wróbel, podsekretarz stanu w resorcie, przyznał, że plany zakładają wejście w życie nowych przepisów w 2026 r.
- To naprawianie tego, czego nie udało się zrobić w ciągu ostatnich dekad, bo mówimy o rozporządzeniu z 2003 r., które było ostatnio nowelizowane w 2008 r., czyli 17 lat temu - przyznał Wróbel w rozmowie z PAP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ofiaromat na Podlasiu. Mieszkańcy podzieleni. "To się nie przyjmie"
Opłata od smartfonów. Zapłacą producenci
Zmiany, które przygotowało MKiDN, polegają na aktualizacji i uproszczeniu listy nośników, od których będzie pobierana opłata reprograficzna. Podsekretarz stanu zwrócił uwagę, że obecnie figuruje na niej 65 urządzeń, a po zmianach zostanie ich zaledwie 19.
- Dopisujemy te, które są powszechnie używane, czyli np. smartfony, tablety, laptopy - przyznał.
Nowelizacja zakłada, że opłata reprograficzna od smartfonów i tabletów wyniesie 1 proc. Dla pozostałych urządzeń stawka ma wynosić 2 proc.
Jeżeli średnia kwota produkcji smartfona w Europie to 1800 zł, to mówimy o 18 zł jednorazowej opłaty na rzecz artystów. To dużo mniej, niż miesięczna subskrypcja jakiejkolwiek platformy streamingowej w naszym kraju - wyjaśnił Wróbel.
Opłatę będą ponosić producenci urządzeń, a nie konsumenci.
Dopytywany o to, czy rozszerzenie opłaty spowoduje wzrost cen urządzeń, stwierdził, że "świadomy konsument będzie widział, czy dany producent wykorzystuje sytuację do własnych interesów, czyli zwiększa cenę danego urządzenia wielokrotnie, czy nie". Podkreślił, że stawka rzędu 1 proc. "nie wpływa drastycznie na cykl obrotu produktem".
Duży zastrzyk pieniędzy dla artystów
Obecnie artyści otrzymują z tytułu tzw. czystych nośników nieco ponad 35 mln zł i jest to najniższa kwota spośród wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej. Wróbel podkreślił, że w 2024 r. w Hiszpanii wyniosła ona 86 mln euro, w Holandii 31 mln euro, na Węgrzech 19 mln euro.
- Jesteśmy dzisiaj jedynym krajem w Unii Europejskiej, który nie zaktualizował katalogu czystych nośników - przyznał.
Jednak po wprowadzeniu zmian w rozporządzeniu kwota ta może wzrosnąć nawet do 200 mln zł. Podsekretarz stanu przyznał, że resort chce, aby przepisy obowiązywały od 1 stycznia 2026 r.
Opłata reprograficzna to dodatkowa, ustawowa opłata pobierana od producentów i importerów urządzeń oraz nośników, które umożliwiają kopiowanie utworów chronionych prawem autorskim (takich jak muzyka, filmy czy książki), na własny użytek osobisty. Jej celem jest zapewnienie rekompensaty dla twórców za potencjalne straty finansowe wynikające z legalnego kopiowania ich dzieł do prywatnego użytku.