Trwa ładowanie...
d7ueo7o
04-07-2011 08:36

Nudna sesja z ciekawszą końcówką

Na wstępie należy przypomnieć, że istotnym wydarzeniem czwartkowej sesji było zatrzymanie się rynku w rejonie zapory podażowej Fibonacciego: 2781 – 2784 pkt zbudowanej na bazie zniesienia 38.2%. Jak pamiętamy już dzień wcześniej impet ruchu wzrostowego wyczerpał się w tych właśnie okolicach cenowych.

d7ueo7o
d7ueo7o

Piątkowe otwarcie uplasowało się dokładnie w rejonie: 2781 – 2784 pkt i również – analogicznie jak we czwartek – już na samym początku sesji zaczęły pojawiać się trudności z realizacją scenariusza wzrostowego.

Pierwsza godzina handlu – z punktu widzenia wykresu świecowego – nie mogła na pewno zadowolić posiadaczy długich pozycji. Na wykresie uformował się bowiem sporych rozmiarów czarny korpus symbolizujący ogromną przewagę podaży. Szczęśliwie dla grających na zwyżkę cen impet fali spadkowej wyczerpał się w rejonie intradayowej zapory popytowej: 2757 – 2760 pkt. Ponieważ we wspomnianym rejonie przebiegały także dwie wewnętrzne linie trendu (zbudowane na bazie wykresu intradayowego) należało się spodziewać, że popyt rzeczywiście zacznie tutaj inicjować działania obronne.

Niby tak się właśnie stało, ale trzeba przyznać, że styl tych działań pozostawiał wiele do życzenia. Ostatecznie rynek zakotwiczył się na długie godziny w wąskim korytarzu cenowym (analogicznie zresztą jak dzień wcześniej) i żadna siła nie była w stanie wyrwać nas z tego marazmu. W komentarzu porannym sugerowałem jednak, że aktywność inwestorów może być niezadowalająca, co z kolei powinno mieć swój negatywny wpływ na poziom widowiskowości piątkowego handlu.

Sesja rzeczywiście nie należała do najciekawszych, gdyż trudno było zachwycać się kilkupunktowymi oscylacjami cenowymi. Niepokoiło jednak to, że w dalszym ciągu na tle wiodących rynków akcyjnych wykazywaliśmy się zauważalną słabością.
Końcówka sesji, za sprawą silnego wzrostu cen za oceanem, ułożyła się po myśli byków. Z rejonu wsparcia 2757 – 2760 pkt kupującym udało się zainicjować wyrazisty ruch cenowy, który ponownie dotarł w okolice znanej nam już zapory podażowej: 2781 – 2784 pkt. Z załączonego wykresu wynika, że niedźwiedzie po raz kolejny zdołały zablokować tutaj inicjatywę byków. Ostatecznie zamknięcie wrześniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie 2780 pkt, co stanowiło dwupunktowy wzrost FW20U11 w stosunku do czwartkowej ceny odniesienia.

d7ueo7o

W swoich zeszłotygodniowych opracowaniach wspominałem, że dopiero zanegowanie strefy: 2757 – 2760 pkt unieważniłoby sygnał kupna wygenerowany kilka dni wcześniej. W przypadku WIG-u 20 analogiczną rolę przypisywałem natomiast przedziałowi cenowemu: 2794 – 2798 pkt. Jak wiadomo bykom udało się wybronić w/w obszary wsparć, choć sporo wątpliwości mógł tutaj oczywiście budzić styl w jakim kupujący inicjowali działania obronne (wyróżniający się negatywnie na tle niezmiennie silnego Eurolandu i rynków za oceanem).

Za sprawą nieco wymuszonego wzrostu w końcowej fazie piątkowego handlu (silne uderzenie popytu za oceanem) kontrakty znalazły się jak już wspominałem w rejonie: 2781 – 2784 pkt. Zanegowanie wymienionej strefy powinno okazać się w miarę wiarygodnym sygnałem technicznym zapowiadającym kontynuację ruchu wzrostowego.

Trzeba zatem przyznać, że w obliczu piątkowej sesji za oceanem (bykom udało się na S&P500 sforsować ważną zaporę podażową: 1326 – 1328 pkt) początek poniedziałkowej sesji ułoży się prawdopodobnie po myśli byków, co z kolei winno znaleźć swoje odzwierciedlenie w postaci wybicia się FW20U11 ponad poziom 2784 pkt.
Biorąc jednak pod uwagę słabość byków uwidaczniającą się podczas ostatnich sesji trudno stwierdzić, czy następstwem zanegowania 2781 – 2784 pkt będzie test kolejnej zapory podażowej: 2804 – 2808 pkt. Teoretycznie z takim wariantem powinniśmy mieć do czynienia, gdyż poranne nastroje na rynkach nadal sprzyjają kupującym. Musimy jednak pamiętać, że motorem napędowym ostatnich wzrostów na Starym Kontynencie było niezwykle silne zachowanie się rynków za oceanem. Dzisiaj jak wiadomo z racji Dnia Niepodległości giełdy w USA nie pracują. Może się zatem tak zdarzyć, że na parkietach Eurolandu (w trakcie dzisiejszej sesji) zaczną rozwijać się tendencje korekcyjne. Gdyby rzeczywiście taki fakt miał miejsce, to poranne przełamanie strefy oporu: 2781 – 2784 pkt na FW20U11 może koniec końców przemienić się w jedynie krótkotrwałe naruszenie stosunkowo istotnej zapory podażowej (co oczywiście trudno byłoby traktować pozytywnie).

Na zakończenie warto także wyeksponować znaczenie strefy: 2804 – 2808 pkt. Z racji przebiegającej tutaj median line wspomniany zakres cechuje się naprawdę ogromną wiarygodnością. Bez wątpienia można zatem spodziewać się w tym rejonie sporej presji ze strony sprzedających.

Opracowanie:
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK

d7ueo7o
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d7ueo7o