Obcy kapitał sprzyja akcji kredytowej
Udział kapitału zagranicznego w sektorze bankowym sprzyja rozwojowi akcji kredytowej krajowych banków - takie wnioski płynną z najnowszego raportu opublikowanego przez Komisję Nadzoru Finansowego.
23.02.2011 08:48
Nadzór zbadał, jak zależność od zagranicznych instytucji finansowych przekłada się na rodzimy sektor finansowy. Opracowanie uwzględnia dane od 2000 do 2009 r. Analitycy KNF objęli analizą 12 państw Europy Środkowo-Wschodniej. Pretekstem do badań stała się coraz większa obecność kapitału zagranicznego w sektorach bankowych w krajach naszego regionu. Na przykład w Polsce zdecydowana większość krajowych banków jest kontrolowana przez inwestorów strategicznych z zagranicy.
Według badań KNF obecność kapitału zagranicznego pozytywnie się przekłada przede wszystkim na przeciętną stopę wolumenu kredytów udzielanych przez banki. Instytucje z zagranicznymi właścicielami wykazywały zdecydowanie większą aktywność kredytową od banków, które nie są powiązane z instytucjami zagranicznymi.
Wskazano także na zagrożenie wynikające z wysokiego udziału kapitału zagranicznego. Chodzi głównie o skutki narastania kłopotów płynnościowych na rynku międzybankowym. Ograniczenie dostępu do płynności miało miejsce po wybuchu kryzysu finansowego we wrześniu 2008 r. Banki ograniczały sobie wówczas nawzajem limity kredytowe, co skutkowało drastycznym zmniejszeniem skali transakcji na rynku międzybankowym.
Konsekwencją było zmniejszenie możliwości rozwijania akcji kredytowej. Gorsza sytuacja przekłada się na rynek bankowy i pomniejszenie wartości kredytów. Krajowe banki ponoszą w tym przypadku konsekwencje błędów instytucji zagranicznych, chociaż same mogą być sprawnie zarządzane i w dobrej kondycji finansowej.
Z raportu wynika, że obecność banków zagranicznych w krajowych sektorach bankowych nie stanowi zagrożenia dla stabilności sektora finansowego. Jako potencjalne niebezpieczeństwo uznano natomiast inwestycyjne plany zagranicznych instytucji finansowych o słabej kondycji oraz niskiej wiarygodności.
Przemysław Tychmanowicz