Ochrona konsumentów. Ustawa zwiększająca uprawnienia UOKiK dzisiaj w Sejmie
Sejm zajmie się ustawą zwiększającą uprawnienia UOKiK. Będzie mógł m.in. zakazać wprowadzającej w błąd reklamy.
04.08.2015 | aktual.: 04.08.2015 14:16
To będzie bat na firmy wciskające osiemdziesięciolatkom ubezpieczenia połączone z agresywnym inwestowaniem, namawiające do kupna garnków za kilkanaście tysięcy złotych czy sprzedające przez telefon pościel z wełny merynosów. Ustawą, która ma zwiększyć kompetencje UOKiK, Sejm zajmie się jeszcze we wtorek.
Zgodnie z projektem, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zyska nowe uprawnienia: będzie mógł zakazać emitowania wprowadzającej w błąd reklamy, wstrzymać sprzedaż szkodliwego produktu, wymusić zmianę sposobu sprzedaży – przykładowo sprzedawania skomplikowanych usług finansowych przez telefon. Urząd będzie mógł wysłać – na przykład do oddziału banku – tajemniczego klienta, by sprawdził, czy nie są tam łamane prawa konsumentów. A jeśli uzna, że jakaś firma naraża klientów na poważne straty, to będzie mógł poinformować o tym w publicznym radiu i telewizji.
- Istotą tej regulacji jest wzmocnienie ochrony praw konsumentów, zwłaszcza w kontekście nieuczciwej sprzedaży – nieinformowania o dodatkowych kosztach, czy ukrywania cech produktów – mówi prezes UOKiK Adam Jasser. - Najwięcej takich przykładów mamy w sektorze finansowym, ale nie tylko. Weźmy przykład pokazów, które tak naprawdę są wpychaniem klientom produktów, które mają ukryte koszty, które trzeba ponosić przez wiele lat – dodał.
Ubezpieczenia i kredyty we frankach
Do UOKiK wpływają tysiące skarg od klientów, którzy czują się oszukani. - Konsumentom na ogół towarzyszy taka rezygnacja, że widocznie tak musi być. Otóż tak nie musi być – wskazuje Jasser. Jego zdaniem problem tzw. misselingu, czyli namawiania do kupna rzeczy, których nie potrzebują i które nie są dla nich przeznaczone, ma wymiar nie tylko ludzki, ale także ekonomiczny. Nieuczciwe techniki sprzedażowe zaburzają konkurencję, utrudniając prowadzenie biznesu tym, którzy nie chcą oszukiwać klientów.
- Weźmy produkty ubezpieczeniowe z komponentem inwestycyjnym. Skok sprzedaży tych produktów w ostatnich latach był nieadekwatny do struktury produktu. Zaczęło się od kilku firm, które je oferowały, ale z czasem zaczęły przyłączać się kolejne. Podobna sytuacja była z kredytami walutowymi we frankach szwajcarskich. Na początku był to produkt niszowy, oferowany przez kilka instytucji, aż stały się masowe. Tylko kilka instytucji oparło się presji oferowania takich produktów – wyjaśnił.
W poszukiwaniu złotego środka
Zwiększenie uprawnień UOKiK może rodzić pytania, jak bardzo regulator będzie mógł ingerować w rynek. Projektowana ustawa daje urzędowi możliwość działania, kiedy konsumenci będą narażeni na znaczne straty. Ale jak znaczne? Tego ustawa nie precyzuje, pozostawiając do uznania władzom urzędu. Podobnie z zakazem dystrybucji produktu czy emitowania reklamy. To urząd uzna, kiedy produkt czy reklama jest szkodliwa i wprowadza potencjalnych klientów w błąd. Jasser zapewnia, że przedsiębiorcy nie będą bezbronni i od decyzji UOKiK będą mogli odwołać się do sądu.
- Staraliśmy się znaleźć złoty środek, który nie będzie ograniczał praw przedsiębiorców i nie ograniczał wolności obrotu gospodarczego, a z drugiej strony będzie chronił interes konsumentów – powiedział Jasser. - Zresztą za dwa lata zrobimy przegląd regulacji. Ocenimy, które narzędzia są za słabe, które zbyt restrykcyjne i będziemy je poprawiać – dodał.
Drugie czytanie projektu ustawy zaplanowano na wtorkowe popołudnie. Najprawdopodobniej w środę ustawa będzie uchwalona i trafi o Senatu. Podpisywał ją będzie już nowy prezydent.