Od trenerów fitness po handlarzy pamiątkami. Każdy chce zarobić na pielgrzymach

Najważniejszym punktem na tej pielgrzymkowej mapie jest Częstochowa, którą każdego roku odwiedza od 4 do 5 mln pielgrzymów.

Ruch w tym mieście trwa cały rok. W styczniu na Jasną Górę pielgrzymują kibice, w lutym - parlamentarzyści. Marzec i kwiecień to zdecydowanie okres peregrynacji maturzystów.

Jednak na dobre sezon pielgrzymkowy zaczyna się w Częstochowie w maju, a jego kulminacja następuje na przełomie lipca i sierpnia wraz z obchodami świąt maryjnych.

Do tego szczytu pielgrzymkowego od miesięcy szykują się nie tylko wierni, ale także przedsiębiorcy, którzy w tym rodzaju turystyki upatrują okazji do zarobku.

Już Władysław Jagiełło pisał o Częstochowie, że "Miejsce to utrzymuje się jedynie z jałmużny pielgrzymów i doznaje wsparcia z napływu ludzi, których mnóstwo zbiega się do owego kościoła w nadziei zbawienia".

Ile wydają "ludzie przybywający w nadziei zbawienia"?

Jak wynika z raportu Instytutu Turystyki przygotowanego na zlecenie Urzędu Miasta Częstochowa na temat ruchu pielgrzymkowo -turystycznego, średnia kwota wydatków podczas pobytu na Jasnej Górze kształtuje się na poziomie kilkuset złotych, z czego najwięcej pochłania wyżywienie i noclegi.

Na pielgrzymkowe oblężenie Jasnej Góry gotowi są właściciele hoteli, pensjonatów i hosteli, a także prywatnych kwater. W sezonie nocowanie pątników to niezwykle intratny biznes.

Na samej Jasnej Górze noclegów można szukać w Domu Pielgrzyma lub w halach noclegowych, czynnych od maja do końca października. Miejsce w pokoju wieloosobowych z łazienkami na korytarzu to koszt rzędu 30 zł.

Niestety poza Jasną Górą i obiektami prowadzonymi przez Zakon Paulinów, ceny nie są już tak atrakcyjne.

Jak wynika z analizy ofert w serwisie booking.com, za pokój gościnny w sierpniowy weekend, w który wypada święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, trzeba zapłacić od 200 zł aż do 640 zł. Jednak tych najtańszych ofert nie zostało już wiele, ponieważ obłożenie turystyczne miasta jest w tym czasie największe.

Po noclegach i wyżywieniu kolejną najwyższą pozycją w wydatkach pielgrzymów są pamiątki i dewocjonalia. Tutaj otwiera się prawdziwe pole do popisu dla mniejszego i większego biznesu. Kreatywność przedsiębiorców w sięganiu do kieszeni pątników nie zna granic.

Pod Jasną Górą kwitnie straganowy biznes. Kupić tam można wszystko, od różańca przez figurkę Matki Boskiej, po zakopiańską laskę i góralską czapkę bacy. Bo lokalni handlarze dbają, by nie zabrakło niczego.

Kilkanaście lat temu ci przedsiębiorcy zrzeszyli się w Stowarzyszeniu Handlowców Targowiska przy ul. Św. Barbary i zainwestowali w remont ulicy i straganów.

Jednak handel pielgrzymkowymi gadżetami kwitnie nie tylko pod Jasną Górą, ale także w sieci.

Bogatą ofertę gadżetów dla pielgrzymów znajdziemy w internecie. W e-sklepach można się wyposażyć za kilka złotych we wszelkie niezbędne akcesoria, od chusty pielgrzyma po czapeczkę z daszkiem "idealną na pielgrzymkę".

Przydać się mogą także plastikowe identyfikatory, tzw. holdery. Przynajmniej tak twierdzi jeden ze sprzedawców internetowych, promujący hasłem "Pielgrzymka" część swojej biurowej oferty.

Na aukcjach nie zabrakło również karimat do spania czy składanych stołków, które zapalonym wędkarzom kojarzyć się będą raczej z wyprawą nad jezioro niż na Jasną Górę.

Oddzielną kategorią sprzętu pielgrzymkowego stanowi elektronika. Chodzi o przenośny sprzęt nagłaśniający.

W sklepach można nabyć wszystko, co przyda się na szlaku, począwszy od mikrofonów przez megafony po kompletne systemy akumulatorowe.

Ceny od kilkuset do nawet 2,4 tys. zł.

Pielgrzymi również ulegają modom, dlatego w sieci znaleźć możemy całą gamę akcesoriów, gadżetów czy nawet biżuterii dla pątników. W jednym ze sklepów internetowych znaleźliśmy kompleksową ofertę.

W oferowanym "ekskluzywnym zestawie pielgrzyma" znalazły się: bransoletka skórzana z krzyżem, breloczek aluminiowy "Rybka", naszyjnik z kolorowym krzyżykiem, długopis automatyczny "Krzyż", notes i ołówek z motywem religijnym, plastikowy kubek "Jezus Cię kocha", linijka - zakładka do książek "Krzyż" i magiczna zdrapywanka "Kolorowy krzyż". Całość zapakowana w torbę - listonoszkę ozdobioną krzyżem.

Koszt takiego mega zestawu to 100 zł. Dostępne są też tańsze, mniejsze, jak i pojedyncze jego elementy.

Trasy najdłuższych pielgrzymek przekraczają 600 km. To kilkanaście dni marszu, do którego trzeba mieć nie lada kondycję.

Do odpowiedniego przygotowania się fizycznego do pielgrzymki zachęcają instruktorzy z jednego z lubelskich klubów fitness. W programie treningi siłowe, kondycyjne, ale nie zabraknie też porad związanych z żywieniem i odpowiednią suplementacją.

Szczyt sezonu pielgrzymkowego to także okres żniw dla drobnych złodziei i oszustów.

Na oficjalnej stronie Jasnej Góry zamieszczono nawet ostrzeżenie przed nieuczciwymi ludźmi przypinającymi różne oznaki religijne, krzyżyki, medaliki, obrazki.

Są to tzw. przypinacze, wyłudzający wokół terenu Jasnej Góry pieniądze na jakiekolwiek cele klasztoru, którzy w rzeczywistości nie mają absolutnie nic wspólnego z Jasną Górą.

Na pielgrzymkowym szaleństwie zarobić chciała też Częstochowa. Już w 2010 r. jej lewicowe władze postulowały wprowadzenie opłaty "od pielgrzyma", która mogłaby dać budżetowi dodatkowych kilka milionów złotych. Bo przecież sezon pielgrzymkowy to nie lada wydatek dla miasta.

Według różnych szacunków na przygotowania do szczytu pielgrzymkowego, w tym zabezpieczenia sanitariatów, wody pitnej, a także koszty sprzątania, Częstochowa wydaje ok. 100 tys. zł.

Później pomysł opodatkowania turystów, czyli w przypadku Częstochowy głównie pielgrzymów, wracał, jednak każdorazowo nie zyskiwał akceptacji Rady Miasta.