Odkryli tony niebezpiecznych substancji. Grożą ogromne kary

Policjanci z Gdańska i inspektorzy ochrony środowiska odkryli nielegalne składowisko odpadów na terenie gdańskiej dzielnicy Sobieszewo. W trakcie działań zapobiegli rozładowaniu 18 ton niebezpiecznych substancji, które były na naczepie ciężarówki.

Hektolitry niebezpiecznych substancji na naczepie ciężarówki
Hektolitry niebezpiecznych substancji na naczepie ciężarówki
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | KWP w Gdańsku

Funkcjonariusze z Wydziału Do Walki z Przestępczością Gospodarczą KWP w Gdańsku oraz inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku podczas czwartkowych czynności na terenie posesji w Gdańsku Sobieszewie znaleźli ciągnik siodłowy z naczepą, na której było dwanaście 1000-litrowych pojemników typu mauzer oraz 22 beczki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Firmy zwalniają pracowników. Eksperci: to są lokalne dramaty, tragedii na rynku nie ma

- Były w nich odpady farb i lakierów zawierające rozpuszczalniki organiczne lub inne substancje niebezpieczne. Niebezpieczne substancje miały łączną wagę blisko 18 ton - przekazała rzeczniczka pomorskiej policji kom. Karina Kamińska.

Na posesji ujawniono kilka pomieszczeń, w których były zużyte opony, części samochodowe, zużyte filtry. Funkcjonariusze odkryli także około 20-metrową hałdę z gruzu, przy której znaleziono około stu zużytych opon.

- Pod plandekami ukryto m.in. środki do ochrony roślin, beczki z zawartością smarów i olejów, pojemniki po olejach z przemysłu chłodniczego, formy do produkcji śmietników, meble, oraz wiele innych tego typu odpadów - zrelacjonowała kom. Kamińska.

Teren nie był oznakowany

Śledczy ustalili, że firma, wynajmująca ten teren nie ma zezwolenia na magazynowanie odpadów w tym odpadów niebezpiecznych. Na posesji nie było żadnego oznakowania, a teren nie był odpowiednio przygotowany na ich składowanie. Na miejsce wezwano straż pożarną. Strażacy nie wykryli jednak łatwopalnych gazów.

Po czynnościach na miejscu zdarzenia, kierowcę oraz ciężarówkę przepilotowano w asyście policjantów ruchu drogowego do miejsca, w którym przeprowadzona zostanie utylizacja tych odpadów.

Zebrane materiały w sprawie w całości przekazane zostaną do Prokuratury Rejonowej w Gdańsku, celem wszczęcia postępowania przygotowawczego. Rzeczniczka pomorskiej policji zapewniła, że funkcjonariusze dążą do zatrzymania sprawców przestępstwa.

Mogą posypać się ogromne kary

Zastępca pomorskiego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w Gdańsku Radosław Rzepecki podkreślił, że za składowanie, transportowanie odpadów lub substancji, które mogą zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi, lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

- Ponadto Pomorski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska może nałożyć na podmiot odpowiedzialny administracyjne kary pieniężne za gospodarowanie odpadami bez wymaganego zezwolenia i magazynowanie odpadów niezgodne z wymaganiami - wyjaśnił.

Dodał, że kary można nałożyć również za brak wymaganego monitoringu wizyjnego miejsc magazynowania odpadów czy prowadzenie ewidencji odpadów niezgodnie ze stanem rzeczywistym, a te mogą sięgnąć do miliona złotych każda.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (14)