Odreagowanie - komentarz posesyjny

Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych odbywały się w znanym od kilku dni kontekście, jakim są doniesienie z Rosji, niepewność wokół wyborów prezydenckich w Grecji i mocne spadki na rynkach bazowych.

Odreagowanie - komentarz posesyjny
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

17.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 17:57

W pierwszej fazie sesji w centrum uwagi stanęły doniesienia z Moskwy, gdzie doszło do mocnej interwencji w obronie rubla. Sprzedaż rezerw walutowych spowodowała zwyżkę rosyjskiej waluty i mocne odreagowanie na giełdzie. Starczy powiedzieć, iż po przeszło 12-procentowym spadku indeksu RTS na sesji wtorkowej, środowe rozdanie przyniosło zwyżkę rosyjskiej średniej o przeszło 14 procent, by jasne stało się, iż GPW musiała szukać dziś odreagowania. Niestety, dzisiejsze odbicie trafiło na przeszkodzę w postaci konkurencyjnych wydarzeń, jakimi są wybory w Grecji i wieczorny komunikat Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Pochodną był chłód rynków bazowych wobec rosyjskiego wzrostu i relatywnie skromne wobec ostatnich spadków odbicie w Warszawie. Naprawdę, sesja podzieliła się na dwie fazy - poranne wzrosty i oczekiwanie na kolejne impulsy do gry.

Skupienie uwagi na wieczornych doniesieniach z USA spowodowało, iż bez echa przeszły słabe dane o produkcji przemysłowej w Polsce i inflacji PPI, które podniosły nieco poprzeczkę oczekiwań przed styczniowym posiedzeniem RPP. Bez większych emocji przeszły również dane o inflacji CPI w USA, która zanotowała najmocniejszy spadek od 2008 roku. Zapewne reakcje byłyby bardziej złożone, gdyby nie przekonanie, iż w trakcie kolejnych kilku godzin obietnica braku zmian w cenie kredytu w USA może przesądzić o nastrojach, w jakich giełdy wejdą w rok 2015. Lokalnie patrząc rynek dotarł do punktu, w którym można oczekiwać tylko dużej zmienności. Jutro rano GPW będzie reagowała na dzisiejsze doniesienia z USA, a w piątek gracze będą musieli poddać się rozliczeniu kontraktów na WIG20. Po zakończeniu tygodnia zacznie się okres, w którym na przestrzeni trzech tygodni odbędzie się ledwie sześć sesji, co oznacza, iż do 7 stycznia trudno będzie o naprawdę wiarygodny handel.
Adam Stańczak
DM BOŚ

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
adam stańczakkomentarz giełdowygiełda
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)