Oferują 1000 euro na tydzień. Niemiecka agencja towarzyska szuka Polek
Praca w cudownej krainie, miodem i mlekiem płynącej, nie dla księżniczek, a dla kobiet z krwi i kości – to nie fragment bajki, tak rozpoczyna się ogłoszenie o pracę zamieszczone w jednym z portali ogłoszeniowych. Niemiecki dom publiczny szuka Polek, oferuje zarobki rzędu 1000 euro tygodniowo
.
Poszukiwana jest „urocza koleżanka”, „miła” i „wesoła”, która wie po co przyjechała do pracy, w zamian ogłoszeniodawca obiecuje złote góry.
„TYGODNIOWY ZAROBEK DLA KAZDEJ Z WAS NA RACZKE TO : od 800 euro - 1000 euro ,A PRZY WIEKSZEJ CZESTOTLIWOSCI ODWIEDZAJACYCH NAS PANÖW, od 1000 euro - 1600 euro, ale to zależy już od was samych” – czytamy w ofercie (pisownia oryginalna).
Agencja oferuje także bogate zaplecze socjalne. „Apartament w spokojnej dyskretnej dzielnicy miasta KAISERSLAUTERN,(dolnych niemiec) niedaleko znajduje sie, piekarnia, imbis , fryzjer, super restauracja, do centrum miasta jest 15 min autobusem” – przekonuje pracodawca. A dla kobiet, które nie mają odpowiedniego doświadczenia i przygotowania zawodowego, pracodawca zapewnia doradztwo i opiekę w " każdym możliwym momencie i sytuacji".
Ogłoszeniodawca dodaje również, że zatrudnienie jest całkowicie legalne i bezpieczne. „WSZYSTKIM PANIOM KTÖRE LUBIA, NARKOTYKI, ALKOHOL, STRES , i SEX BEZ ZABEZPIECZENIA SERDECZNIE DZIEKUJEMY !!!!” - tak kończy się oferta, która podpisana jest przez Anię K.
Ogłoszenie podobno bije rekordy popularności w internecie.
JK, WP.PL
