Orange ostrzega przed naciągaczami. "To nie Piła, to Papua - nie oddzwaniaj"

Po głuchych telefonach z Konga i Kuby oszuści naciągają Polaków na połączenia z Papui Nowej Gwinei. Orange Polska ostrzega, że początek numeru kierunkowego może do złudzenia przypominać Piłę.

Oszuści postanowili tym razem wykorzystać podobieństwo początku numeru do kierunkowego na Piłę, faktycznie łącząc Nową Gwineą - ostrzega Orange. .
Źródło zdjęć: © Pixabay.com
Przemysław Ciszak

"Uwaga na kolejne próby ataku "na telefon z egzotycznego kraju". Nie odbierajcie, nie oddzwaniajcie" – alarmuje operator na profilach społecznościowych. To kolejna próba oszustwa. Tym razem na Papuę.

Mechanizm jest dość prosty. Naciągacze puszczają serię głuchych telefonów na losowo wybrane numery i liczą, że uda się naciągnąć nieuważnych na telefon zwrotny, za który oczywiście naliczona zostanie odpowiednio wysoka opłata.

Oszuści postanowili tym razem wykorzystać podobieństwo początku numeru do kierunkowego na Piłę, faktycznie łącząc z Papuą Nową Gwineą.

Pod koniec 2017 roku tego samego próbowali z połączeniami z Kuby, Kongiem i Wybrzeżem Kości Słoniowej. Kłopot w tym, że zagraniczne prefiksy wyglądają podobnie do naszych krajowych.

"Mamy 54 (Włocławek i okolice) oraz 52 (Bydgoszcz i okolice). W przypadku Tonga, z którego numerów także widzimy wiele podobnych ataków jest jeszcze trudniej. Tamtejsze numery zaczynają się od +67, dokładnie tak samo jak numery z Piły. Nawet +22 może oznaczać, że to telefon z Beninu, Burkina Faso lub Gambii" – możemy przeczytać w biurze prasowym Orange.

Skala problemu była na tyle duża, że Orange zdecydował się anulować klientom opłaty z egzotycznymi numerami. Biuro prasowe operatora przygotowało nawet cały poradnik, jak się uchronić.

Podpowiedzią może być liczba cyfr w numerze. Te międzynarodowe są dłuższe, niż numery polskie. Krajowe to zawsze dziewięć cyfr, a z prefixem +48 jedenaśnie. Jeśli nie posiadamy krewnych za granicą możemy również zablokować wszelkie międzynarodowe połącznia.

Wybrane dla Ciebie

Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Dramatyczna sytuacja na rynku ziemniaków. "Są sprzedawane za bezcen"
Dramatyczna sytuacja na rynku ziemniaków. "Są sprzedawane za bezcen"
Te naczynia z Pepco groźne dla zdrowia. Kupiłeś? Zniszcz lub zwróć
Te naczynia z Pepco groźne dla zdrowia. Kupiłeś? Zniszcz lub zwróć
Nastolatek wyłudził 600 tys. zł. Zakładał garnitur i udawał adwokata
Nastolatek wyłudził 600 tys. zł. Zakładał garnitur i udawał adwokata
Podhalański Patrol Budowlany. Tak walczą z patodeweloperką w Zakopanem
Podhalański Patrol Budowlany. Tak walczą z patodeweloperką w Zakopanem
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Problemy giganta. Makro zamyka cztery hale w Polsce
Problemy giganta. Makro zamyka cztery hale w Polsce
Już omijają nowe prawo. Były radny zrobił akcje w markecie
Już omijają nowe prawo. Były radny zrobił akcje w markecie
Butelka wody Ustronianka wywołała burzę. Mamy komentarz Kauflandu
Butelka wody Ustronianka wywołała burzę. Mamy komentarz Kauflandu
Duża zmiana w Biedronce. Klienci szybko ją zobaczą
Duża zmiana w Biedronce. Klienci szybko ją zobaczą
To już plaga na Podlasiu. Rolnicy znajdują niebezpieczne przedmioty
To już plaga na Podlasiu. Rolnicy znajdują niebezpieczne przedmioty
Nocowanie w studio. Wyjazd busem. Nietypowa oferta pracy dla Polaków
Nocowanie w studio. Wyjazd busem. Nietypowa oferta pracy dla Polaków