Ostatnie akty oskarżenia ws. fikcyjnych kolizji

Dwa akty oskarżenia w sprawie ustawianych kolizji drogowych i wyłudzania w ten sposób nienależnych odszkodowań komunikacyjnych skierowała do sądu tarnowska prokuratura. Wśród 72 oskarżonych są też byli funkcjonariusze krakowskiej policji.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

- To ostatnie akty oskarżenia w trwającym od sześciu lat śledztwie - powiedziała w poniedziałek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Bogusława Marcinkowska.

Łącznie w tarnowskim śledztwie, określanym przez media jako afera "łowców blach", sporządzono 24 akty oskarżenia przeciwko 251 osobom. Przeciwko kolejnym pięciu postępowanie warunkowo umorzono; w stosunku do kilkunastu, które nie przebywają w miejscu zameldowania, postępowanie zawieszono.

Jeden z wątków śledztwa dotyczył przekazywania przez krakowskich policjantów informacji o zgłaszanych kolizjach drogowych tylko określonym firmom holowniczym. Drugi wątek dotyczył tzw. stłuczek, czyli celowo "ustawianych" kolizji w celu wyłudzenia odszkodowań komunikacyjnych.

Materiały w tej sprawie przekazali policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych KGP w Krakowie na przełomie września i października 2006 r. Ze względu na dobro postępowania śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Tarnowie.

- Było to bez wątpienia największe śledztwo prowadzone przez wydział śledczy tarnowskiej prokuratury - podkreśliła prok. Potoczek-Bara.

Liczną rzeszą podejrzanych stanowili ówcześni funkcjonariusze krakowskiej policji, dlatego prokurator w pewnym zakresie korzystał z pomocy funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych KGP. Na początku przyszłego roku prokuratura przekaże szersze informacje podsumowujące śledztwo.

Jeden ze skierowanych w grudniu do krakowskiego sądu aktów oskarżenia dotyczy ustawionych w latach 2004-2008 kolizji drogowych i wyłudzania odszkodowań oraz korupcji. Objęto nim 41 osób. Głównym oskarżonym jest mężczyzna, któremu zarzucono zorganizowanie 48 fikcyjnych kolizji i wyłudzenie ponad 1 miliona 230 tys. zł odszkodowań.

W drugim akcie oskarżenia zarzutami objęto 31 osób, w tym siedmiu byłych funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Byłym policjantom zarzucono, że w zamian za korzyści majątkowe poświadczali nieprawdę w dokumentacji, ułatwiając wyłudzanie odszkodowań. Jeden z nich odpowie też przed sądem za przekazywanie firmom holowniczym informacji o kolizjach wymagających holowania - z pominięciem obowiązującej wówczas procedury.

Sześciu oskarżonych, w tym trzech byłych policjantów przyznało się do winy i zadeklarowało chęć dobrowolnego poddania się karze.

Wybrane dla Ciebie

Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
4 minuty przerwy w pracy i sygnał do szefostwa. Amazon odpiera zarzuty
4 minuty przerwy w pracy i sygnał do szefostwa. Amazon odpiera zarzuty
"Złote kolby" niszczą maszyny rolników. Straty sięgają 100 tys. zł
"Złote kolby" niszczą maszyny rolników. Straty sięgają 100 tys. zł