Oszustwo na świątecznym stole! Zobacz, co naprawdę zjesz w święta
Białe kiełbasy wypełnione tłuszczem zamiast mięsem, szynki w połowie z wody i soi oraz mazurki, w których najwięcej jest sztucznych barwników.
21.04.2011 | aktual.: 21.04.2011 08:18
To wszystko może znaleźć się na twoim świątecznym stole, jeśli nie będziesz uważał na to, co kupujesz. Zobacz, jak nie dać się nabić w butelkę sprzedawcom i producentom.
W sklepach coraz trudniej kupić wędlinę czy mięso dobrej jakości. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej producenci zaniechali przestrzegania wysokich i drogich rodzimych standardów. Dla Brukseli wcale nie jest najważniejsze, by szynka była wyprodukowana z jak najwyższej jakości mięsa.
Wymagane jest za to, by producent przestrzegał własnych receptur, które już najlepsze być nie muszą. Jeśli więc kiełbasa składa się tylko z 50 procent mięsa, a producent o tym informuje na etykiecie, wszystko jest w porządku. Problem w tym, że w naszych sklepach szynki i kiełbasy leżą najczęściej bez opakowań, więc ich skład pozostaje dla klienta niezbadaną tajemnicą. Jak rozpoznać najlepsze produkty w gąszczu śmieci? W tym pomoże ci Fakt.
Mazurek
Twardy jak stal spód, a na nim tona lukru, cienka warstwa czegoś co przypomina powidła, oraz kolory, jakie w przyrodzie nie występują – tak wyglądają kupne mazurki wielkanocne. Pół biedy jeśli mają stanowić dekorację. Gorzej, jeśli mamy w planach ich konsumpcję.
Nasz organizm może sobie nie poradzić z całą gamą chemikaliów oznaczonych symbolem E, skrobią modyfikowaną, sztucznym miodem zamiast prawdziwego i słodzikiem w miejscu cukru. W ramach oszczędności producenci zastępują też skórkę pomarańczową, wiórki kokosowe czy płatki migdałowe sztucznymi olejkami zapachowymi.
A skąd ten wirtualny kolor? Wszystko dzięki barwnikowi koszenila E-120, który otrzymuje się z wysuszonych i zmielonych owadów! Jeśli nie mamy czasu własnoręcznie upiec mazurka, to lepiej wydać kilka złotych więcej na wypieki w sprawdzonej cukierni niż ryzykować kupno marketowego „specjału".
Szynka Z kilograma mięsa można wyprodukować 2,2 kg szynki! Te niezdrowe dla organizmu cuda uzyskać można dzięki zastosowaniu chemikaliów. „Wysokowydajna” szynka powstaje dzięki naszprycowaniu mięsa solanką oraz białkiem sojowym.
Fosforany z grupy E450 i E452 i karageny E407 zwiększają zdolność mięsa do wchłaniania wody oraz sprawiają, że substancje wiążą się, a mięso nie rozpada. Najbardziej oszukać można na produkcji szynki prasowanej, której objętość można zwiększyć o ponad 200 procent!
Oznacza to, że każdy plasterek szynki składa się tylko z 1/4 mięsa! Jak rozpoznać dobrą szynkę? Szynka, po przekrojeniu, nie powinna świecić i błyszczeć, bo to oznaka zastosowania białka sojowego. Mięso powinno być zwarte, z widocznymi włóknami i żyłkami tłuszczu, a drobne pęcherzyki żelowe, które często można na szynce zaobserwować to efekt szprycowania mięsa soją. Niestety, dobrej jakości szynka nie może kosztować poniżej 30 zł za kilogram.
Schab
Nasączone solanką i soją mięso schabowe potrafi zwiększyć swoją objętość nawet dwukrotnie. Efekty te producenci starają się zatuszować stosując barwniki, substancje zapachowe, oraz obsypując schab majerankiem, papryką lub innymi ziołami.
Podobnie, jak w przypadku szynki, prefabrykowany schab można rozpoznać przez drobne kleksy żelu w mięsie. To nic innego jak soja, która wypełnia przestrzeń między włóknami. Cena pieczonego schabu w sklepie nie powinna być niższa niż 20 zł. Mimo to często zdarza się, że w sklepach pieczony schab jest tańszy od surowego.
Biała kiełbasa
Zmielony tłuszcz i zwierzęce chrząstki z dodatkiem barwników i substancji zapachowych, a wszystko upchnięte w sztucznym flaku - tak może wyglądać biała kiełbasa na wielkanocnym stole. Jak rozpoznać dobry wyrób?
Dobrej jakości biała musi być zwarta, sprężysta i krucha. Kiełbasa wyginająca się w pałąk się nie nadaje! Oceniając kolor warto odrzucić te najbielsze, bowiem istnieje większe ryzyko dużej zawartości tłuszczu. Warto zwrócić uwagę, czy przez flak przebijają ciemniejszej barwy zioła tj. majeranek.
Najlepszym sposobem zakupu jest poproszenie ekspedientkę o przekrojenie kiełbasy, bowiem wtedy jej składniki są najlepiej widoczne. Warto także poprosić sprzedawcę o sprawdzenie składu wędliny. Kupno białej, w której mięsa jest poniżej 80 procent, to spore ryzyko!
Chrzan
W takim słoiku chrzanu jest niewiele, od 29 do 43 proc., reszta to oleje, kwasy cytrynowe, substancje konserwujące, regulatory i barwniki, a szczególnie pirosiarczany sodu. Nasze babcie na pewno by nam odradzały taką podróbkę chrzanu.
Ten prawdziwy, zrobiony domowym sposobem zawiera witaminy C i E oraz te z grupy B. Poza tym ma wapń, fosfor, sód, żelazo, siarka, mangan oraz fitoncydy, czyli naturalne substancję bakteriobójcze.